W dniu 12.11.2023 o 00:16, Marcin Debowski pisze:
> To jest faktycznie skandal, bo wydawałoby się logistyka powinna być tą
> częścią dobrze zoragnizowaną przy tak specjalnych korpo jakimi są służby
> mundurowe. Jak kuleje tak podstawowa rzecz jak zapewnienie ludziom
> jedzenia, odpoczynku, warunków w których mogliby się ogrzać, to jak
> wygląda cała reszta tej logistyki? I jestem święcie przekonany, że
> problem dowozowy jest też tego częścią. MZ powinni być zakwaterowani na
> miejscu (jeśli jakieś większe czasowo odległości) i mieć za to płacone,
> o zaopatrzeniu nie wspominając.

Jeżeli przepisy tego nie wymuszają, to nie ma i tyle. To jest zgodne z
przepisami. Nie do końca ze zdrowym rozsądkiem. Pamiętam sprzed kilku
lat takie zabezpieczenie (celowo nie napiszę o co chodzi), że ludzie
stali na chłodzie wzdłuż autostrady. Nie pozwolono im nic zabrać do
jedzenia - picia, by nie mieli plecaków. Stali co 100 metrów na
całkowitym pustkowiu. Stali w umundurowaniu służbowym (prawie galowe).

Wyłonili w przetargu dostawcę, który dowiózł zimne kanapki i w sumie
zamarzniętą wodę - tu był styczeń. Pół biorących udział w tym
przedsięwzięciu się rozchorowała. Fakt, że to było kilkanaście lat temu,
ale takich akcji się nie zapomina. A wystarczył termos z herbatą, czy kawą.

Generalnie wszyscy z nieco dłuższym stażem wiedzą o tych bolączkach i
każdy jakoś się zabezpiecza. Jak masz jakąś knajpę, albo punkt, gdzie
coś ciepłego wypijesz / zjesz, to spokojnie to jest do ogarnięcia w
ramach przerw w służbie. Ostatecznie organizuje się zrzutkę i ktoś
jedzie i przywozi coś ciepłego. Ale czasem nie ma skąd albo jak.
--
(~) Robert Tomasik