eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrzewód ENEA przez prywatną działkę › Re: Przewód ENEA przez prywatną działkę
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: Kamil <a...@a...com>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Przewód ENEA przez prywatną działkę
    Date: Wed, 24 Aug 2011 10:54:41 +0200
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 140
    Message-ID: <lrp9bkv48wjl.pvdhs0tdfn9n$.dlg@40tude.net>
    References: <j2mf3d$6sc$1@news.onet.pl> <j2moe4$716$1@news.onet.pl>
    <j2nbkb$sdh$1@news.task.gda.pl> <j2nigd$fp5$1@news.onet.pl>
    <j2tcid$7qf$1@news.onet.pl> <4e524785$0$3507$65785112@news.neostrada.pl>
    <j2tj2l$4gk$1@news.onet.pl> <j2tp2t$vim$1@mx1.internetia.pl>
    NNTP-Posting-Host: 178.183.180.183.dsl.dynamic.t-mobile.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1314176084 2779 178.183.180.183 (24 Aug 2011 08:54:44 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Wed, 24 Aug 2011 08:54:44 +0000 (UTC)
    X-User: fanfarka
    User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.84pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:686414
    [ ukryj nagłówki ]

    Dnia Mon, 22 Aug 2011 16:26:33 +0200, John Kołalsky napisał(a):


    >> Bo np może się okazać ze maja wszelkie wymagane zgody.
    >
    > Jak mogą mieć wszystkie wymagane zgody skoro nie mają zgody właściciela ?

    Pamiętacie "wielką awarię w Markach"? ;)
    http://www.wiesci.com.pl/?f=xml/200322.xml&p=1

    --------------------------------------------------
    Bez mała połowa powiatu została sparaliżowana. Telefony stacjonarne
    zamilkły. Łączność telekomunikacyjna została przerwana, a co za tym idzie,
    nastąpiły poważne utrudnienia w funkcjonowaniu wielu instytucji.

    W poniedziałek w redakcji panowała niespotykana jak na ten dzień cisza.
    Praktycznie przestały dzwonić telefony. Sami dziennikarze też mieli poważne
    problemy z dodzwonieniem się gdziekolwiek, zwłaszcza, gdy połączenia miały
    być lokalne. Począwszy od Marek, poprzez Ząbki, Zielonkę, Kobyłkę, Radzymin
    i Wołomin - wykręcając numery tych miejscowości w słuchawce słychać było
    sygnał "zajęty".
    Wkrótce dowiedzieliśmy się, że źródło telefonicznego paraliżu mieści się w
    Markach, gdzie w nocy z niedzieli na poniedziałek zostały przerwane kable
    światłowodowe.

    Koniec sponsoringu Piaścika
    Udajemy się do Marek na ulicę Piłsudskiego 2. Tam przy samej szosie
    szybkiego ruchu zobaczyliśmy rozkopaną działkę, wystające kable i
    pilnującego rozkopu krępego mężczyznę w średnim wieku. Natychmiast okazało
    się, że jest to właściciel - Bogdan Piaścik, który postanowił nie wpuszczać
    na swój teren ekipy technicznej z Telekomunikacji Polskiej w celu
    naprawienia awarii. Dlaczego? Jak twierdzi Bogdan Piaścik TP SA od ponad 15
    lat nielegalnie korzysta z jego nieruchomości, prowadząc pod ziemią
    światłowody telekomunikacyjne. Sprawa już kilka lat temu trafiła do sądu
    rejonowego w Wołominie. Sąd ostatecznie przyznał rację Piaścikowi i wydał
    nakaz usunięcia łącz telefonicznych.
    - Telekomunikacja od 15 lat udawała, że reguły dzierżawy terenu jej nie
    dotyczą. Korzystała z mojej działki bezpłatnie i bezkarnie. Postanowiłem z
    tym skończyć i wykorzystać awarię do walki o swoje interesy. Monterzy
    próbowali wejść na mój teren, ale do tego nie dopuściłem - powiedział nam
    Bogdan Piaścik.
    TP SA już wielokronie próbowała wchodzić na prywatną działkę Piaścika,
    ostatni raz byli w poniedziałek.
    - Nie mogę ich cały czas pilnować, chyba wynajmę firmę ochroniarską.
    Któregoś roku weszli w noc sylwestrową. Robią to pomimo zakazu sądowego.
    Przedwczoraj wracając z zakupów zobaczyłem na swojej działce kilka
    samochodów i około 70 pracowników Telekomunikacji. Przepędziłem ich czym
    prędzej. Przedstawicielka TP SA przyjechała tu tylko po to, aby mnie
    obrazić, trzasnęła drzwiami samochodu i odjechała - relacjonuje właściciel.
    Sprawą zainteresowana jest również policja. Felerną działkę odwiedziła już
    nawet brygada antyterrorystyczna.
    - Policja mnie wylegitymowała i próbowała przesłuchać. Telekomunikacja
    Polska zamiast załatwić ze mną sprawę jak należy, uważa, że łatwiej i
    taniej jest zaangażować policję, komendanta miejskiego i powiatowego,
    antyterrorystów, prokuratora, wojewodę , bo może któryś z nich będzie
    tańszy i postawi odpowiednią pieczątkę. Przecież w tej sytuacji to ja
    zasługuję na ochronę prawną. To, że telefony nie działają, to wyłącznie
    wina telekomunikacji - powiedział nam Piaścik.
    Zapewnił też, że przez 15 lat to on sponsorował te połączenia, które
    właśnie przestały działać.
    - "Tepsa" będzie próbowała uruchomić swoje wielkie wpływy. Zdaję sobie
    sprawę, że toczę walkę z Goliatem, ale jak spadać, to z dużego konia. Nie
    dam sobie dmuchać w kaszę - zapowiada Bogdan Piaścik.
    Jedyne rozwiązanie sprawy to porozumienie, ugoda, która przyniesie korzyść
    nam wszystkim. Jeśli Kaczyński mógł dogadać się z Gudzowatym, to czemu
    Piaścik ma nie porozumieć się z Telekomunikacją Polską.
    - Jestem otwarty na wszelkie propozycje - dodaje na koniec Bogdan Piaścik.

    Postępowanie w tej sprawie
    Około godz. 13.30 w poniedziałek Komenda Powiatowa Policji została
    powiadomiona, że w Markach przy ul. Piłsudskiego, w pobliżu stacji paliw
    Shell został uszkodzony kabel telekomunikacyjny. Na miejsce natychmiast
    pojechała grupa operacyjno-dochodzeniowa, a wraz z nią komendant powiatowy
    policji. Kabel został uszkodzony w nocy, w wykopie wykonanym tydzień-dwa
    wcześniej. Nad wykopem funkcjonariusze zastali właściciela działki, na
    której doszło do uszkodzenia. Właściciel uniemożliwił pracownikom TP SA
    usunięcie szkody, a pracownika tej firmy, dyrektorkę rejonu, wezwał do
    opuszczenia terenu.
    Właściciel, Bogdan Piaścik przedstawił policji prawomocny wyrok sądu
    nakazujący TP SA usunięcie urządzeń z jego nieruchomości.
    Postępowanie w tej sprawie prowadzi Sekcja dochodzeniowo-śledcza z KPP
    Wołomin.

    Działają alarmowe
    Wicestarosta wołomiński Grzegorz Dudzik powiedział, że dla instytucji,
    którą reprezentuje najważniejsza była łączność telefonów alarmowych, tych
    zaczynających się od 99, czyli pogotowia, straży, policji.
    - Sprawdziliśmy - powiedział wicestarosta - i na szczęście te numery
    działają.

    Telekomunikacja Polska SA przysłała do redakcji komunikat prasowy:

    Przecięcie łączy w Markach k. Warszawy - 20 tys. odciętych linii
    20 tys. Klientów TP, w tym wiele firm, straciło w poniedziałek łączność w
    wyniku przecięcia kabli telefonicznych w Markach k. Warszawy. Zrobił to
    właściciel posesji, pod którą przebiega infrastruktura telekomunikacyjna.
    Uniemożliwia on także usunięcie awarii odmawiając wpuszczenia ekipy
    naprawczej na swój teren. Podejmowane są starania, aby doprowadzić do jak
    najszybszego przywrócenia łączności. Przecięte zostały 4 kable
    światłowodowe, dwa kable okręgowe i dwa kable miejscowe. Mieszkańcy
    miejscowości Marki, Ząbki i Zielonka (ok. 18,5 tys. linii zaczynających się
    od cyfr 762..., 771..., 781....) nie mogą wykonywać połączeń
    międzymiastowych, międzynarodowych i strefowych, a jedynie połączenia
    lokalne. Podobny problem mają także działające tam firmy, m.in. Centrum
    Handlowe M1, Makro Cash And Carry, Tchibo, Fortis Bank, Wojskowy Instytut
    Technik Uzbrojenia.
    Kable telekomunikacyjne, a także energetyczne, zostały położone w tamtej
    okolicy w latach 1985-1993 przez Zarząd Dróg Publicznych na terenach
    przeznaczonych do wykupu pod przebudowę drogi E-12. Roboty te miały
    wszelkie wymagane zezwolenia. Właściciel jednej z działek, której
    ostatecznie nie wykupiono, zwrócił się do sądu o nakazanie usunięcia
    infrastruktury z jego terenu. Sąd Rejonowy w Wołominie wydał taki wyrok w
    listopadzie 2002 r. nie nadając mu jednak klauzuli wykonalności. Zabronił
    jednocześnie TP wykonywania jakichkolwiek prac bez zgody właściciela
    terenu. TP zadeklarowała przeniesienie spornych łączy do końca 2003r., gdyż
    jest to inwestycja kosztowna i pracochłonna. Od początku powstania sporu TP
    deklaruje wolę jego zakończenia na drodze porozumienia i ugody.

    Grzeją się telefony
    W wołomińskiej telekomunikacji drugi dzień urwanie głowy. - Niezadowoleni
    klienci dzwonią bez przerwy, aż "grzeją się telefony", stwierdziła obrazowo
    pani z biura napraw. Jej zdaniem, jak pamięta, na tym terenie jeszcze nigdy
    nie było tak poważnej i tak długotrwałej awarii. Owszem, zdarzały się
    awarie dwu, trzygodzinne, ale nigdy dłuższe.

    Do sądu i prokuratury
    We wtorek, tuż po godzine 13. skontaktowaliśmy się z biurem prasowym TP SA.
    Dowiedzieliśmy się, że Telekomunikacja już podjęła działania i zakłada
    tymczasowe łącza, aby obejść miejsca awarii. Pełna łączność powinna być w
    ciągu kilku, kilkunastu godzin.
    Natomiast dziś TP SA wystąpiła do Sądu Rejonowego w Wołominie o wydanie
    nakazu wejścia na działkę pana Piaścika. Ponadto wystąpiła do prokuratury o
    zabezpieczenie mienia Telekomunikacji, które znajduje się na tej działce.
    Na pytanie, kto pokryje szkody, jakie bez wątpienia poniosły liczne
    prywatne firmy i instytucje na tym terenie z powodu braku łączności
    dowiedzieliśmy się, co następuje. Takie firmy powinny szkody zgłosić do TP
    SA - ta wskaże adresata roszczeń.
    Krystyna Chwedeńczuk, Agata Bochenek,
    Jakub Pietrzak
    ----------------------------------------------------
    --

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1