Milczarek Piotr wrote:

> Cóż za niesprawiedliwość, za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym
> odrazu sąd grocki. No tak dalej faworyzujmy palaczy.

Heh - jestem abstynentem. Ale łapanie każdego, kto sobie choćby piwko
popija w miejscu 'publicznym' (przy czym już w 'ogródku piwnym' jest to
legalne, choć ewentualni nieletni widzą wtedy picie alkoholu równie
dobrze) uważam za pewne przegięcie (IMHO powinno to być legalne,
natomiast znadjowanie się w miejscu publicznym po przekroczeniu pewnej
liczby promili powinno być surowo karane, a delikwenci przymusowo
odwożeniu do 'żłobka').

Kusi mnie żeby skombinować skądć butelkę po piwie, napełnić ją sobie
soczkiem/herbatą i demonstracyjnie pić na oczach jakiegoś patrolu ;->