eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › umowa a zdrowy rozsadek...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2005-06-23 20:36:25
    Temat: umowa a zdrowy rozsadek...
    Od: Jasek <j...@p...onet.pl>

    Czy istnieje cos takiego jak "zdrowy rozsadek" w swietle prawa? Chodzi
    mi o nastepujaca sytuacje teoretyczna. Podpisuje umowe na wynajem
    mieszkania z osoba prywatna na np. rok. Po wprowadzeniu okazuje, sie ze
    w mieszkaniu nie ma cieplej wody i np. prad (i oswietlenie) jest tylko w
    jednym pomieszczeniu. Wlasciciel mieszkania stwierdzi, ze w umowie nie
    ma zapisane, ze w kazdym pomieszczeniu ma byc prad jak i ciepla woda w
    lazience.
    Czy w tego typu sytuacjach istnieje cos a'la "wyposazenie domyslne" lub
    elementy "zdroworozsadkowe"?

    Pozdrawiam,
    Jacek


  • 2. Data: 2005-06-23 20:48:46
    Temat: Re: umowa a zdrowy rozsadek...
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Jasek" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:d9f6h4$cnc$1@inews.gazeta.pl...

    Kodeks cywilny normuje to w sposób następujący:
    Art. 662. § 1. Wynajmujący powinien wydać najemcy rzecz w stanie
    przydatnym do umówionego użytku i utrzymywać ją w takim stanie przez
    czas trwania najmu.

    Ponieważ wynajmowałeś mieszkanie w celu mieszkania w nim, to mieszkanie
    musi się do tego nadawać. Co powinno mieć wynika z przepisów prawa
    budowlanego. W tym stanie rzeczy wynajmujący nie ma racji i wcale nie
    musi być to ujęte w umowie. Gdyby było ujęte, że prądu nie ma, to można
    by było uznać, że się na to godziłeś.

    W konsekwencji, jeśli zapłaciłeś za wynajem, to śmiało można forsować
    tezę o oszustwie, bowiem wynajmowałeś mieszkanie, a dostałeś
    pomieszczenie magazynowe. Ale z drugiej strony, to ja bym nie wynajął
    mieszkania bez obejrzenia go. Nie widziałeś, ze to ruina?


  • 3. Data: 2005-06-23 21:57:36
    Temat: Re: umowa a zdrowy rozsadek...
    Od: "regent..." <r...@o...TOTEZ.pl>

    Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "Jasek" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:d9f6h4$cnc$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > Kodeks cywilny normuje to w sposób następujący:
    > Art. 662. § 1. Wynajmujący powinien wydać najemcy rzecz w stanie
    > przydatnym do umówionego użytku i utrzymywać ją w takim stanie przez
    > czas trwania najmu.

    pytanie jak się umówili...

    > Ale z drugiej strony, to ja bym nie wynajął
    > mieszkania bez obejrzenia go. Nie widziałeś, ze to ruina?
    >
    najbardziej "zdroworozsądkowe" podejście,
    widziały gały co brały,
    ok, ciepłej wody można "nie zauważyć"
    ale prąd? brak gniazdek czy brak prądu w gniazdku?



    --
    regent...
    (...)


  • 4. Data: 2005-06-23 22:01:48
    Temat: Re: umowa a zdrowy rozsadek...
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "regent..." <r...@o...TOTEZ.pl> napisał w
    wiadomości news:d9fb8h$57g$2@213-238-103-210.adsl.inetia.pl...

    > pytanie jak się umówili...

    Zakładam, że typowo, czyli że to ma być pod zamieszkanie.

    > najbardziej "zdroworozsądkowe" podejście,
    > widziały gały co brały,
    > ok, ciepłej wody można "nie zauważyć"
    > ale prąd? brak gniazdek czy brak prądu w gniazdku?

    Teoretycznie w chwili najmu mógł mu tłumaczyć, że powyłączał w obawie
    jakiejś awarii.


  • 5. Data: 2005-06-23 22:08:07
    Temat: Re: umowa a zdrowy rozsadek...
    Od: "regent..." <r...@o...TOTEZ.pl>

    Robert Tomasik wrote:

    >
    >>pytanie jak się umówili...
    >
    >
    > Zakładam, że typowo, czyli że to ma być pod zamieszkanie.
    >
    >
    >>najbardziej "zdroworozsądkowe" podejście,
    >>widziały gały co brały,
    >>ok, ciepłej wody można "nie zauważyć"
    >>ale prąd? brak gniazdek czy brak prądu w gniazdku?
    >
    >
    > Teoretycznie w chwili najmu mógł mu tłumaczyć, że powyłączał w obawie
    > jakiejś awarii.
    >
    więc może się domagać "włączenia"...

    --
    regent...
    (...)


  • 6. Data: 2005-06-23 22:16:40
    Temat: Re: umowa a zdrowy rozsadek...
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "regent..." <r...@o...TOTEZ.pl> napisał w
    wiadomości news:d9fbs7$57g$4@213-238-103-210.adsl.inetia.pl...

    > więc może się domagać "włączenia"...

    O ile to technicznie wykonalne. Jak nie ma instalacji, albo jest
    uszkodzona, to może się okazać, ze nie jest.


  • 7. Data: 2005-06-24 00:07:59
    Temat: Re: umowa a zdrowy rozsadek...
    Od: Jasek <j...@p...onet.pl>

    Robert Tomasik wrote:
    > Ale z drugiej strony, to ja bym nie wynajął
    > mieszkania bez obejrzenia go. Nie widziałeś, ze to ruina?
    To bylo pytanie z gatunku teoretycznych. Chociaz chcialbym zauwazyc, ze
    nie wszystko mozna sprawdzic w czasie jednej wizyty i czesto wychodzi "w
    praniu".
    Przyklad: znajomy odebral mieszkanie w stanie "bez bialego montazu" z
    drobnymi uwagami. Developer szybko uporal sie, czyli wszystko ok. Po
    urzadzeniu lazienki, okazalo sie, ze robol sie machnal i do dolnopluku
    doprowadzono rure z goraca woda. Wiec nieciekawie.

    Pozdrawiam i dziekuje za odpowiedz,
    Jacek


  • 8. Data: 2005-06-24 08:17:45
    Temat: Re: umowa a zdrowy rozsadek...
    Od: "Gamon'" <r...@g...pl>

    Czesc!

    > Czy w tego typu sytuacjach istnieje cos a'la "wyposazenie domyslne"
    > lub elementy "zdroworozsadkowe"?
    To ja sie podlacze z moim pytaniem :]
    Co prawda woda i prad jest, ale... Gosc nie uprzedzil, ze bedzie
    robiony generalny burdel w bloku - zarowno na klatce, jak i w
    mieszkaniach. Klatka to mi...tego.... Co prawda halas, ale glownie w
    godzinach, gdy jestem poza domem, ale w h-cie, to juz inna sprawa.
    I tak zeszlej zimy nie bylo gazu = nie bylo cieplego zarcia + cieplej
    wody (h-ta z piecykiem gazowym) przez prawie 3 tygi (wymiana calej
    instalacji gazowej). Pozniej sprzatanie przez kolejnych kilka, bo
    kucie bylo takie (bez mojej uprzedniej zgody!), ze syf byl wszedzie,
    mimo zamknietych i pozaklejanych szczelnie drzwi, drzwiczek itp. (moj
    czas + kupa kasy na srodki czystosci i nieziemski rachunek za prad). O
    przeprowadzce nie bylo wtedy mowy - ja ciagle w rozjazdach :[ Mialo
    byc to jeden jedyny raz - tak wyszlo, ze akurat remont zarzadzili, bo
    niby gdzies rury byly na klatce w fatalnym stanie (u mnie w h-cie byla
    nowka - przy zadnej kontroli nie wykryto zadnych nieszczelnosci). I
    teraz pojawia sie nagle nowa wywieszka, ze wymiana instalacji
    elektrycznej - u sasiadki bylo widac efekty: burdel, jak przy wymianie
    rur. Czy moge gosciowi kazac spadac na drzewo i powiedziec, ze
    instalacje sobie wymieni na wlasny koszt, jak sie wyprowadze, bo mnie
    nie uprzedzil o takim remontach w chwili, gdy podpisywalismy umowe? W
    koncu jak sie od kogos wynajmuje h-te, to zeby w niej normalnie
    mieszkac, a nie czuc sie jak na poligonie, brac kilka dni urlopu na
    pilnowanie ekipy remontowej itp. Rozumiem sytuacje losowy - pekla
    rura, zalewa h-te czy sasiadow, ale w tym przypadku gosc po prostu
    okazal sie nieuczciwy.
    Dodam, ze nie moze sie tlumaczyc, ze narzucili mu ten remont
    (administracja czy ktokolwiek) i on nie wiedzial, bo gosc jest
    prezesem tej wspolnoty i to on planowal wszystkie remonty.
    Nie moge tez niestety olac w tej chwili goscia i sie wyprowadzic
    :( Czy moze mnie jakos zmusic do zycia "na poligonie"?

    Pozdrawiam,
    robal.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1