eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawokonie cd, czyli krótka historia o Czerwonym Jurku i Cytrze › Re: konie cd, czyli krótka historia o Czerwonym Jurku i Cytrze
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.rmf.pl!news.one
    t.pl!news.memax.krakow.pl!news.cyf-kr.edu.pl!news.kki.krakow.pl!not-for-mail
    From: "Piotr K." <r...@d...hoga.and-this-too.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: konie cd, czyli krótka historia o Czerwonym Jurku i Cytrze
    Date: Mon, 13 May 2002 00:07:34 +0200
    Organization: News server KKI Krakowski Komercyjny Internet
    Lines: 75
    Message-ID: <abmp37$vcd$1@nova.kki.krakow.pl>
    References: <abjhr6$h6g$2@news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: president.sponsor.com.pl
    X-Trace: nova.kki.krakow.pl 1021241255 32141 195.116.9.217 (12 May 2002 22:07:35 GMT)
    X-Complaints-To: a...@k...pl
    NNTP-Posting-Date: 12 May 2002 22:07:35 GMT
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:93175
    [ ukryj nagłówki ]

    "erchejms" <e...@p...onet.pl> wrote in message
    news:abjhr6$h6g$2@news.tpi.pl...
    > Post nawiązuje do poprzedniej dyskusji o odp. właściciela koni...
    >
    > Czyli lużny komentarz...

    Świetne. Mogę dopisać zakończenie? Mogę? Nie? No to dopiszę.

    Dochodzą bohaterowie:
    Zyta, żona Czerwonego Jurka
    Wyrocznia, zwana ptocznie Cepelią, miejscowy klub wolnomyślicieli

    Po powrocie do domu i wytrzeźwieniu Zyta wydusiła od Jurka całą prawdę.
    Wielce się uradowała, bo i należało się draniowi od dawna. Zyta miała jednak
    dobra serce. Pomyślała więc o kolegach Jurka, zwłaszcza o Czarnym Franku,
    który serce miał złe, bardzo złe. Chlał na umór, jak i Jurek i nie wiadomo
    dlaczego w ogóle jeszcze trzymał, byc może tylko dzięki temu rozrusznikowi
    serca co to mu wszczepili dwa lata temu.
    Franek mógł próbować dokonać takiego samego wyczynu jak Jurek w najbliższym
    czasie, zawsze chętnie z nim konkurował. Nie, nie chodziło wcale o spotkanie
    z koniem, chodziło o przejście spod monopolowego do Piwowarskiego. Nawet nie
    przez pole, normalną drogą, wzdłuż ogrodzenia. Zastanawiała się, czy mu się
    uda.
    Udała się do Cepelii, gdzie Tajemnemu Kręgowi Wszechwiedzących zadała jedno
    pytanie:

    Czy jeśli osoba z rozrusznikiem serca dotknie elektrycznego pastucha pod
    napięciem to przeżyje, czy nie?

    W odpowiedzi usłyszała następujące porady:
    - konie są niebezpieczne
    - elektryczne pastuchy sa niebezpieczne
    - Czerwony Jurek wlazł na teren prywatny wiec mu się należało
    - do elektrycznego pastucha najlepiej podchodzic w gumowych rękawiczkach i
    gumiakach
    - teren prywatny jest święty, nawet jeśli nie ma na nim swiętych krów
    - Jackowi należy się odszkodowanie z tytułu leczenia Cytry z nerwicy

    Nie za bardzo zrozumiała co to ma wspólnego z jej pytaniem. Chodziło
    przecież o wpływ elektrycznego pastucha na rozrusznik. Wyłuszczyła
    dokładniej o co jej chodzi. Wyrocznia orzekła więc też dokładniej:

    - To Zyta jest winna temu, ze Jurek pije. Widać nie osiąga satysfakcji
    seksualnej.
    - Skad Zyta wie, czy droga wokół płotu nie należy do Jacka?
    - Cepelia uwaza ze prawo jest niesprawiedliwe. Zamiast elektrycznych
    pastuchów powinno nakazywać montowanie ogrodzeń pod wysokim napięciem na
    świętym terenie prywatnym. Każdy pastuch powinien być dodatkowo zaminowany.
    Niezależnie od wymogów prawa, Cepelia to zaleca bo tak uważa.
    - Jeśli intruz dotknie elektrycznego pastucha pod wysokim napięciem i zginie
    to jego spadkobiercy powinny wypłacić właścicielowi odszkodowanie za zużyty
    prąd.
    - Zyta szuka haka na Jacka. Cepelia nie udziela haków a Franek na pewno ma
    kradziony rozrusznik bo skąd by taki pijak miał własny.

    Dała spokój. Nie zrozumiała wyroczni ale przeciez wyrocznie już takie są.
    Zrezygnowała z dalszego pytania.

    Po paru dniach lokalny grafoman z Cepelii napisał historię o tym, jak dwaj
    mali chłopcy postanowili nasikać na linię wysokiego napięcia, która ich za
    to pokopała. Wiadomo, linie wysokiego napięcia nie lubią dzieci, wydaje im
    się, że to są wielbłądy.

    --------
    Dziękuję wszystkim za posty w sprawie odpowiedzialności właść. koni.
    Czytałem wszystkie ale znudziło mi sie odpowiadanie nawiedzonym. Osobiście,
    szanując własność prywatną, nie godzę się mimo tego na linczowanie każdego
    intruza, który świadomie bądź nieświadomie wtargnie na czyjś teren. Od tego
    są sądy a nie samosądy. Jednakże nie o to pytałem i nie o tym chciałem
    dyskutować. Jednoznacznej odpowiedzi nie uzyskałem i tak już pewnie
    pozostanie.

    PiK


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1