Dnia Thu, 12 Jun 2003 07:18:33 +0200, "Klio"
<k...@p...onet.pl> napisał(a):

>Użytkownik A_Zet <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
>napisał:s...@4...com.
..
>> Dnia Wed, 11 Jun 2003 22:36:23 +0200, "Beata" <b...@o...pl>
>> napisał(a):
>>
>> >pod jaki artykuł to podlega, czy wogóle prawnie mogę to jakoś ugryść?
>>
>> Jesli juz, droga Nauczycielko, to ugryzc.
>>
>> Jesli mozna cos radzic, to po prostu ugryz sie w jezyk, udawaj ze
>> zadnego maila nie dostalas, przeciez to nie przystoi ciagac po sadach
>> uczennice za p r y w a t n a, niepubliczna, korespondencje...
>
> dzięki za takie rozwiązanie - a co dalej??? dziewczyna poczuje się bezkarna
>. Wychowanie polega m.in. na wpajaniu zasad współżycia społecznego - nie rob
>ienie nic w przypadku ich przekraczania uczy bezkarności !!! A prowadzic to
>może.................
>przykład : Jedna z nauczycielek w pewnym gimnazjum ( sprawa mi znana osobiś
>cie a nie ze słyzenia) nie reagowała na głupie docinki i straszenie ze stron
>y uczniów na zasadzie " lepiej ugryżć się w język" aż jeden uczeń ją pobił
>(prywatnie, niepublicznie w ciemnym zaułku). Nauczycielka nie zareagowała a
>sprawa wyszła na jaw bo uczeń się "pochwalił" swoim kolegom w szkole, ze nau
>czycielce przyłożył.
>
>Wydaje mi sie, ze należy ostro reagować na każde przejawy agresji - też słow
>nej !!!!!!!!!!!!!!!

Nie uwazam.

Uwazam, ze nauczyciel jest p r z e d u c z n i e m zobowiazany do
zachowania godnosci wlasnej. Dlaczego do jednego nauczyciela
gowniarze pisza obrazliwe maile, zas do innych nie? Nie da sie
skwitowac tego prostym stwierdzeniem, ze uczen jest winien, bo...
i tu znajdziemy tysiac i jeden powodow.

Zwroc laskawie uwage, ze zarowno Ty, jak i Beata
e s k a l u j e c i e konflikt suponujac, ze skonczy sie na
pistolecie (Beata) lub na pobiciu (Ty). Tak nie wolno, nauczycielka
jest ostatnia osoba, ktora ma sie zachowywac jak maglarka. Niestety,
inicjujacy post Beaty daje sporo do myslenia o samej autorce.
A mlodziez jest bezwzgledna (i takie jej wilcze prawo) - gdy dostrzeze
slabosc nauczyciela, wykorzysta ja. Nauczyciel ma wychowywac, tak,
ale proces wychowawczy ma sie odbywac w atmosferze godnosci,
szczegolnie godnosci wlasnej nauczyciela a nie magla. Szacunku nie
wzbudzi nauczyciel drukujacy otrzymane maile, wzbudzi po prostu gromki
smiech.

Sprawa sie nadaje co najwyzej do wezwania rodzicow gowniary i natarcia
im uszu - ale w cztery oczy, w y l a c z n i e nauczyciel-rodzic, a
juz absurdalne (dla mnie) szukanie drogi prawnej na zaspokojenie
swojego poczucia honoru naruszonego w korespondencji
p r y w a t n e j jest kolejnym przejawem eskalacji problemu.
Poddajacy w watpliwosc kwalifikacje pedagogiczne nauczyciela.
Pisze: najwyzej - bo zywie niejakie obawy odnosnie do znalezienia
zrozumienia u rodzicow t a k i e j uczennicy... Ale o tym powinien
wiedziec nauczyciel zanim wezwie rodzica. :-)

O wlasna godnosc nauczyciel powinien zaczac dbac jeszcze przed
pojsciem na studia kierunkowe...

I bardzo prosze nie wmawiac we mnie, ze usprawiedliwiam, badz
rozgrzeszam w jakis sposob postepek tej rozwydrzonej pannicy - jedno
(postawa nauczyciela) z drugim (postawa ucznia) nie ma nic wspolnego.
Dla mnie, czlowieka dosc wiekowego (66) niektore wypowiedzi sa po
prostu glupie. Szczegolnie ta nawolujaca do wydrukowania i
upublicznienia p r y w a t n e j korespondencji i powiadamiania
prokuratora.

--
Adek