eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRe: potrącenie a odszkodowanie. › Re: potrącenie a odszkodowanie.
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
    -for-mail
    From: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: potrącenie a odszkodowanie.
    Date: Thu, 4 Feb 2010 08:57:43 +0000 (UTC)
    Organization: DOM
    Lines: 324
    Message-ID: <0...@b...poznan.pl>
    References: <4b66670f$1@news.home.net.pl> <1Zx9n.161663$jE1.109892@newsfe27.ams2>
    <0...@b...poznan.pl>
    <M_C9n.147203$9A6.10043@newsfe07.ams2>
    <X...@1...0.0.1>
    <8tU9n.172124$4N3.86263@newsfe06.ams2>
    <X...@1...0.0.1>
    <dxdan.946$xg1.222@newsfe28.ams2>
    <X...@1...0.0.1>
    <tIkan.194031$cU2.117752@newsfe22.ams2>
    <0...@b...poznan.pl> <30pan.1$zq5.0@newsfe21.ams2>
    NNTP-Posting-Host: host-79.173.13.135.tesatnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.onet.pl 1265273863 21408 79.173.13.135 (4 Feb 2010 08:57:43 GMT)
    X-Complaints-To: n...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: Thu, 4 Feb 2010 08:57:43 +0000 (UTC)
    User-Agent: Xnews/06.02.16 Mime-proxy/1.4.c.4 (Win32)
    X-face: BLh}>?{~CH'WA=)f4?:u-*RM:]E8eg1,C36Huk4z3Ik!._5}RI^y764M6hf6KQJQ'u(&!Q@!5A=z_
    [+$i|I*Y)S@Mh]O.,Z6t$yb9s{9{4Fo+";^*9^.\uB3+KOZlOgFrM)]x:k&Qz"
    X-Posting-Agent: Hamster/2.1.0.11
    X-SigInfo: Generated by Sygnaturkowiec v. 0.1.3.7
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:626254
    [ ukryj nagłówki ]

    Osobnik posiadający mail p...@d...com napisał(a) w poprzednim odcinku co
    następuje:

    >>> W pewnym sensie tak, do tego trzeba dodac, ze idealnie bylo by jak
    >>> by kierowca mogl jezdzic w kilku panstwach by nabrac obycia.
    >>> Problem w Polsce jest taki, ze w Polsce sie nie jezdzi a sie sciga.
    >>> Znaki ograniczajace predkosc sa interpretowane jako znaki mowiece
    >>> ile trzba jechac...
    >>> To jest wlsnie problem w Polsce. W Polsce kierowca (nie kazdy
    >>> nauralnie) nie uzywa glowy do myslania, ze moze jade za szybko,
    >>> tylko mozna 90 to dawaj 90....
    >>>
    >> niestety zauwazyłem, ze bardzo tendencyjnie pociałes cytaty - nie
    >> odniosłes
    >> sie do waznych kwestii, dlatego bede powtarzał.
    >
    > Bo sie nieczytelnie robi...
    >
    nie badz smieszny. Dla czytelnosci wycinasz pytania, na ktore odpowiedziec
    ci jest niewygodnie?

    >> Po pierwsze miałes podac, ile przejechałes w zyciu km.
    >
    > Bardzo duzo.
    >
    a w systemie metrycznym to ile to bedzie?

    >> Po drugie juz drugi raz powtarzasz teze o sciganiu - kazdy słyszał -
    >> nie nasza wina, ze tylko tobie sie spodobała.
    >
    > Nie rozumiem, jak to nie "nasza" wina czy "wasza" nie wiem jak to
    > nazwac by kogos nie urazic.
    > Dsotosowujesz sie do ogolu, prawda, nie wazne czy ogol jest debilny
    > czy nie , wazne by sie nie wychylic... prawda?
    >
    Pokazywałem ci to w kontekscie A. Lawy, musze drugi raz zwraca ci uwage w
    kontekscie mnie na ta sama sprawe - zeby wyciagac wnioski, jak powyzej,
    powinienes przynajmniej przejrzec odrobine moich postów. Moze wtedy
    rzetelniej moglbys sobie wyrobic opinie o moim wychylaniu się, badz nie.

    >> Po trzecie znaki wcale nie sa tak interpretowane. Wystarczy obecnie
    >> wyjechac na drogi - niby znaki mowia, ze 90 a ludzie jezdza wolniej.
    >> A czasem szybciej.
    >
    > Jakos z tresci tu zamieczanych caly czas pisza: jest 90 to jade 90 bo
    > mi wolno:)

    pewnie zle rozumiesz.
    Pisza, ze tyle jada, bo tak oceniaja warunki na drodze.
    Ja np. na prostej szerokiej drodze poza terenem jade szybciej niz 90,
    przewaznie około 110.
    >
    >>> Poza tym nie autostrady powoduja wypadki ale ludzie.
    >>>
    >> wypadki powoduja ludzie, wiec nie mozna porownac ilosci autostrad?
    >
    > Naturalnie, ze nie! Jesli nie ma autostrad to dlaczego jezdzi sie po
    > drogach zwyklych jak po autostradach narazajac siebie i innych... to
    > juz nie glupota to debilizm!
    >
    Nie to tylko kwestia prawdopodobienstwa popelnienia błedu.
    Czym wiecej jedziessz autostrada, tym mniejsza szansa na wypadek
    spowodowany czy to nieuwaga, czy to jakas dziura na drodze itp sytuacjami,
    jakie zdarzaja sie w codziennej jezdzie.

    >>> 60 moze 70 nie wiem, zalezy od wielu czynnikow, ale z pewnoscia jak
    >>> beda dzwea na poboczu to na pewno nie wiecej jak napisalem...
    >>>
    >> no i gratuluje.
    >> ztylko plis, blisko prawej krawedzi, bo blokujesz ruch.
    >
    > Blokuje? Czy ja napisalem, ze stoje?
    > Poza tym czy ja ci zabraniam wyprzedzic?

    jest wiele miejsc gdzie nie mozna wyprzedzac (z roznych powodów -przepisy,
    duzy ruch itd)

    > A dlaczego mam blisko krawedzi jechac i kogos jeszcze potracic, bo ty
    > chcesz jechac 70km/h?
    >
    uuu, o nieistniejacych przepisach dotyczacych odpoczynku co 4 godziny
    wiesz, a o istniejacych o jezdzie mozliwie blisko prawej krawedzi drogi nie
    wiesz?

    >> Musisz zrozumiec jedna rzecz - całego ryzyka z zycia nie
    >> wyeliminujesz.
    >
    > Oczywiscie,z e nie, ale moge go zmniejszyc.
    >
    z toich postów wynika zdecydowanie, ze chcesz je zmniejszyc do zera.

    >> Ile widziałes tych awarii układu jezdnego? Jak sie boisz awarii, to
    >> dbaj o auto, a nie zwalniaj. Jak walniesz w drzewo jadac 70 to tez
    >> zginiesz.
    >
    > Czytasz ze zrozumieniem? Napisalem ci, ze przy dzewach nie pojade
    > 90km/h z roznych wzgledow awarie byly tylko jednym z przykadow, poza
    > tym mi sie jeszcze nie wydarzyl;a ale jestes pewny, ze tobie sie nie
    > wydarzy?

    a z jakich innych? Jak argument podałes awarie, wiec?
    Nie, nie jestem pewny ze mi sie nie wydarzy. Ale podejme takie ryzyko,
    zwlaszcza, ze nie znam nikogo komu by sie zdarzyła awaria taka, ze nagle
    auto samo zjechalo na bok.
    A obracam sie wsród wielu kierowców, ktorzy przejechali po zdecydowanie
    wiecej niz milion km kazdy.
    >
    >> Najsmieszniejsze jest, ze prawdopodobienstwo tego o czym piszesz jest
    >> pewnie miejsze niz prawdopodobienstwo smieci z powodu błedu lekarza.
    >> A jednak nie chodzenia do lekarza nie postulujesz.
    >
    > Mam ci poakzac statystyki polskich drog?
    > Wg. pewnego madrego (nie pamietam nazwiska, ale w jakies stacji tv
    > wystapil) za 5 lat w Polsce nie bedzie rodziny w ktorej kos nie doznal
    > uszczerbku na zdrowu lub smierci w wyniuku wypadku drogowego!!!!
    >
    i to dwodzi prawdopodobienstwa wystapienia awarii układu kierowniczego?

    >>> Zrozum, cokolwiek!
    >>> Czlowieku, mozesz sie na ulamek sekundy oderwac od prowadzenia,
    >>> zdekonceetrowac, stracic szczegolna ostroznosc i ladujesz na dzewie.
    >>> 90km/h dzewo 10 metrow dalej... nawet go nie zauwazysz....
    >>> A samochod to tylko kupa zelastwa... nigdy nie wiesz co mzoe w danym
    >>> momencie zawiesc...
    >
    >> Ale osób jezdzacych 60km/h dlatego, ze obok drogi stoi drzewo to ja w
    >> zyciu
    >> nie spotkałem.
    >
    > No widzisz...Przyjedz do UK zobaczysz...
    > Tak sie sklada, ze dla angoli zycie jest cenniejsze niz 90km/h.
    > No ale to juz sposob rozumania indywidualnego.
    >
    a moze to zwyczajna głupota bac sie jakiejs wyimaginowanej awarii, ktora po
    prostu sie nie zdarza?

    >>>> pisałes ze na autostradzie jezdzisz czasami 120. Wtedy te awarie
    >>>> układu kierowniczego sa ci niestraszne?
    >>>
    >>> Przy autostradzie rosna dzewa?
    >>> Zrozum, autostrada to taka droga ktra jest doslownie wyizolowana z
    >>> reszty otoczenia, lacznie z tym, ze przy zagajnikach sa siatki i
    >>> barierki by zwierzeta nie wybiegaly, na autostradzie pobocze ma
    >>> odpwoednia szerokosc minimum szerokosc pasa ruchu, jesli nie ma np.
    >>> na wiadukcie sa znaki o tym informujace...
    >>
    >> i to wszystko nie bedzie miało zadnego znaczenia, jak jakac 120 km.h
    >> wypierdzielisz w jakies inne auto, tudziez w jakiegos jadacego TIRa.
    >> Powiem ci szczerze - z twoim swiatopogladem trzymałbym sie
    >> zdecydowanie od autostrad z daleka.
    >
    > Oczywiscie, ze tak, nie napisalem nic takiego, ze jak wpadniesz pod
    > TIRa itp.
    > Napisalem jedynie, ze przy autostradzie nie ma dzew.
    > Jadac autostrada tez widzisz musisz miec caly czas zachowana
    > szczegolna ostroznosc... niedawno kierowca z Polski prprzez brak
    > zachowania szczegolnej sotroznosci na drodze 2-pasmowej zabil ludzi...
    > Tez mu sie wydawalo, ze to 2-pasmowka, wiec mozna sie rozluznic...
    > Na autostradzie kikla miesiecy temu byl glosny wyapdek, kierowca TIRa
    > z Rumuni lub Bulgari (nie pamietam) a moze z Wegier... tez nie
    > zachowal szczegolnej ostroznosci na autostradzie wlasnie, nie
    > zauwazyl, ze ciezarowka przed nim zwolnila i zmiarzdzyl osobowke.
    >
    Wzruszyła mnie twoja historia.
    A teraz, wracajac do tematu....
    Chciałbym zrozumiec twoja logike - dlaczego na autostradzie jedziesz 120,
    skoro ewentualna awaria układu kierownicznego bedzie grozna dla zycia
    twojego i innych uczestników ruchu?

    >>> Awaria na autostradzie nie jest az tak grozna jak na drodze z
    >>> dzewami zamiast pobocza:) na autostradzie jak stracisz panowanie nad
    >>> kierownica anie nie walniesz w dzewo, ani w filar mostu, anie nie
    >>> przelecisz na druga strona pod prad a jedynie jak w rynnie sie
    >>> poobijasz od barierek. Jest roznica?
    >>>
    >> To ja nie wiem, skad te wypadki smiertelne na autostradach...
    >
    > Przy 120 km/h? owszem zdarzy sie, ale w wiekszosci przypadkow kolizje
    > na autostradach koncza sie kasacja pojazdu nie czlowieka.
    >
    czego dowodem twoje powyzsze historie...

    >>> Wiec zwolnij.... Tak bys mogl wyhamowac.
    >>
    >> ej no, to ty mowisz, ze pojedziesz 50, nie ja...
    >
    > Ja ci napiaslem, ze z w zaleznosci od warunkow. Caly czas o tym pisze.
    >
    warunki juz okreslilismy.
    Droga, obok niej zaparkowane auta, szeroki chodnik.
    I napisałem, ze jechałbys 50. A teraz oczywiscie obracasz kota ogonem.

    >>> ;))
    >>> No wez kurde.... nie znasz znakow drogowych i masz prawo jazdy?:)))
    >>>
    >> znaki drogowe o twoim wyolbrzymianiu?
    >> Nie znam...
    >
    > Nie znasz zanlow informujacych o szkole w okolicy?
    > To jak ty czytasz znaki?
    >
    Najbardziej lubie znak Z-47.
    Uwaga, przekroczyłes magiczne 60km/h. AAAAAAA, zwolnij. Dotyczytylko pmlb i
    brytyjczyków...

    >>> To, ze nie ma takich drog nie daje kierowcom w Polsce prawa do
    >>> scigania sie i ryzykowania innych zyciem czy swoim.
    >>>
    >> Jasne.
    >> Przypominam tylko, ze w twoim mniemaniu to ryzykowanie zyciem i
    >> szalencza jazda to 80 na prostej drodze przy ktorej rosna drzewa.
    >
    > No i zeszles z predkoscia z 90 do 80?:)))

    nie, to typisałes ze pojedziesz 60-70.
    Wiec uznałem, ze 80 to juz dla ciebie duzo.
    Chyba, ze znowu wycofasz sie ze swoich slów?

    > A z przeciwka nik nie daje 80? Jhak daje i np. wyprzedza, bo ktos
    > jedzie 60km/h to masz juz cieplo w porach i smierc w oczach, wa
    > wszystko dlatego, ze jedziesz 80 i on tez... jak bys jechal 60 ...
    > zdazyl bys zareagowac a tak... przykro mi - kolejen statystyki... Bo
    > sie komus spieszylo i mozna bylo jechac 80....
    >
    dobra, konczy mi sie siła.
    Wiem juz ze jedziesz 60 jak jest drzewo, jedziesz 60 jak cokolwiek jedzie z
    naprzeciwka. Nie wiem jeszcze czy dobrze rozumiem, ze jak ten z naprzeciwka
    jedzie 100 to wtedy zwalniasz do 20 ale w sumie nie zdziwiłbym sie.
    >
    >>> Nie ogladam filmow fabularnych, jesli juz to bardzo zadko...
    >>> Ale zycie kochany, to nie film! Film fabularny to taka bajeczka,
    >>> rozrywka dla doroslych i nie ma nic wspolnego z zyciem realnym... to
    >>> ja juz wole kreskowki:)
    >>
    >> no wlasnie.
    >> A ty masz postulaty rodem wziete z filmu fantasy.
    >> I podobnez argumenty.
    >
    > Czlowieku, z zycia!
    > Zycie jest dla mnie o miliardy razy bardziej cenniejsze niz jazda
    > 90km/h wsrod dzew...
    > No ale tym sie roznimy, ty cenisz sobie szybka smierc i ryzyko a ja
    > swoje zycie.
    > Daj mi jeden powod (poza medycznymi i wyjatkowymi) do jazdy 90km/h
    > wsrod dzew? Jeden powod?
    >
    Prosze bardzo - taka jazda jest bezpieczna, nie niesie ze soba zadnego
    wiekszego ryzyka. Idac twoim tokiem rozumowania dochodzimy do absurdów, bo
    przeciez 60 jest bezpieczniejsze ale 40 jeszcze bezpieczniejsze.

    >>> Jezu!!!
    >>> Ale to ty prowadzisz maszyne ktora moze zabic! Widzisz roznice?
    >>>
    >> popelniasz podstawowy blad - jezeli ktos wyskakuje z dachu i sie
    >> zabija, to
    >> to nie jest wina osoby ktora zbudowała dom, czy osoby ktora zbudowała
    >> chodnik tylko osoby wyskakujacej.
    >
    > Czy kiedykolwiek ktos oskarzyl producenta samochodu za wypadek?
    >
    Strzelnica. Ludzie strzelaja do tarcz. Wbiega jakis oszołom na linie
    strzału i umiera. Winny strzelajacy?

    >> Po to wlasnie opisano pewne zasady mowiace o tym, ze droga słuzy do
    >> jazdy samochodami, ze pieszy wchodzac na droge musi sie trzymac
    >> pewnych zasad itd.
    >
    > Nie tylko pieszy ale szczegolnie kierujacy pojazdem.
    > Porownaj ile jest zapisow dotyczacych poruszania sie pieszego a ile
    > kierowcy? Widzisz ta roznice?
    >
    Wiekszosc to sa unormowania dotyczace ułozenia ruchu miedzy pojazdami, a
    nie relacji pieszy-kierowca. Zapisów mowiacych o powyzszym jest podobna
    ilosc.
    >
    >> pograzasz sie.
    >> Ja ciebie idiota nie nazwałem, ty mnie tak.
    >> Nawet nie masz honoru przeprosic, tylko znowu brniesz w jakies
    >> wynurzenia.
    >
    > Po prostu nie pamietam.
    >
    to juz nie moja wina, ze rzucasz obelgami na lewo i prawo.

    >>> Ale mi to zwisa ile sie puka w czolo - nie rozumiesz?
    >>
    >> nie chodzi o to, zeby ci zalezało.
    >> Chodzi tylko o to, ze jak jedziesz autostrada i widzisz auto jadace w
    >> przyciwnym kierunku po twoim pasie - pomyslisz - debil, jak zobaczysz
    >> dwa auta - pomyslisz, dwa debile.
    >> Ale jak wszyscy jada w inna strone co ty, to co pomyslisz?
    >
    > Spoko, to teraz ja odwroce:)
    > Siedzis wsrod ludzi i kazdy z nich mowi, ze 2+2 to 5 a ty, ze 4 jak
    > sadzisz kto bedzie pojebany w tej grupie?
    > Kto bedzie sie pukal w czolo?
    >
    fajnie porownac sytuacje ktora podlega ocenie do działania matematycznego,
    gdzie wynik sprawą oceny nie jest.
    Ale ja sie poddaje.
    >>
    >>> Dla mnie najieksza wartoscia jest zycie ludzkie... i moga sobie z
    >>> tego tez pukac po lebie... to tylko o ich swiatopogladzie
    >>> swiadczy... by nie powiedziec dosadnie dzikosci.
    >>> To, ze inni tak robia nie oznacza, ze ja mam tak robic.
    >>
    >> mysle ze w gole powinienes zrezygnowac z samochodu.
    >> Niestety prawda jest taka, ze nawet trzymajac sie tych swoich zasad i
    >> tak jest szansa ze kiedys kogos zabijesz.
    >
    > Tego niestety nigdy sie nie wyeliminuje, ale zawsze moizna i nalezy to
    > zmniejszac to ryzyko.
    >
    juz ci powiedzialem - zmniejszysz je najbardziej jezeli od dzis nie
    wsiadziesz juz do samochodu. W kazdym innym przypadku ryzykujesz czyjes
    zycie.
    Pociesza mnie tylko fakt, ze dla ciebie zycie jest miliard razy cenniejsze,
    niz jazda samochodem, wiec bez wiekszego problemu podejmiesz te, jedyna
    słuszna decyzje.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Człowiek może być zakochany jak szaleniec, ale nie jak głupiec."
    La Rochefoucauld

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1