eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › molestowanie w sądzie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 87

  • 81. Data: 2006-01-02 15:29:16
    Temat: Re: molestowanie w sądzie
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    kam napisał(a):

    >
    >> Ale jak pryjdziesz wieczorem to zobaczysz ile świateł w oknach sie
    >> świeci.
    >
    >
    > w których wydziałach?
    >

    Pewnie w tych w których sprzątają sprzątaczki :)


    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość."


  • 82. Data: 2006-01-02 15:31:07
    Temat: Re: molestowanie w sądzie
    Od: Otto von Falkenstein <F...@g...pl>

    Johnson napisał(a):
    > kam napisał(a):
    >
    >>
    >>> Ale jak pryjdziesz wieczorem to zobaczysz ile świateł w oknach sie
    >>> świeci.
    >>
    >>
    >>
    >> w których wydziałach?
    >>
    >
    > Pewnie w tych w których sprzątają sprzątaczki :)
    >
    >
    w tych, w których sędziowie siedzą po nocach, żeby ich akta nie zasypały :-(

    --
    Falkenstein
    Recht und Ehre


  • 83. Data: 2006-01-02 15:50:53
    Temat: Re: molestowanie w sądzie
    Od: skorumpowany sedzia <o...@l...pl>

    Otto von Falkenstein wrote:


    > Johnson napisał(a):
    >
    >> kam napisał(a):
    >>
    >>>
    >>>> Ale jak pryjdziesz wieczorem to zobaczysz ile świateł w oknach sie
    >>>> świeci.
    >>>
    >>>
    >>>
    >>>
    >>> w których wydziałach?
    >>>
    >>
    >> Pewnie w tych w których sprzątają sprzątaczki :)
    >>
    >>
    > w tych, w których sędziowie siedzą po nocach, żeby ich akta nie zasypały
    > :-(
    >



    A kto temu winien? U mnie sredni proces trwa rok. Od wniesienia pozwu,
    to wyroku lawy.

    A oto czym NIE zajmuja sie sedziowie.

    1. bzdetami o redukcje absurdalnych wpisow, bo wpis jest ustalany
    faktycznymi kosztami administracyjnymi calego procesu. Co wynosi obecnie
    ok. $250, wliczajac rozprawe z udzialem 12 lawnikow.

    2. ustalaniem bzdetow z doreczeniem pozwow, bo to robi powod we wlasnym
    zakresie.

    3. doreczaniem pism procesowych stron, bo to robia strony we wlasnym
    zakresie.

    4. bzdetami ze wstepnym przesluchaniem swiadkow, bo to robia strony we
    wlasnym zakresie.

    5. bzdetami z ujawnianiem dokumentow zwiazanych ze sporem, bo to robia
    strony we wlasnym zakresie.

    6. bzdetami z przygotowywaniem postanowien, bo strony maja obowiazek
    dostarcyc sadowi gotowca w odpowiedniej ilosci z proponowanym tekstem.
    Sedzia tylko= podpisuje jezeli uzna ze mu to odpowiada.

    7. bzdetami technicznymi procesu, bo to robi sedzia pomocniczy ("na stazu").

    Starczy?

    Moze teraz podliczysz bucu lubelskiego sadownictwa ile roboczogodzin
    traci poski "sedzia" na bzdetach po pkt 1 do pkt 7?


  • 84. Data: 2006-01-02 16:02:26
    Temat: Re: molestowanie w sądzie
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    skorumpowany sędzia napisał(a):

    >
    > A kto temu winien? U mnie sredni proces trwa rok. Od wniesienia pozwu,
    > to wyroku lawy.

    > A oto czym NIE zajmuja sie sedziowie.
    >

    Bredzisz. Jak zwykle zresztą.



    > 1. bzdetami o redukcje absurdalnych wpisow, bo wpis jest ustalany
    > faktycznymi kosztami administracyjnymi calego procesu. Co wynosi obecnie
    > ok. $250, wliczajac rozprawe z udzialem 12 lawnikow.
    >

    Obliczenie wartości przedmiotu sporu razy 8% to rzeczywiście bardzo
    absorbujące zajęcie - zresztą tylko dla przewodniczącego wydziału.



    > 2. ustalaniem bzdetow z doreczeniem pozwow, bo to robi powod we wlasnym
    > zakresie.

    W Polsce sędzia tego nie robi.



    >
    > 3. doreczaniem pism procesowych stron, bo to robia strony we wlasnym
    > zakresie.

    W Polsce sędzia tego nie robi.


    >
    > 4. bzdetami ze wstepnym przesluchaniem swiadkow, bo to robia strony we
    > wlasnym zakresie.

    W Polsce nie ma wstępnych przesłuchań świadków.


    >
    > 5. bzdetami z ujawnianiem dokumentow zwiazanych ze sporem, bo to robia
    > strony we wlasnym zakresie.


    W Polsce tego też się nie robi.



    >
    > 6. bzdetami z przygotowywaniem postanowien, bo strony maja obowiazek
    > dostarcyc sadowi gotowca w odpowiedniej ilosci z proponowanym tekstem.
    > Sedzia tylko= podpisuje jezeli uzna ze mu to odpowiada.


    No w Polsce sędzia pisze. To fakt. Ale lepsze to niż na przykład
    czekanie jakie to mądre postanowienie ty byś napisał. Przyjmując twoją
    procedury pewnie żadna sprawa by się nie skończyła, bo strony i
    zazwyczaj ich "fachowi" pełnomocnicy mają problemy z napisaniem
    nadającego się do podpisania postanowienia, czy wyroku.


    >
    > 7. bzdetami technicznymi procesu, bo to robi sedzia pomocniczy ("na
    > stazu").

    A co to są bzdety technicznie procesu? Po w Polsce tego nie ma. Kpc i
    kpk nie przewiduje czegoś takiego.



    >
    > Starczy?

    Myślę, że to pytanie nie do nas. Spytaj się swojego lekarza, czy
    wystarczy to mu do rozpoznania choroby na którą cierpisz.



    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość."


  • 85. Data: 2006-01-02 16:36:42
    Temat: Re: molestowanie w sądzie
    Od: skorumpowany sedzia <o...@l...pl>

    Johnson wrote:


    > skorumpowany sędzia napisał(a):
    >
    >>
    >> A kto temu winien? U mnie sredni proces trwa rok. Od wniesienia pozwu,
    >> to wyroku lawy.
    >
    >
    >> A oto czym NIE zajmuja sie sedziowie.
    >>
    >
    > Bredzisz. Jak zwykle zresztą.
    >
    >
    >
    >> 1. bzdetami o redukcje absurdalnych wpisow, bo wpis jest ustalany
    >> faktycznymi kosztami administracyjnymi calego procesu. Co wynosi
    >> obecnie ok. $250, wliczajac rozprawe z udzialem 12 lawnikow.
    >>
    >
    > Obliczenie wartości przedmiotu sporu razy 8% to rzeczywiście bardzo
    > absorbujące zajęcie - zresztą tylko dla przewodniczącego wydziału.


    Nie, drogi debilku. Nie obliczaniem, a przegladniem setek swistkow i
    rozpatrywaniem ktorego z 95% powodow faktycnzie nie stac na absurdalny
    wpis.



    >> 2. ustalaniem bzdetow z doreczeniem pozwow, bo to robi powod we
    >> wlasnym zakresie.
    >
    >
    > W Polsce sędzia tego nie robi.

    Robi to sad. Po co? Jaki odsetek spraw ma problemy z doreczeniem pozwu?
    Po co te problemy, skoro powod moze doreczyc we wlasnym zakresie?
    W ten sposob redukujac niemozliwosc doreczenia do absolutnego minimum.


    >> 3. doreczaniem pism procesowych stron, bo to robia strony we wlasnym
    >> zakresie.
    >
    >
    > W Polsce sędzia tego nie robi.

    Robi to sad, a sedzia jest caly czas ubabrany w te bzdety.
    U mnie sedziego nie zobaczysz na oczy we wstepnej fazie procesu. Bo i po
    co? Sedzia jest od prowadzenia sprawy, a nie od bzdetow.


    >> 4. bzdetami ze wstepnym przesluchaniem swiadkow, bo to robia strony we
    >> wlasnym zakresie.
    >
    >
    > W Polsce nie ma wstępnych przesłuchań świadków.


    Bo i po co latwiej, skoro mozna trudniej?

    Skoro ze wstepnego przesluchania swiadkow i ujawnienia dokumentow bt
    sporu wynika jasno ze nie ma podstaw roszczenia, to sprawa jest wywalana
    z sadu. Dotyczy to _wiekszosci_ spraw. Wtedy do rozprawy dochodza
    sprawy, ktore sa merytorycznie uzasadnione. Tymczasem w panstwie prawa
    sedzia zajmuje sie bzdetami od poczatku do konca.



    >> 5. bzdetami z ujawnianiem dokumentow zwiazanych ze sporem, bo to robia
    >> strony we wlasnym zakresie.
    >
    >
    >
    > W Polsce tego też się nie robi.

    Bo i po co maja to robic stronyh miedzy soba, skoro mozna zawracac doope
    tymi bzdetami sadom i sedziom. A pozniej miec pierwsze miejsce wsrod
    rankingu skorumpowanych sadow w Strasbourgu?



    >> 6. bzdetami z przygotowywaniem postanowien, bo strony maja obowiazek
    >> dostarcyc sadowi gotowca w odpowiedniej ilosci z proponowanym tekstem.
    >> Sedzia tylko= podpisuje jezeli uzna ze mu to odpowiada.
    >
    >
    >
    > No w Polsce sędzia pisze. To fakt. Ale lepsze to niż na przykład
    > czekanie jakie to mądre postanowienie ty byś napisał. Przyjmując twoją
    > procedury pewnie żadna sprawa by się nie skończyła, bo strony i
    > zazwyczaj ich "fachowi" pełnomocnicy mają problemy z napisaniem
    > nadającego się do podpisania postanowienia, czy wyroku.

    Jakos ta procedura trwa juz 300 lat z okladem i jest bardziej
    efektywniejsza od polskiej...




    >> 7. bzdetami technicznymi procesu, bo to robi sedzia pomocniczy ("na
    >> stazu").
    >
    >
    > A co to są bzdety technicznie procesu? Po w Polsce tego nie ma. Kpc i
    > kpk nie przewiduje czegoś takiego.

    Bzdety techniczne, np. ustalanie "rozkladu jazdy" z terminami calego
    procesu. Po co do tego marnowac czas doswiadczonego sedziego, skoro moze
    to zrobic zoltodziob?


    >> Starczy?
    >
    >
    > Myślę, że to pytanie nie do nas. Spytaj się swojego lekarza, czy
    > wystarczy to mu do rozpoznania choroby na którą cierpisz.

    Jest mi przyjemnie, ze polskie buce uznaja te rozwiazania za psycho. :-P

    Tylko co to o was swiadczy?



  • 86. Data: 2006-01-02 20:28:17
    Temat: Re: molestowanie w sądzie
    Od: "Adampio" <a...@o...pl>

    > Zresztą, może sama pójdę porozmawiać z tym dewiantem.

    Znaczy sie kolezanka jakas nieteges? Bo jak mila, mloda i przystojna to jaka tu
    dewiacje widzisz? :-)

    Adampio


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 87. Data: 2006-01-02 22:53:41
    Temat: Re: molestowanie w sądzie
    Od: poreba <d...@p...com>

    Dnia Mon, 02 Jan 2006 12:42:04 +0100, Otto von Falkenstein napisał(a):


    >>> No to nie widziałeś sądu dla m.st.Warszawy :-)
    >> Faktycznie nie wiedziałem, ale i tak wątpię by pracował w soboty.
    > Sąd, owszem nie pracuje.
    > Ale jak pryjdziesz wieczorem to zobaczysz ile świateł w oknach sie świeci.
    Molestują aplikantki przy świetle, za publixczne pieniądze opłacanym.
    Sądownictwo upada.

    PS nie muszę chyba wstawiać dwukropka z nawiasem zamykającym?

    --
    pozdro
    poreba

strony : 1 ... 8 . [ 9 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1