eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Przyszła mi reklama z banku.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 61

  • 41. Data: 2012-05-06 12:50:13
    Temat: Re: Przyszła mi reklama z banku.
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2012-05-05, ikarek <i...@p...spamerzy.to.brudasy.onet.pl> wrote:

    [...]

    >> A jak wyśle o 15 to jest ok? Reklama sama w sobie nie jest negatywna,
    >> a Twoja manipulacja (sugerowanie że wysyłane są wyłącznie o dziwnych
    >> godzinach) nie służy merytorycznej dyskusji.
    >
    > Ależ oni mi przysyłają te SMSy właśnie rano, gdy śpię; a nie zawsze
    > niestety pamiętam, żeby wyciszyć telefon. Gdyby przysływali o 15,
    > to było by oczywiście trochę mniej denerwujące, natomiast chodzi
    > o sam fakt wysyłania mimo zakazu.

    Więc dlaczego nie idziesz do prawnika? :)

    >> Od ochrony to są środki techniczne (wyciszenie SMSów, blokada,
    >> czy filtrowanie SMSów z konkretnej puli numerów, filtry antyspamowe,
    >> nieprzyjmowanie połączeń z numerów zastrzeżonych itd.). A nie chowanie
    >> się pod pseudo kieckę państwa.
    >
    > Mam inny pogląd na tę sprawę, bliższy, powiedzmy, tematowi
    > grupy, na której piszemy - a nie jest to grupa o środkach technicznych.
    > Jak już zacząłeś o manipulacji: "pseudo kiecka państwa", bardzo
    > dobre, pod kieckę mamy chowają się płaczliwe dzieci :)

    Raczej chodzi mi o nadmierną "opiekuńczość" państwa, która powoduje że
    ludzie durnieją.

    >> Ja na taki tekst odpowiadam: "życie". Ja np. nieszczególnie lubię być
    >> niewidomym, ale jestem i nic na to nie poradzę. A co do meritum nie mamy
    >> wyboru "reklamy" vs "brak reklam", więc to zdanie jest kompletnie
    >> bez sensu.
    >
    > Nie jest. Pisałeś wyżej kpiąco o wyznawcach "Świętych Danych
    > Osobowych Wartych Więcej niż Rekordowa Kumulacja w Totka",
    > więc starałem się przekazać, że opór przeciwko wciskaniu z każdej
    > strony reklam może mieć inne źródło.

    Oczywiście że może. Ale nie z tym mamy do czynienia w tym wątku.
    W tym wątku mamy do czynienia z nielogiczną, przesadną reakcją
    na wspomniane reklamy.

    [...]

    > stworzyło przepisy o gwarancji, itd. - mniej lub bardziej skutecznie
    > obchodzone). W ogóle nie jest ważne, co firma sprzedaje - co to jest
    > za "szajs".

    Tym niemniej z góry zakładasz że jest to "szajs" skutkiem czego
    nastawiasz się od razu negatywnie.

    [...]

    > albo pseudofarmaceutyki - temat rzeka!). Reklama, w wielu jej
    > przejawach, jest zwyczajnie niemoralna i kłamliwa. Co w tym dziwnego,
    > że niektórzy chcą się przed nią bronić?

    No ale właśnie się *nie bronią*. Przy reklamie targetowanej dużo trudniej
    jest takie debilne rzeczy wcisnąć, bo *możesz zadawać pytania*, możesz
    zweryfikować, czy produkt który oferują spełnia Twoje oczekiwania.

    Co więcej, przy reklamach targetowanych zazwyczaj dużo łatwiej jest
    technicznie je sobie zablokować (np. wyfiltrować znany numer, czy też
    przekierować pocztę ze znanego adresu na "przeczytane".

    A jak już i to zawiedzie, to mózg to taka zdolna bestia, że można się
    nauczyć ignorować niepożądane informacje i szybko oceniać to w ułamkach
    sekund.

    I teraz wykaż logikę postępowania prawnego w tym wypadku, kiedy
    stracisz niepoliczalnie WIĘCEJ czasu na aparat prawny dla jednej
    takiej sprawy niż zajmie Ci wyfiltrowanie wszystkich reklam
    razem wziętych, przez całe życie.

    >>> Dlatego kibicuję osobom, starającym się ukarać te firmy, którym nie
    >>> wystarcza 150 legalnych możliwości wciskania swojego chłamu
    >>> i jeszcze muszą koniecznie sięgać po nieliczne metody, które zostały
    >>> zabronione.
    >>
    >> Ech. A uciążliwego komara to trzeba pierdyknąć z atomówki
    >> i poprawić mutacją eboli. Na wszelki wypadek. Żeby nie wstał.
    >
    > Manipulujesz! A ja tylko napisałem o satysfakcji z egzekwowania
    > prawa :)

    Czyli nie ma to nic wspólnego z logicznym postępowaniem.
    Proponuję zatem zająć się upierdalaniem osób przechodzących
    na czerwonym świetle.

    >> Zią, jak Cię firma wnerwi to po prostu nie kupuj. I możesz im
    >> nawet wysłać list "dlaczego". A aparat prawny niech się zajmie
    >> czymś powazniejszym niż czyjeś problemy emocjonalne.
    > Oho, "problemy emocjonalne" - jest dobrze.

    Problemy emocjonalne było widać w poście autora, który taką
    reklamę potraktować wręcz jak zniewagę i gwałt na wszystkich
    męskich członkach rodu do siódmego pokolenia wstecz.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 42. Data: 2012-05-06 13:03:27
    Temat: Re: Przyszła mi reklama z banku.
    Od: Andrzej Kubiak <n...@i...invalid>

    Dnia Sun, 06 May 2012 08:46:47 +0200, maruda napisał(a):

    > Proponuję zakład typu "jeśli nie skłonisz mnie w ciągu miesiąca do
    > wydania 100zł na coś, czego nie potrzebuję (nie szukałem), to wypłacasz
    > mi 100zł w gotówce". Inne reguły, mam nadzieję, że ustalimy tutaj
    > wspólnie. Może być zabawa.

    Żeby ustalić warunki brzegowe, na początek zrób pełną listę rzeczy
    potrzebnych i niepotrzebnych :)

    AK


  • 43. Data: 2012-05-06 13:04:34
    Temat: Re: Przyszła mi reklama z banku.
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2012-05-06, John Kołalsky <j...@k...invalid> wrote:

    [...]

    >>> a dostaniesz nagą kobietę gratis". Nie kto inny, tylko on. Fakt, że ktoś
    >>> inny może losowo zrobić to samo, nie ma nic do rzeczy.
    >>
    >> A jak wyśle o 15 to jest ok? Reklama sama w sobie nie jest negatywna,
    >> a Twoja manipulacja (sugerowanie że wysyłane są wyłącznie o dziwnych
    >> godzinach) nie służy merytorycznej dyskusji.
    >
    > No ale tak jest. Reklamy SMSowe przychodzą o różnych godzinach i w różnych
    > dniach bo są wysyłane z inicjatywy naciągaczy a nie zainteresowanych.

    O *różnych*, a nie wyłącznie o 7 rano.

    > Zainteresowany idzie do sklepu by coś kupić a nie czeka w domu aż jakiś
    > naciągacz uszczęśliwi go swoją ofertą.

    "Zainteresowany" przede wszystkim powinien być zainteresowany pozysakaniem
    maksymalnie dużej ilości informacji w celu dokonania zakupu optymalnego.
    Sklep zazwyczaj nie jest takim źródłem informacji, tylko miejscem do
    którego udajesz się jak już taką informację masz.

    >> Od ochrony to są środki techniczne (wyciszenie SMSów, blokada,
    >> czy filtrowanie SMSów z konkretnej puli numerów, filtry antyspamowe,
    >> nieprzyjmowanie połączeń z numerów zastrzeżonych itd.). A nie chowanie
    >> się pod pseudo kieckę państwa.
    > Można też wysyłającemu po prostu łeb ukręcić.

    Można, ale nie nazwałbym tego środkiem technicznym.

    >> Ja na taki tekst odpowiadam: "życie". Ja np. nieszczególnie lubię być
    >> niewidomym, ale jestem i nic na to nie poradzę. A co do meritum nie mamy
    >> wyboru "reklamy" vs "brak reklam", więc to zdanie jest kompletnie
    >> bez sensu.
    >
    > Kiedy właśnie mamy taki wybór. Jeśli jesteś niewidomym to nie widzisz tej
    > masy reklam w miejscach publicznych. Jako widomy mogę tych reklam nie
    > wpuszczać do moich prywatnych miejsc.

    Nie możesz. Reklamy bezadresowe i adresowe trafiają do tego samego medium,
    czyli skrzynka pocztowa, telefon i email. Jedyne co możesz to zmniejszyć
    ilość potencjalnie przydatnych reklam na rzecz tych totalnie przypadkowych.

    > Jak zareklamują nie szajs to statystycznie większy sens to będzie miało.

    W dzisiejszym świecie wiedza i informacja to klucz. Reklamują się wszyscy,
    zarówno Ci którzy produkują coś porządnego, jak i Ci którzy produkują
    coś "szacowatego".

    >> Ech. A uciążliwego komara to trzeba pierdyknąć z atomówki
    >> i poprawić mutacją eboli. Na wszelki wypadek. Żeby nie wstał.
    >
    > Akurat mowa o dobrze zorganizowanej grupie naciągaczy a nie małym komarze.

    Nie. Mowa o medium jakim są reklamy, nie o naciągaczach, czy oszustach.
    Skoro masz do czynienia z naciągaczami, czy oszustami, to nie idźmy w kierunku
    ustawy o ochronie danych osobowych, a w kierunku kodeksu karnego, czy kodeksu
    wykroczeń.

    A wracając do analogii. Dobrze wyposzczona grupa wściekłych komarzyc
    jest nawet bardziej uciążliwa, wciąż jednak nie jest to powód do tego
    by napieprzać atomówkami.

    >> Zią, jak Cię firma wnerwi to po prostu nie kupuj. I możesz im
    >> nawet wysłać list "dlaczego". A aparat prawny niech się zajmie
    >> czymś powazniejszym niż czyjeś problemy emocjonalne.
    >
    > Nie wmawiaj nam swoich problemów.

    Nie wmawiam. Problemy emocjonalne widać w pierwszym poście rozpoczynającym
    ten wątek.

    > Jak będziemy chcieli reklamy to się do Ciebie zgłosimy a teraz ...

    Też masz problemy emocjonalne jak widzę. Mówienie o sobie per "my",
    teorie spiskowe rodem z Macierewicza. No pięknie. :)

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 44. Data: 2012-05-06 13:07:26
    Temat: Re: Przyszła mi reklama z banku.
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2012-05-06, John Kołalsky <j...@k...invalid> wrote:

    [...]

    > Pierdoły do kwadratu. Wystarczy że akurat zaspokoił wszystkie wydumane
    > potrzeby naciągaczy.

    Jeśli mówisz o potrzebach indywidualnych, to nie da się ich zaspokoić.
    Chyba że wymyśliłeś jakąś nową teorię psychologiczną. :)

    > Dalej może być samowystarczalny i wcale nie mieszkać na bezludnej wyspie
    > bo np rolnikiem jest.

    Rolnik nie jest samowystarczalny "sam z siebie".

    > Może być niepełnoletni albo w podeszłym wieku i mieć opiekuna. I tysiąc innych
    > powodów by nie życzyć sobie kontaktu z naciągaczami.

    Ale nie mówimy o kontakcie z naciągaczami, tylko o reklamach.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 45. Data: 2012-05-06 13:16:01
    Temat: Re: Przyszła mi reklama z banku.
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2012-05-06, Zbynek Ltd. <s...@p...onet.pl> wrote:

    [...]

    > O 7 rano, dnia... 1 stycznia tegoż roku dostałem spam od mojego
    > ubezpieczyciela, że za 7 dni mija termin płatności polisy. No
    > żesz... Co za debile tam pracują. Nie dość że nigdy nie było SMS-ów
    > w tym temacie, to jeszcze zaczęli wysyłać w takim momencie.
    >
    > No rozumiem, że mogli wysłać o 2 w nocy. Wtedy pretensji bym nie
    > miał. Ale o 7 rano 1 stycznia? ;-)

    O, akurat tu sądzę ze obwiniasz zła ekipę. Myślę że powinieneś obwiniać
    ekipę techiczną. Jako że sam do tego światka technicznego częściowo
    należę, to mam bardzo często okazję obserwować takie pomysły, że głowa
    mała :-) System o 7 jest nieobciążony? To wysyłamy "cośtam" o 7. :)
    A komunikaty "techniczne" przypominające o czymśtam to już w ogóle
    lecą. Północ, druga w nocy itd. :)

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 46. Data: 2012-05-06 13:35:09
    Temat: Re: Przyszła mi reklama z banku.
    Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>

    Wojciech Bancer napisał(a) :
    > On 2012-05-06, Zbynek Ltd. <s...@p...onet.pl> wrote:
    >
    > [...]
    >
    >> O 7 rano, dnia... 1 stycznia tegoż roku dostałem spam od mojego
    >> ubezpieczyciela, że za 7 dni mija termin płatności polisy. No
    >> żesz... Co za debile tam pracują. Nie dość że nigdy nie było SMS-ów
    >> w tym temacie, to jeszcze zaczęli wysyłać w takim momencie.
    >>
    >> No rozumiem, że mogli wysłać o 2 w nocy. Wtedy pretensji bym nie
    >> miał. Ale o 7 rano 1 stycznia? ;-)
    >
    > O, akurat tu sądzę ze obwiniasz zła ekipę. Myślę że powinieneś obwiniać
    > ekipę techiczną. Jako że sam do tego światka technicznego częściowo
    > należę, to mam bardzo często okazję obserwować takie pomysły, że głowa
    > mała :-) System o 7 jest nieobciążony? To wysyłamy "cośtam" o 7. :)
    > A komunikaty "techniczne" przypominające o czymśtam to już w ogóle
    > lecą. Północ, druga w nocy itd. :)

    No tak, taka myśl mi właśnie krążyła po głowie - że pewnie jesteś z
    tej "drugiej strony" :-P
    Ze względu na kulturę dyskusji, nie napiszę co powinno zrobić się z
    osobami decydującymi o wysyłaniu SMS-ami w środku nocy, tych jak to
    nazywasz, komunikatów technicznych :-P

    --
    Pozdrawiam
    Zbyszek
    PGP key: 0x5351FDE3

    [Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
    wszystkie możliwości.]


  • 47. Data: 2012-05-06 13:52:43
    Temat: Re: Przyszła mi reklama z banku.
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2012-05-06, Zbynek Ltd. <s...@p...onet.pl> wrote:

    [...]

    > No tak, taka myśl mi właśnie krążyła po głowie - że pewnie jesteś z
    > tej "drugiej strony" :-P

    Jestem programistą (w dużym uproszczeniu), nie wiem czy to mnie czyni
    "drugą stroną". :) Po prostu znam sposób myślenia osób "technicznych",
    i "działów marketingów" bo się z takimi dość często stykam i mogę
    sobie wyobrazić kto i jakie decyzje podejmuje.

    > Ze względu na kulturę dyskusji, nie napiszę co powinno zrobić się z
    > osobami decydującymi o wysyłaniu SMS-ami w środku nocy, tych jak to
    > nazywasz, komunikatów technicznych :-P

    True, ale nie obwiniałbym o to marketingowców akurat.
    Oni mają najmniejsze pojęcie jak to działa. :-)

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 48. Data: 2012-05-06 14:53:24
    Temat: Re: Przyszła mi reklama z banku.
    Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>

    Wojciech Bancer napisał(a) :
    > On 2012-05-06, Zbynek Ltd. <s...@p...onet.pl> wrote:
    >
    > [...]
    >
    >> No tak, taka myśl mi właśnie krążyła po głowie - że pewnie jesteś z
    >> tej "drugiej strony" :-P
    >
    > Jestem programistą (w dużym uproszczeniu), nie wiem czy to mnie czyni
    > "drugą stroną". :) Po prostu znam sposób myślenia osób "technicznych",
    > i "działów marketingów" bo się z takimi dość często stykam i mogę
    > sobie wyobrazić kto i jakie decyzje podejmuje.

    A to przepraszam. Za bezpodstawne pomówienie :-D

    --
    Pozdrawiam
    Zbyszek
    PGP key: 0x5351FDE3

    [Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
    wszystkie możliwości.]


  • 49. Data: 2012-05-06 17:59:36
    Temat: Re: Przyszła mi reklama z banku.
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl>


    >
    >>> Od ochrony to są środki techniczne (wyciszenie SMSów, blokada,
    >>> czy filtrowanie SMSów z konkretnej puli numerów, filtry antyspamowe,
    >>> nieprzyjmowanie połączeń z numerów zastrzeżonych itd.). A nie chowanie
    >>> się pod pseudo kieckę państwa.
    >>
    >> Mam inny pogląd na tę sprawę, bliższy, powiedzmy, tematowi
    >> grupy, na której piszemy - a nie jest to grupa o środkach technicznych.
    >> Jak już zacząłeś o manipulacji: "pseudo kiecka państwa", bardzo
    >> dobre, pod kieckę mamy chowają się płaczliwe dzieci :)
    >
    > Raczej chodzi mi o nadmierną "opiekuńczość" państwa, która powoduje że
    > ludzie durnieją.

    Wydaje mi się, że wręcz przeciwnie, tzn otwierają im się oczy. Nie zmienia
    to tylko przewagi jaką naciągacze mają w stosunku do pojedynczego klienta.

    >
    >> Nie jest. Pisałeś wyżej kpiąco o wyznawcach "Świętych Danych
    >> Osobowych Wartych Więcej niż Rekordowa Kumulacja w Totka",
    >> więc starałem się przekazać, że opór przeciwko wciskaniu z każdej
    >> strony reklam może mieć inne źródło.
    >
    > Oczywiście że może. Ale nie z tym mamy do czynienia w tym wątku.
    > W tym wątku mamy do czynienia z nielogiczną, przesadną reakcją
    > na wspomniane reklamy.

    Co w niej przesadnego ?

    >
    > Co więcej, przy reklamach targetowanych zazwyczaj dużo łatwiej jest
    > technicznie je sobie zablokować (np. wyfiltrować znany numer, czy też
    > przekierować pocztę ze znanego adresu na "przeczytane".

    Pierniczysz od rzeczy. Jaki sens ma eliminowanie reklamy targetowanej jak
    sam ten target wskazujesz ? Sens ma eliminowanie wszystkiego poza czyli
    właśnie braku targetu. A to co chciałeś zdaje się powiedzieć to source, że
    powierzasz dane firmie, która po prostu pewnymi rzeczami nie zajmuje się,
    więc i reklamy nie wyśle. Pewnych a wystarczająco wieloma zajmuje się by
    dostarczać zwykły spam. No co mnie kredyt w banku obchodzi jak np nie chcę
    się zadłużać ? A bank wcale się nie przejmuje, że gros klientów tylko rory
    chce mieć bo jego interes inny jest.

    >
    > A jak już i to zawiedzie, to mózg to taka zdolna bestia, że można się
    > nauczyć ignorować niepożądane informacje i szybko oceniać to w ułamkach
    > sekund.

    Nie ma takiej możliwości bo reklamodawcy nieustannie pracują nad tym byś
    reklamę odebrał.

    >
    > I teraz wykaż logikę postępowania prawnego w tym wypadku, kiedy
    > stracisz niepoliczalnie WIĘCEJ czasu na aparat prawny dla jednej
    > takiej sprawy niż zajmie Ci wyfiltrowanie wszystkich reklam
    > razem wziętych, przez całe życie.

    Wyobraź sobie, że poszkodowani zebrali się i zaczęli każdy tego typu
    przypadek ścigać prawnie. Taka policja obywatelska.


  • 50. Data: 2012-05-06 18:44:23
    Temat: Re: Przyszła mi reklama z banku.
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2012-05-06, John Kołalsky <j...@k...invalid> wrote:

    [...]

    >> Raczej chodzi mi o nadmierną "opiekuńczość" państwa, która powoduje że
    >> ludzie durnieją.
    >
    > Wydaje mi się, że wręcz przeciwnie, tzn otwierają im się oczy. Nie zmienia
    > to tylko przewagi jaką naciągacze mają w stosunku do pojedynczego klienta.

    Ale nie rozmawiamy o naciągaczach, tylko o reklamach.

    >>> Nie jest. Pisałeś wyżej kpiąco o wyznawcach "Świętych Danych
    >>> Osobowych Wartych Więcej niż Rekordowa Kumulacja w Totka",
    >>> więc starałem się przekazać, że opór przeciwko wciskaniu z każdej
    >>> strony reklam może mieć inne źródło.
    >> Oczywiście że może. Ale nie z tym mamy do czynienia w tym wątku.
    >> W tym wątku mamy do czynienia z nielogiczną, przesadną reakcją
    >> na wspomniane reklamy.
    > Co w niej przesadnego ?

    Mniej więcej to samo co zabijanie komarów z atomówki.

    [...]

    >> A jak już i to zawiedzie, to mózg to taka zdolna bestia, że można się
    >> nauczyć ignorować niepożądane informacje i szybko oceniać to w ułamkach
    >> sekund.
    >
    > Nie ma takiej możliwości bo reklamodawcy nieustannie pracują nad tym byś
    > reklamę odebrał.

    No ej. Taki bystrzak i nie potrafi?

    >> I teraz wykaż logikę postępowania prawnego w tym wypadku, kiedy
    >> stracisz niepoliczalnie WIĘCEJ czasu na aparat prawny dla jednej
    >> takiej sprawy niż zajmie Ci wyfiltrowanie wszystkich reklam
    >> razem wziętych, przez całe życie.
    > Wyobraź sobie, że poszkodowani zebrali się i zaczęli każdy tego typu
    > przypadek ścigać prawnie. Taka policja obywatelska.

    Podtrzymuję swoje zdanie.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1