eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › kodeks drogowy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 17

  • 1. Data: 2005-06-23 20:18:17
    Temat: kodeks drogowy
    Od: "zpos " <e...@N...gazeta.pl>

    http://www.kodeksdrogowy.com.pl/obowiazujace/dzial2r
    oz3.html#oddzial11

    'Art. 33. 1. Kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z
    drogi dla rowerów lub z drogi dla rowerów i pieszych. Kierujący rowerem,
    korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować
    szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.

    1a. W razie braku drogi dla rowerów lub drogi dla rowerów i pieszych
    kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z pobocza, z
    zastrzeżeniem art. 16 ust. 5, a jeżeli nie jest to możliwe - z jezdni.'

    mam rozumowac, ze jezeli rownolegle do jezdni ciagnie sie sciezka dla
    rowerow, to nie mam prawa jechac jezdnia??
    do tej pory zwracalem uwage na znaki zakazu i wtedy ewentualnie sie usuwalem
    na sciezke (nie lubie, gdy te sa prowadzone czesto po paru stronach jezdni i
    trzeba czekac na swiatlach, by przejechac)



    Rozdział 3
    Ruch pojazdów
    Oddział 1
    Zasady ogólne
    Art. 16.
    5. Kierujący pojazdem zaprzęgowym, rowerem, (...) są obowiązani poruszać się
    po poboczu, chyba że nie nadaje się ono do jazdy lub ruch pojazdu utrudniałby
    ruch pieszych.

    mhm - kto orzeka o przydatnosci pobocza do jazdy??


    tu juz mniej watpliwosci:
    '4. Na przejeździe dla rowerzystów, kierującemu rowerem zabrania się:
    ______wjeżdżania bezpośrednio przed jadący pojazd;(...)'

    choc dzis mialem taka sytuacje (na gorczewskiej <waw>) jade sobie spokojnie
    30kmph ;) sciezka dla rowerow (no ale ograniczenia nie ma (:wlasnie -jest? -
    to samo co na jezdni? -czy nie ma?) a jezdnia blachosmrod, ktory skreca w
    poprzeczna w prawo, na ktorej ja mam przejazd rowerowy i tne sobie dalej,
    podczas gdy ten probuje wymusic pierwszenstwo (pewnie mnie nie widzial), ja
    twardo jade, liczac, ze zauwazy i za3ma sie przed przejazdem. gdy dalem po
    heblach (walnalbym, gdybym tego nie zrobil) i zwolnilem o polowe, ten sie
    za3mal na polowie przejazdu. machnalem mu jedynie reka wygrazajac i
    pojechalem dalej (no chyba mialem racje?:)) do tego on gadal przez telefon!
    ale za jakies pol minuty przydazyla mi sie sytuacja, po ktorej przez chwile
    zaczalem rozkminiac, czy mialem racje na tym przejezdzie ;), bo jadacy
    gorczewska taksowkarz, uchylil okienko i krzyknal do mnie:'NAUCZ SIE JEZDZIC!'
    i tu moje pytanie: o co mu chodzilo??



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 2. Data: 2005-06-23 20:43:04
    Temat: Re: kodeks drogowy
    Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>

    zpos napisał(a):
    > http://www.kodeksdrogowy.com.pl/obowiazujace/dzial2r
    oz3.html#oddzial11


    Medal z kartofla Ci się należy, że jako cyklista zacząłeś zwracać uwagę
    na przepisy ;-)

    > mam rozumowac, ze jezeli rownolegle do jezdni ciagnie sie sciezka dla
    > rowerow, to nie mam prawa jechac jezdnia??

    Tak.


    > Art. 16.
    > 5. Kierujący pojazdem zaprzęgowym, rowerem, (...) są obowiązani poruszać się
    > po poboczu, chyba że nie nadaje się ono do jazdy lub ruch pojazdu utrudniałby
    > ruch pieszych.
    >
    > mhm - kto orzeka o przydatnosci pobocza do jazdy??

    uzytkownik czyli Ty

    >
    >
    > tu juz mniej watpliwosci:
    > '4. Na przejeździe dla rowerzystów, kierującemu rowerem zabrania się:
    > ______wjeżdżania bezpośrednio przed jadący pojazd;(...)'
    >

    dokładnie tak samo jak pieszy na przejściu. Ma pierwszeństwo, ale nie
    absolutne. Musi dac szanse kierowcy zauwazenia swojej osoby i REAKCJI.
    Wtargnięcie na jezdnię może tez nastąpić na przejściu, np. wbiegając na
    nie czy - tak jak w Twoim przypadku - wjeżdzając z dużą prędkością.

    > choc dzis mialem taka sytuacje (na gorczewskiej <waw>) jade sobie spokojnie
    > 30kmph ;) sciezka dla rowerow (no ale ograniczenia nie ma (:wlasnie -jest? -
    > to samo co na jezdni? -czy nie ma?) a jezdnia blachosmrod, ktory skreca w
    > poprzeczna w prawo, na ktorej ja mam przejazd rowerowy i tne sobie dalej,
    > podczas gdy ten probuje wymusic pierwszenstwo (pewnie mnie nie widzial), ja
    > twardo jade, liczac, ze zauwazy i za3ma sie przed przejazdem. gdy dalem po
    > heblach (walnalbym, gdybym tego nie zrobil) i zwolnilem o polowe, ten sie
    > za3mal na polowie przejazdu. machnalem mu jedynie reka wygrazajac i
    > pojechalem dalej (no chyba mialem racje?:)) do tego on gadal przez telefon!

    Pewnie Cię nie widział.... 30 km/h = 9 m/sek. 5 sekund to prawie 50 m.
    Myślisz, ze ktokolwiek skojarzyłby oddaloną postać rowerzysty ze scieżka
    i przejazdem??

    > ale za jakies pol minuty przydazyla mi sie sytuacja, po ktorej przez chwile
    > zaczalem rozkminiac, czy mialem racje na tym przejezdzie ;), bo jadacy
    > gorczewska taksowkarz, uchylil okienko i krzyknal do mnie:'NAUCZ SIE JEZDZIC!'
    > i tu moje pytanie: o co mu chodzilo??

    O zachowanie szczególnej ostrożności w tych miejscach, gdzie jest to
    niezbedne. Po to, żeby m.in. ocalić własne (chociaz nie tylko własne) zycie.

    M.


  • 3. Data: 2005-06-23 21:04:21
    Temat: Re: kodeks drogowy
    Od: "zpos " <e...@g...pl>

    Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl> napisał(a):

    > zpos napisał(a):
    > > http://www.kodeksdrogowy.com.pl/obowiazujace/dzial2r
    oz3.html#oddzial11
    >
    >
    > Medal z kartofla Ci się należy, że jako cyklista zacząłeś zwracać uwagę
    > na przepisy ;-)

    gdy opowiedzialem dziewczynie swoja historyjke, powiedziala mi, ze uwaza,
    iz 'rowerzysta na przejezdzie powinien zejsc z roweru i go przeprowadzic'
    a gdy ona 'uwaza', to argumenty, ze wiem lepiej do niej nie trafiaja i
    musialem poszukac kodeksu...

    >
    > > mam rozumowac, ze jezeli rownolegle do jezdni ciagnie sie sciezka dla
    > > rowerow, to nie mam prawa jechac jezdnia??
    >
    > Tak.

    o chorera! czesto lamie przepisy :( myslalem, ze jak nie ma zakazu jazdy
    rowerami, to moge sobie jechac...

    > > '4. Na przejeździe dla rowerzystów, kierującemu rowerem zabrania się:
    > > ______wjeżdżania bezpośrednio przed jadący pojazd;(...)'
    > >
    >
    > dokładnie tak samo jak pieszy na przejściu. Ma pierwszeństwo, ale nie
    > absolutne. Musi dac szanse kierowcy zauwazenia swojej osoby i REAKCJI.
    > Wtargnięcie na jezdnię może tez nastąpić na przejściu, np. wbiegając na
    > nie czy - tak jak w Twoim przypadku - wjeżdzając z dużą prędkością.
    >
    > > choc dzis mialem taka sytuacje (na gorczewskiej <waw>) jade sobie
    spokojnie
    > > 30kmph ;) sciezka dla rowerow (no ale ograniczenia nie ma (:wlasnie -
    jest? -
    > > to samo co na jezdni? -czy nie ma?) a jezdnia blachosmrod, ktory skreca w
    > > poprzeczna w prawo, na ktorej ja mam przejazd rowerowy i tne sobie dalej,
    > > podczas gdy ten probuje wymusic pierwszenstwo (pewnie mnie nie widzial),
    ja
    > > twardo jade, liczac, ze zauwazy i za3ma sie przed przejazdem. gdy dalem
    po
    > > heblach (walnalbym, gdybym tego nie zrobil) i zwolnilem o polowe, ten sie
    > > za3mal na polowie przejazdu. machnalem mu jedynie reka wygrazajac i
    > > pojechalem dalej (no chyba mialem racje?:)) do tego on gadal przez
    telefon!
    >
    > Pewnie Cię nie widział.... 30 km/h = 9 m/sek. 5 sekund to prawie 50 m.
    > Myślisz, ze ktokolwiek skojarzyłby oddaloną postać rowerzysty ze scieżka
    > i przejazdem??
    >
    > > ale za jakies pol minuty przydazyla mi sie sytuacja, po ktorej przez
    chwile
    > > zaczalem rozkminiac, czy mialem racje na tym przejezdzie ;), bo jadacy
    > > gorczewska taksowkarz, uchylil okienko i krzyknal do mnie:'NAUCZ SIE
    JEZDZIC!
    > '
    > > i tu moje pytanie: o co mu chodzilo??
    >
    > O zachowanie szczególnej ostrożności w tych miejscach, gdzie jest to
    > niezbedne. Po to, żeby m.in. ocalić własne (chociaz nie tylko własne) zycie.
    >
    > M.

    w sumie to masz racje:) zachowalem sie jak swieta krowa...
    ale jak pedze, to mnie czesto ponosi fantazja i nie chce sie tracic tej tak
    ciezko wyrobionej predkosci:)

    jednak od dzis, bede jeszcze bardziej uwazal na takich przejazdach. chociaz
    moje zdanie jest dalej takie, ze rowniez kierowca powinien spodziewac sie
    rowerzysty a nie tylko pieszego (sciezka rownolegla do chodnika) i rozgladac
    sie uwazniej...

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 4. Data: 2005-06-23 22:07:00
    Temat: Re: kodeks drogowy
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    zpos wrote:

    > mam rozumowac, ze jezeli rownolegle do jezdni ciagnie sie sciezka dla
    > rowerow, to nie mam prawa jechac jezdnia??

    Owszem. Swoją drogą - dlaczego miałbyś chcieć jechać jezdnią? Życie Ci
    niemiłe? ;->

    [ciach]

    > 5. Kierujący pojazdem zaprzęgowym, rowerem, (...) są obowiązani poruszać się
    > po poboczu, chyba że nie nadaje się ono do jazdy lub ruch pojazdu utrudniałby
    > ruch pieszych.
    >
    > mhm - kto orzeka o przydatnosci pobocza do jazdy??

    Korzystający zeń. Pamiętaj, że w PoRD bezwzględne pierwszeństwo ma
    bezpieczeństwo (przynajmniej teoretycznie).

    Tak więc jeśli uznasz, że jechanie poboczem może być niebezpieczne (dużo
    dziur, śmieci, zalegający śnieg ;), zalegające pijaczki, żwir itepe) to
    możesz jechać pasem ruchu.

    > tu juz mniej watpliwosci:
    > '4. Na przejeździe dla rowerzystów, kierującemu rowerem zabrania się:
    > ______wjeżdżania bezpośrednio przed jadący pojazd;(...)'

    W tych przepisie chodzi zasadniczo o to, żebyś nie wyskoczył tuż przed
    maskę samochodu z tak zwanego nienacka - żeby biedak miał szansę się
    zatrzymać :)


  • 5. Data: 2005-06-23 22:32:59
    Temat: Re: kodeks drogowy
    Od: "zpos " <e...@g...pl>

    Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał(a):

    > zpos wrote:
    >
    > > mam rozumowac, ze jezeli rownolegle do jezdni ciagnie sie sciezka dla
    > > rowerow, to nie mam prawa jechac jezdnia??
    >
    > Owszem. Swoją drogą - dlaczego miałbyś chcieć jechać jezdnią? Życie Ci
    > niemiłe? ;->

    dlatego ze lubie sobie jezdzic szybko, a po sciezkach szwendaja sie piesi ;)

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 6. Data: 2005-06-23 22:35:49
    Temat: Re: kodeks drogowy
    Od: "zpos " <e...@g...pl>

    Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl> napisał(a):

    > zpos napisał(a):
    > > http://www.kodeksdrogowy.com.pl/obowiazujace/dzial2r
    oz3.html#oddzial11
    >
    >
    > Medal z kartofla Ci się należy, że jako cyklista zacząłeś zwracać uwagę
    > na przepisy ;-)
    >
    > > mam rozumowac, ze jezeli rownolegle do jezdni ciagnie sie sciezka dla
    > > rowerow, to nie mam prawa jechac jezdnia??
    >
    > Tak.

    a no wlasnie juz lezalem w lozku i pomyslalem o takim problemie. jade sobie
    gorczewska, ktora jest na pewnym odcinku 2jezdniowa (sciezka po stronie
    przeciwnej) na innym 1jezdnia, ale sciezka rowniez czasami po 2giej stronie!
    zakladam teoretyczna sytuacje, ze jestem po stronie, na ktorej nie ma sciezki
    i chce jechac, wjezdzam na jezdnie oczywiscie. i co dalej? i co wtedy robic
    wlasnie?! mam wypatrywac, czy gdzies po 2giej stronie jezdni nie ma sciezki
    dla rowerow?
    powaznie pytam jak sie ma do tego prawo??

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 7. Data: 2005-06-24 04:39:56
    Temat: Re: kodeks drogowy
    Od: "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@j...w.stopce.pl>

    Użytkownik "zpos " <e...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:d9f84l$l5t$1@inews.gazeta.pl...

    > gdy opowiedzialem dziewczynie swoja historyjke, powiedziala mi, ze uwaza,
    > iz 'rowerzysta na przejezdzie powinien zejsc z roweru i go przeprowadzic'
    > a gdy ona 'uwaza', to argumenty, ze wiem lepiej do niej nie trafiaja i
    > musialem poszukac kodeksu...

    zdaje się, że jest w kodeksie iż nie można przejeżdżać na rowerze po
    przejściu dla pieszych => trzeba zejść z roweru i przeprowadzić rower,
    natomiast można przejeżdżać na rowerze przejazdem dla rowerzystów.


    --
    Krzysztof - 'kw1618' > http://grupy.3mam.net
    Pisz e-listy nie e-maile !!



  • 8. Data: 2005-06-24 06:17:42
    Temat: Re: kodeks drogowy
    Od: Marcin Żyła <m...@m...com>

    zpos wrote:

    > Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl> napisał(a):
    >
    >
    >>zpos napisał(a):
    >>
    >>>http://www.kodeksdrogowy.com.pl/obowiazujace/dzia
    l2roz3.html#oddzial11
    >>
    >>
    >>Medal z kartofla Ci się należy, że jako cyklista zacząłeś zwracać uwagę
    >>na przepisy ;-)
    >
    >
    > gdy opowiedzialem dziewczynie swoja historyjke, powiedziala mi, ze uwaza,
    > iz 'rowerzysta na przejezdzie powinien zejsc z roweru i go przeprowadzic'
    > a gdy ona 'uwaza', to argumenty, ze wiem lepiej do niej nie trafiaja i
    > musialem poszukac kodeksu...
    >
    >

    I miała racje.
    Moge powiedzieć, ze jak taki bardziej uświadomiony rowerzystaw wjechał
    mi w bok, to ładnie przeprosił i się zwinął tak szybko, że nawet nie
    było co go łapać - na przejściu z lewej wjechał we mnie ;-) tylko jest
    wgniecenie w drzwiach i dachu.

    Na przejściu pedalarz musi zejśc ;-)

    MZ


  • 9. Data: 2005-06-24 08:19:35
    Temat: Re: kodeks drogowy
    Od: "zpos " <e...@g...pl>

    Marcin Żyła <m...@m...com> napisał(a):

    > zpos wrote:
    >
    > > Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl> napisał(a):
    > >
    > >
    > >>zpos napisał(a):
    > >>
    > >>>http://www.kodeksdrogowy.com.pl/obowiazujace/dzia
    l2roz3.html#oddzial11
    > >>
    > >>
    > >>Medal z kartofla Ci się należy, że jako cyklista zacząłeś zwracać uwagę
    > >>na przepisy ;-)
    > >
    > >
    > > gdy opowiedzialem dziewczynie swoja historyjke, powiedziala mi, ze uwaza,
    > > iz 'rowerzysta na przejezdzie powinien zejsc z roweru i go przeprowadzic'
    > > a gdy ona 'uwaza', to argumenty, ze wiem lepiej do niej nie trafiaja i
    > > musialem poszukac kodeksu...
    > >
    > >
    >
    > I miała racje.
    > Moge powiedzieć, ze jak taki bardziej uświadomiony rowerzystaw wjechał
    > mi w bok, to ładnie przeprosił i się zwinął tak szybko, że nawet nie
    > było co go łapać - na przejściu z lewej wjechał we mnie ;-) tylko jest
    > wgniecenie w drzwiach i dachu.
    >
    > Na przejściu pedalarz musi zejśc ;-)
    >
    > MZ

    czy ty umiesz czytac czlowieku??
    ludzie tu sie prawem zajmuja, przecinki grajo role, (i czasopisma:)) a ten
    nie widzi, ze jak wol stoi 'na przejezdzie'... :>


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 10. Data: 2005-06-24 09:12:23
    Temat: Re: kodeks drogowy
    Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>

    In article <d9gfmn$24c$1@inews.gazeta.pl>, zpos wrote:

    > czy ty umiesz czytac czlowieku??

    Niestety to nie jest popularna umiejętność. Wg badań jakieś 75% nie
    umie.

    > ludzie tu sie prawem zajmuja, przecinki grajo role, (i czasopisma:)) a ten

    Słusznie, obecność takich osób na tej grupie zadziwia tym bardziej.

    Renata

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1