eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWypadek - obowiązki policjanta › Re: Wypadek - obowiązki policjanta
  • Data: 2010-02-04 13:52:20
    Temat: Re: Wypadek - obowiązki policjanta
    Od: pierwiosnek <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    pmlb pisze:
    [ciach]
    >> której kierowca na rondzie włącza kierunkowskaz w prawo, widząc to
    >> inny kierowca wjeżdża na rondo i buch... ten pierwszy wjeżdża mu w bok
    >> (mimo kierunkowskazu), a policja stwierdza winę wjeżdżającego, bo
    >> "powinien ustąpić pierwszeństwa",
    >
    > Ba... nie upewnil sie, ze moze wjechac na rondo...

    Czyli czekam aż na rondzie będzie całkiem pusto... Czekam, czekam,
    czekam, wieczorem włączam się do ruchu :P A tymczasem co trzeci samochód
    zjeżdża z ronda i mogłabym na nie wjechać, no ale muszę poczekać aż
    będzie na samym zjeździe (sam kierunkowskaz nie wystarczy), a wtedy za
    nim jedzie już następny, któremu muszę ustąpić (zakładam małe rondo z
    jednym pasem i niedużymi odstępami między kolejnymi zjazdami. Mam takie
    niedaleko domu :)

    >
    >> lub też inny kierowca widząc w oddali samochód skręca w lewo, po czym
    >> okazuje się, że tamten w oddali przyspieszył (lub jechał od razu
    >> szybko, ale ze względu na wzajemne ułożenie krzyżujących się dróg nie
    >> dało się tego na tyle dokładnie ocenić) i buch... a wina oczywiście
    >> spada na skręcającego, bo "powinien ustąpić pierwszeństwa".
    >
    > To nastepnym razem ktosc tobie wjedzie przed nos i powie - jechalas za
    > szybko!
    > Inaczej mowiac jadacy prosto bedzie musial usepowac pierszenstwa
    > skrecajacemu.

    Jak będę jechać z maksymalną dozwoloną prędkością - jego wina, jak będę
    jechać za szybko - moja. Dla mnie to tak powinno wyglądać.

    >

    > Nie, nie sparalizujesz. Jak juz napisalem, to ze ktos lamie przepis lub
    > robi dzine rzaczy jak wlacza kierunkowskaz a nie skreca czy jedzie za
    > szybko nie zdejmuje z ciebie obowiazku stosowania sie do przepisow.
    > To ty wjezdzajac na rondop masz OBOWIAZEK upewnic sie, ze nie spooduje
    > to kolizji. To, ze ktos wlaczyl kierunek nie jest upewnieniem sie a
    > jedynie domyslem, ze zjedzie... Samochod jednak nie zjechal.

    Czyli nie zachował się zgodnie z zasadami ruchu... Moim zdaniem jest co
    najmniej współwinny stłuczki.

    > Skrecajac w lewo, masz OBOWIAZEK upewnic, sie, ze manewr ten wykonasz
    > bezpiecznie i nie spoowodujesz kolizji nawet jesli ktos jedzie 200km/h.
    > Masz mu ustapic.
    > Na drodze sie nie przypusza a przewiduje i stosuje do przepisow:) (po
    > raz kolejny) to, ze ktos sie nie stosuje nadal nie znosi twojego
    > obowiazku do stosowania sie do przepisow.

    Moim zdaniem "stosuje się do przepisów" powinno obowiązywać każdego. I
    jeśli wyjadę z podporządkowanej i będzie stłuczka, to równie dobrze może
    to być moja wina (bo zajechałam drogę), osoby "na pierwszeństwie" która
    jechała na tyle szybko że mogła mnie zaskoczyć lub obojga (gdy sytuacja
    jest niejasna).

    >
    >> TO oczywiście MOJE zdanie i nie będę nikogo przekonywać do niego,
    >> widzę że praktyka do tego zdania ma się nijak, muszę z tym jakoś żyć ;)
    >
    > Ale tak musi byc.
    > Inaczej, ja skrecajac w lewo zrobie to 5 metrow przed toba i bede miec
    > pretensje, ze jechalas za szybko, lub wjade ci na rondo bo uznam, ze
    > wlaczylas kierunke za wczesnie i chcialas zjechac tamtym zjazdem...

    Jak wykażesz (np. ślady hamowania) że przekroczyłam dozwoloną prędkość
    to IMO powinna być moja wina. Jak wykażesz (poza świadkami nie mam
    pomysłu na metodę), że miałam ten kierunkowskaz a nie zjechałam z ronda
    - IMO powinna być moja wina.

    > No a np. najslynniejsza sprawa: przywalenie w dupe:)) tu tez na 99.9%
    > winny jest ten co przywali:)
    > I jest to logiczne:)

    Jeśli jadę zgodnie z przepisami (m.in. dozwolona prędkość) a ktoś mi
    wyjedzie tuż przed nosem i w niego wjadę - IMO powinna być jego wina.
    Po tej dyskusji czuję się wzbogacona o pewną wiedzę "życiową", a to też
    cenne, więc dzięki :)
    Pozdrawiam,

    pierwiosnek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1