eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Winny/Niewiny -- pat
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 28

  • 1. Data: 2004-04-17 09:10:01
    Temat: Winny/Niewiny -- pat
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    Witam,

    właśnie czytam kryminał, gdzie w ramach anegdotki jest półstronicowy opis
    sytuacji:

    Jedzie dwóch pijanych ludzi na mopliku, wywalają się na zakręcie, spadają z
    moplika, ktoś to zauważa, zawiadamia milicję. Ale jeden wskazuje na
    drugiego. Że to prowadził ten drugi. I obydwóch w końcu wypuszczają, bo nie
    wiadomo który jechał.

    Sprawa generalnie jest można powiedzieć błaha, bo nikomu nic się nie stało.
    Ale pytanie: Jak to się ma do rzeczywistości? Co robi się w systemie karnym
    w przypadku, gdy wiadomo, że jeden z dwóch jest winny, ale każdy wskazuje
    na drugiego, a sprawa jest poważna? Np. morderstwo. Jest dwóch
    podejrzanych, obydwaj znalezieni przy ciele zamordowanego, każdy mówi, że
    widział jak ten drugi zabił. No i co? Wsadzić niewinnego? Wypuścić
    mordercę?

    --
    Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)


  • 2. Data: 2004-04-17 09:19:37
    Temat: Re: Winny/Niewiny -- pat
    Od: "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl>

    Tristan Alder wyskrobał(a):
    > właśnie czytam kryminał, gdzie w ramach anegdotki jest półstronicowy opis
    > sytuacji:
    >
    > Jedzie dwóch pijanych ludzi na mopliku, wywalają się na zakręcie,
    > spadają z moplika, ktoś to zauważa, zawiadamia milicję. Ale jeden
    > wskazuje na
    > drugiego. Że to prowadził ten drugi. I obydwóch w końcu wypuszczają, bo
    > nie wiadomo który jechał.
    >
    > Sprawa generalnie jest można powiedzieć błaha, bo nikomu nic się nie
    > stało.
    > Ale pytanie: Jak to się ma do rzeczywistości? Co robi się w systemie
    > karnym
    > w przypadku, gdy wiadomo, że jeden z dwóch jest winny, ale każdy wskazuje
    > na drugiego, a sprawa jest poważna? Np. morderstwo. Jest dwóch
    > podejrzanych, obydwaj znalezieni przy ciele zamordowanego, każdy mówi, że
    > widział jak ten drugi zabił. No i co? Wsadzić niewinnego? Wypuścić
    > mordercę?

    Jest wiele sposobów na dotarcie do prawdy materialnej. Przesłuchanie
    podejrzanych (zeznania kłamcy mogą być niespójne logicznie), świadkowie (ten
    który zawiadomił policję w tym kazusie z moplikiem - BTW co to jest?),
    odciski (na kierownicy, na ciele ofiary), być może jakiś zapis z kamery (a
    kamer w obecnych czasach jest mrowie), testy biologiczne itd. Kryminalistka
    ma tu szerokie pole do popisu.

    --
    Bartek Gliniecki
    [ Na kłopoty z Outlook Express... --> http://republika.pl/gliniecki ]
    [ email: jak potrzebujesz, to spytaj .:::::::::::::. GG: tak samo ]


  • 3. Data: 2004-04-17 10:32:33
    Temat: Re: Winny/Niewiny -- pat
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    W odpowiedzi na pismo z dnia sob 17. kwietnia 2004 11:19 opublikowane na
    pl.soc.prawo podpisane Bartek Gliniecki:

    > Jest wiele sposobów na dotarcie do prawdy materialnej. Przesłuchanie
    > podejrzanych (zeznania kłamcy mogą być niespójne logicznie)

    Dlaczego? Dwaj jechali, każdy mówi, że prowadził drugi.
    Albo dwaj byli w pokoju w czasie morderstwa, więc obydwaj znają idealnie
    przebieg, więc nie ma nieścisłości.

    > , świadkowie
    > (ten który zawiadomił policję w tym kazusie z moplikiem -

    milicję zawiadomił świadek, który znalazł ich już leżących koło momplika...
    Albo siedzących na krawężniku nachlanych.

    > BTW co to
    > jest?),

    Jeruna, nie wiesz co to moplik[1]?

    Na mopliku sie jada na szychta
    na mopliku się wracom z roboty
    Na głowie mom gogle karera
    i szlajfką mom spiete galoty
    (pisane z pamięci :)

    > odciski (na kierownicy,

    Prowadzili w rękawiczkach.

    > na ciele ofiary),

    Padł strzał.... Wbito nóż...

    > być może jakiś zapis z
    > kamery (a kamer w obecnych czasach jest mrowie),

    Oj naginasz... Typowo ludzie nie mają kamer w mieszkaniu.



    --
    Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)


  • 4. Data: 2004-04-17 10:58:56
    Temat: Re: Winny/Niewiny -- pat
    Od: "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl>

    Tristan Alder wyskrobał(a):
    > Dlaczego? Dwaj jechali, każdy mówi, że prowadził drugi.
    > Albo dwaj byli w pokoju w czasie morderstwa, więc obydwaj znają idealnie
    > przebieg, więc nie ma nieścisłości.

    Osoba niewinna będzie się starała wykazać okoliczności i fakty wskazujące na
    to, że to ta druga bez wątpienia popełniła czyn. Tylko od jej inteligencji,
    sprostrzegawczości i dobrej pamięci zależy czy znajdzie coś takiego, co
    bezsprzecznie dowiedzie, że to nie ona lecz ta druga osoba jest winna.

    Takie sprawy są trudne - vide głośna sprawa zabójstwa faceta prowadzącego
    butik w Wawie. Były dwie kobiety: żona i chyba sprzedawczyni zatrudniona w
    tym sklepie. Nie było świadków. Obie oskarżały się nawzajem o dokonanie
    zbrodni. Na ławie oskarżonych zasiadła w końcu sprzedawczyni. Sprawa
    ciągnęła się przez kilka instancji aż po SA chyba, w TV było o tym głośno.
    Ta żona działa w Stowarzyszeniu Pomocy Ofiarom Przestępstw (czy jakoś tak).

    > milicję zawiadomił świadek, który znalazł ich już leżących koło
    > momplika... Albo siedzących na krawężniku nachlanych.

    To się go przesłucha i wyciągnie wnioski. Jak siedzieli albo leżeli? W
    jakiej odległości od tego moplika itd. Przesłuchanie może coś nasunąć albo i
    nie.

    > Jeruna, nie wiesz co to moplik[1]?

    Ja nie ze "Ślunska", ale domyślam się, że to takiś motor.

    > Prowadzili w rękawiczkach.
    > Padł strzał.... Wbito nóż...

    No to są przypadki już "filmowe". Nakręcono o tym mnóstwo kryminałów i
    napisano tyleż książek. Jednak zawsze taka sprawa (teoretycznie) jest
    łatwiejsza kiedy mamy dwie osoby, z których jedna popełniła czyn. Wtedy sami
    zainteresowani dostarczają dowodów obciążających drugą stronę i od ich oceny
    zależy rozstrzygnięcie. Pewne jest jedno: część z tych dowodów będzie prawdą
    (bo przyjęliśmy, że jedna osoba kłamie, a druga mówi prawdę). Pozostaje
    tylko odsiać ziarno od plew. Lepsza taka sytuacja niż np. tajemnicze
    morderstwo czy wypadek - nikt nic nie widział, nic nie wie...

    --
    Bartek Gliniecki
    [ Na kłopoty z Outlook Express... --> http://republika.pl/gliniecki ]
    [ email: jak potrzebujesz, to spytaj .:::::::::::::. GG: tak samo ]


  • 5. Data: 2004-04-17 12:40:03
    Temat: Re: Winny/Niewiny -- pat
    Od: "xyz" <...@w...pl>


    Użytkownik "Tristan Alder" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:c5qs9d$usg$1@serwus.bnet.pl...
    > widział jak ten drugi zabił. No i co? Wsadzić niewinnego? Wypuścić
    > mordercę?

    Widzisz jak latwo byc sedzia i ferowac wyroki
    w obliczu takich dylematow ? Tylko Sad ma ulatwione
    zadanie ( poniekad ). To najpierw Prokurator musi
    oskarzyc......i wskazac dowody :). Powinien
    oskarzyc jednego lub drugiego, albo uznajac , ze
    dzialali wspolnie i w porozumieniu....obu
    Pozdr.



  • 6. Data: 2004-04-17 14:34:37
    Temat: Re: Winny/Niewiny -- pat
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    W odpowiedzi na pismo z dnia sob 17. kwietnia 2004 12:58 opublikowane na
    pl.soc.prawo podpisane Bartek Gliniecki:

    > Tristan Alder wyskrobał(a):
    >> Dlaczego? Dwaj jechali, każdy mówi, że prowadził drugi.
    >> Albo dwaj byli w pokoju w czasie morderstwa, więc obydwaj znają idealnie
    >> przebieg, więc nie ma nieścisłości.
    >
    > Osoba niewinna będzie się starała wykazać okoliczności i fakty wskazujące
    > na to, że to ta druga bez wątpienia popełniła czyn. Tylko od jej
    > inteligencji, sprostrzegawczości i dobrej pamięci zależy czy znajdzie coś
    > takiego, co bezsprzecznie dowiedzie, że to nie ona lecz ta druga osoba
    > jest winna.

    a jak nie?

    > Takie sprawy są trudne - vide głośna sprawa zabójstwa faceta prowadzącego
    > butik w Wawie. Były dwie kobiety: żona i chyba sprzedawczyni zatrudniona w
    > tym sklepie. Nie było świadków. Obie oskarżały się nawzajem o dokonanie
    > zbrodni.

    No właśnie.... Bo widzisz, to mi wygląda w zasadzie na możliwość popełnienia
    zbrodni doskonałej. Popełnić ją w obecności świadka, a potem zwalać na
    niego.

    >
    >> Jeruna, nie wiesz co to moplik[1]?
    > Ja nie ze "Ślunska", ale domyślam się, że to takiś motor.

    W zasadzie to dowolny motorower....

    >> Prowadzili w rękawiczkach.
    >> Padł strzał.... Wbito nóż...
    > No to są przypadki już "filmowe". Nakręcono o tym mnóstwo kryminałów i
    > napisano tyleż książek. Jednak zawsze taka sprawa (teoretycznie) jest
    > łatwiejsza kiedy mamy dwie osoby, z których jedna popełniła czyn. Wtedy
    > sami zainteresowani dostarczają dowodów obciążających drugą stronę i od
    > ich oceny zależy rozstrzygnięcie. Pewne jest jedno: część z tych dowodów
    > będzie prawdą (bo przyjęliśmy, że jedna osoba kłamie, a druga mówi
    > prawdę). Pozostaje tylko odsiać ziarno od plew.

    No niby tak, ale nie wydaje mi się to takie łatwe. Prawdziwy morderca może
    być płatnym mordercą, nic go nie łączy z ofiarą. Lub też jest sytuacja, gdy
    obaj są np. krewnymi i dziedziczą majątek. Więc obciążenie ,motywem' jest
    takie samo. Obaj byli w tym samym pokoju, obaj wiedzą dokładnie jak
    przebiegało morderstwo. I teraz rozstrzygnij:
    a) Zabił A
    b) Zabił B
    c) Zabili obaj, ale przyjęli taką metodę obrony.

    > Lepsza taka sytuacja niż
    > np. tajemnicze morderstwo czy wypadek - nikt nic nie widział, nic nie
    > wie...

    No ale wtedy można badać jakieś ślady itp. I powiedzmy dojść, że w pokoju są
    jakieś ślady osobnika X, który dziedziczy majątek etc. A tak wszelkie ślady
    są wprost zbijane... ,,no przecież tam byłem, tylko zabił on''.

    --
    Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)


  • 7. Data: 2004-04-17 14:37:54
    Temat: Re: Winny/Niewiny -- pat
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    W odpowiedzi na pismo z dnia sob 17. kwietnia 2004 14:40 opublikowane na
    pl.soc.prawo podpisane xyz:

    >
    > Użytkownik "Tristan Alder" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:c5qs9d$usg$1@serwus.bnet.pl...
    >> widział jak ten drugi zabił. No i co? Wsadzić niewinnego? Wypuścić
    >> mordercę?
    >
    > Widzisz jak latwo byc sedzia i ferowac wyroki
    > w obliczu takich dylematow ?

    Nigdy nie mówiłem, że łatwo być sędzią, nawet w obliczu zupełnie prostej
    sprawy.

    > Tylko Sad ma ulatwione
    > zadanie ( poniekad ). To najpierw Prokurator musi
    > oskarzyc......i wskazac dowody :). Powinien
    > oskarzyc jednego lub drugiego, albo uznajac , ze
    > dzialali wspolnie i w porozumieniu....obu

    a co jeśli nie ma dowodów przeważających na żadnego z nich?
    Na 100% wiadomo, że conajmniej jeden zabił, ale chyba trzeba zwolnić obu?

    --
    Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)


  • 8. Data: 2004-04-17 17:23:44
    Temat: Re: Winny/Niewiny -- pat
    Od: "xyz" <...@w...pl>


    Użytkownik "Tristan Alder" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:c5rfg4$3mp$2@serwus.bnet.pl...
    > W odpowiedzi na pismo z dnia sob 17. kwietnia 2004 14:40 opublikowane na
    >
    > a co jeśli nie ma dowodów przeważających na żadnego z nich?
    > Na 100% wiadomo, że conajmniej jeden zabił, ale chyba trzeba zwolnić obu?


    Nie . Przesluchiwac obu . Wielokrotnie i to z udzialem
    bieglych ( psychologow ) . Czepiac sie szczegolow.......
    Wierz mi....pamiec ludzka , jest zawodna i ten co klamie,
    czesto nie pamieta co powiedzial kilka miesiecy ( lat ) temu na
    przeszluchaniu :). Zaproponowac wariograf ......
    Pozdr



  • 9. Data: 2004-04-17 17:37:10
    Temat: Re: Winny/Niewiny -- pat
    Od: "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl>

    xyz wyskrobał(a):
    > Nie . Przesluchiwac obu . Wielokrotnie i to z udzialem
    > bieglych ( psychologow ) . Czepiac sie szczegolow.......
    > Wierz mi....pamiec ludzka , jest zawodna i ten co klamie,
    > czesto nie pamieta co powiedzial kilka miesiecy ( lat ) temu na
    > przeszluchaniu :). Zaproponowac wariograf ......

    Przesłuchiwać obu i do tego przeprowadzić konfrotację. Świetny przykład był
    na komisji śledczej jak dzielna Prawniczka z RCL o nazwisku bodaj Bożena
    Szumielewicz (chwała Jej!) "zmiotła" Janinę Sokołowską z KRRiTV. Wcześniej
    obie panie składały sprzeczne zeznania co do prac nad projektem ustawy o
    KRRiTV. Po tym przesłuchaniu stało się jasne już dla wszystkich, że
    Sokołowska kręciła intrygę.

    --
    Bartek Gliniecki
    [ Na kłopoty z Outlook Express... --> http://republika.pl/gliniecki ]
    [ email: jak potrzebujesz, to spytaj .:::::::::::::. GG: tak samo ]


  • 10. Data: 2004-04-17 18:56:04
    Temat: Re: Winny/Niewiny -- pat
    Od: kam <X#k...@p...onet.pl.#X>

    xyz wrote:
    > Wierz mi....pamiec ludzka , jest zawodna i ten co klamie,
    > czesto nie pamieta co powiedzial kilka miesiecy ( lat ) temu na
    > przeszluchaniu :).

    ten co mówił prawdę też może nie pamiętać...

    > Zaproponowac wariograf ......

    a w jakim celu?

    KG

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1