eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Poświadczenie nieprawdy - kredyt hipoteczny
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 16

  • 11. Data: 2009-09-30 21:22:07
    Temat: Re: Poświadczenie nieprawdy - kredyt hipoteczny
    Od: kuba <p...@o...pl>

    Night pisze:

    > Może ktoś przerabiał taki temat i też załapał się na "sprawdzenie" i
    > podzieli się jaką "nagrodę" otrzymał ;)

    Jak robiłem praktyki w wydziale karnym, to było to najczęstsze
    przestępstwo zaraz po pijanych kierowcach. Nikt nie dostał kary
    bezwzględnego pozbawiania wolności ;)

    --
    kuba


  • 12. Data: 2009-10-01 06:25:30
    Temat: Re: Poświadczenie nieprawdy - kredyt hipoteczny
    Od: "Night" <m...@o...pl>

    > Jak robiłem praktyki w wydziale karnym, to było to najczęstsze
    > przestępstwo zaraz po pijanych kierowcach. Nikt nie dostał kary
    > bezwzględnego pozbawiania wolności ;)
    >
    > --
    > kuba

    Czyli jest szansa, że nie będzie odsiadki w razie czego. Czy ludzie, którzy
    dokonali tego wyczynu padli ofiarą przypadkowego sprawdzania przez bank czy
    wpadali w innych okolicznościach? Z góry dziękuję za odpowiedź.

    Pozdrawiam serdecznie
    Marcin



  • 13. Data: 2009-10-01 07:37:48
    Temat: Re: Poświadczenie nieprawdy - kredyt hipoteczny
    Od: Tomek <t...@o...pl>

    Dnia 01-10-2009 o 08:25:30 Night <m...@o...pl> napisał(a):

    >> Jak robi?em praktyki w wydziale karnym, to by?o to najczestsze
    >> przestepstwo zaraz po pijanych kierowcach. Nikt nie dosta? kary
    >> bezwzglednego pozbawiania wolno?ci ;)
    >>
    >> --
    >> kuba
    >
    > Czyli jest szansa, ?e nie bedzie odsiadki w razie czego. Czy ludzie,
    > którzy
    > dokonali tego wyczynu padli ofiar? przypadkowego sprawdzania przez bank
    > czy
    > wpadali w innych okoliczno?ciach? Z góry dziekuje za odpowied 1/4 .
    >

    Wpaść możesz zawsze - np. chwilowo przestaniesz spłacać kredyt
    i się zakwalifikujesz do audytu, etc. Zakładam że masz co najmniej
    10 lat spłaty przed sobą, więc sporo możliwości na wtopę.
    Nie wiem czy nie lepszym wyjściem byłaby skrucha przed bankiem
    - zakładam że oni są rozsądni i nie zforwardują tego do prokuratora,
    a jeśli sforwardują, to dobrowolne przyznanie się, opisanie okoliczności
    itd oznacza chyba jakieś rozsądne zawiasy i koniec sprawy.
    Nie wiem jakie masz nerwy, ale 10+ lat się oglądać za siebie to IMHO nie
    jest dobra prspektywa :)

    --
    Tomek


  • 14. Data: 2009-10-01 08:50:41
    Temat: Re: Poświadczenie nieprawdy - kredyt hipoteczny
    Od: kuba <p...@o...pl>

    Night pisze:
    >> Jak robiłem praktyki w wydziale karnym, to było to najczęstsze
    >> przestępstwo zaraz po pijanych kierowcach. Nikt nie dostał kary
    >> bezwzględnego pozbawiania wolności ;)
    >>
    >> --
    >> kuba
    >
    > Czyli jest szansa, że nie będzie odsiadki w razie czego. Czy ludzie, którzy
    > dokonali tego wyczynu padli ofiarą przypadkowego sprawdzania przez bank czy
    > wpadali w innych okolicznościach?

    Szczerze mówiąc nie pamiętam, czy były to przypadkowe sprawdzenia, ale
    na pewno żadna z tych osób nie dokonała autodenuncjacji ;D Myślę, że
    prokurator byłby wzruszony ;)


    --
    kuba


  • 15. Data: 2009-10-05 19:48:45
    Temat: Re: Poświadczenie nieprawdy - kredyt hipoteczny
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 30 Sep 2009, Night wrote:

    > Proszę o informację jaka kara grozi mi za taki "występe"

    Wszyscy skupili się na jednym kryterium - faktycznej kary.
    W myśl słusznej zasady zresztą, "grupowicz otrzymuje odpowiedź
    na pytanie które zadał, a nie o którym myślał" :D

    Tak z przezorności spytam - czy w roli "kary" bierzesz pod
    uwagę scenariusz pt. "wypowiedzenie kredytu"?
    A ściślej: czy przypadkiem ten kredyt nie jest zabezpieczony
    hipoteką na kupowanym mieszkaniu? :)
    O ile pamiętam "z prasy", była to tak z dwa lata temu ulubiona
    praktyka wobec przedsiębiorców: pozwolić żeby spłacił 3/4 kredytu,
    a na deser łupnąć wypowiedzeniem... nieruchomośc kupuje się
    później na licytacji u komornika ;)
    Trzeba pamiętać o drobiazgu: jak bank zechce kogoś "rozwalcować"
    właśnie w ten sposób, to założenie iż nie ma on wystarczającego
    majatku jest *na ogół* słuszne.
    Ponieważ nieruchomość jest zastawiona, innego kredytu (dłużnik)
    nie dostanie.
    Prawdą jest, ze w przypadku mieszkania pewien problem stanowi
    fakt "zamieszkiwania" i praktyki w tym zakresie nie znam, ale
    owe artykuły pewne wątpliwości we mnie posiały.

    > paść ofiarą tzw. audytu wewnętrznego

    O, dobre określenie (o tej ofierze).

    > Może ktoś przerabiał taki temat i też załapał się na "sprawdzenie"

    Nijak, unikam kredytów :D

    pzdr, Gotfryd


  • 16. Data: 2009-10-07 06:52:44
    Temat: Re: Poświadczenie nieprawdy - kredyt hipoteczny
    Od: "Night" <m...@o...pl>

    >> Proszę o informację jaka kara grozi mi za taki "występe"
    >
    > Wszyscy skupili się na jednym kryterium - faktycznej kary.
    > W myśl słusznej zasady zresztą, "grupowicz otrzymuje odpowiedź
    > na pytanie które zadał, a nie o którym myślał" :D
    >
    > Tak z przezorności spytam - czy w roli "kary" bierzesz pod
    > uwagę scenariusz pt. "wypowiedzenie kredytu"?
    > A ściślej: czy przypadkiem ten kredyt nie jest zabezpieczony
    > hipoteką na kupowanym mieszkaniu? :)
    > O ile pamiętam "z prasy", była to tak z dwa lata temu ulubiona
    > praktyka wobec przedsiębiorców: pozwolić żeby spłacił 3/4 kredytu,
    > a na deser łupnąć wypowiedzeniem... nieruchomośc kupuje się
    > później na licytacji u komornika ;)
    > Trzeba pamiętać o drobiazgu: jak bank zechce kogoś "rozwalcować"
    > właśnie w ten sposób, to założenie iż nie ma on wystarczającego
    > majatku jest *na ogół* słuszne.
    > Ponieważ nieruchomość jest zastawiona, innego kredytu (dłużnik)
    > nie dostanie.
    > Prawdą jest, ze w przypadku mieszkania pewien problem stanowi
    > fakt "zamieszkiwania" i praktyki w tym zakresie nie znam, ale
    > owe artykuły pewne wątpliwości we mnie posiały.
    >
    >> paść ofiarą tzw. audytu wewnętrznego
    >
    > O, dobre określenie (o tej ofierze).
    >
    >> Może ktoś przerabiał taki temat i też załapał się na "sprawdzenie"
    >
    > Nijak, unikam kredytów :D
    >
    > pzdr, Gotfryd

    Dzięki za inne spojrzenie na zagadnienie. Zdaję sobie sprawę, że mogę
    "popłynąć". Cóż, jak się nie myślało przed to teraz trzeba się postresować i
    zbierać kase na spłatę całego kredytu :). Też wolałbym unikać kredytów,
    niestety nie zawsze się da.

    Pozdrawiam
    Marcin


strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1