eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUsmiercenie psa › Re: Usmiercenie psa
  • Data: 2006-05-31 12:28:55
    Temat: Re: Usmiercenie psa
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:e5k0de$k4v$3@atlantis.news.tpi.pl Zbigniew B.
    <Z...@...co.komu.do.tego> pisze:

    >>>> No tak, to możliwe, ale to w gruncie rzeczy zupełnie zbędna enuncjacja.
    >>>> Błędnie bowiem zakłada, że zdanie to ma jakiekolwiek znaczenie.
    >>> Tak? To przeczytaj sobie, jak Przemek (z pełną powagą!) domaga się, abym
    >>> "uzasadnił"... :]
    >> No przecież czytam, czytam. Jak ktoś uważa psa za członka rodziny, to
    >> jego sprawa; co ktoś o tym sądzi także nikogo nie obchodzi.
    > Znaczy: już zdążyłeś zmienić zdanie, co do "braku jakiegokolwiek
    > znaczenia"? ;)
    Nie, skądże, podtrzymuję w całej rozciągłości. Jakie niby znaczenie miałoby
    mieć za kogo Ty uważasz "psiarzy"?

    >> Meritum sprawy stanowi to, że jakiś zwyrodnialec nachodzi właścicieli psa
    >> grożąc, że spowoduje jego zgon i chce się dowiedzieć, czy coś mu grozi
    >> jak psa otruje, bo ten szczeka i skacze na płot.
    > Meritum sprawy stanowi to, że ktoś nie życzy sobie być atakowany na drodze
    > PUBLICZNEJ przez jakieś groźne bydlę.
    > Przeczytaj sobie post inicjujący niniejszy wątek, skoro najwyraźniej umyka
    > Ci rzeczone "meritum".
    Oj, kiepściutki jesteś...
    Pomogę Ci - po pierwsze przeczytaj tytuł tego postu. Tam masz meritum. Po
    drugie - w całym poście nie występuje słowo "atak" i nic nie wskazuje, aby
    taka interpretacja miała podstawy - nie czytasz tego co napisane, tylko to
    co chcesz przeczytać. Pies pozostający na terenie posesji i szczekający zza
    płotu nie atakuje, tylko broni i z pewnością nie jest na drodze publicznej -
    trudno to pojąć? Nawet przyjąwszy za prawdę, że kilkakrotnie przedostał się
    przez ogrodzenie nie ma słowa o tym, co wtedy robił - może siedział?
    Niezapobieżenie przedostaniu się psa poza posesję (o ile to prawda) to
    jedyne, czego się można ew. czepić.
    Zachowaj obiektywizm, bo inaczej dyskusja z Tobą nie ma sensu.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1