On Feb 25, 8:12 am, "Misiek" <p...@o...pl> wrote:

> Zdaje sie ze nie przeczytales tego co napisalem.
> Narkotyki "miekie" (cokolwiek by to mialo znaczyc) nadal sa narkotykami i
> rowniez powoduja uzaleznienie.

Jaka definicje narkotyku uznajesz?

> Nie ma tu znaczenia ze uzaleznienie fizyczne
> przy "zazywaniu" marichuany (celowo nie pisze ze paleniu, poniewaz jest
> jeszcze pare innych sposobow jej "zazywania") nastepuje po faktycznie bardzo
> dlugim czasie i po uzyaniu jej w sporych dawkach.

Nie ma czegos takiego jak fizyczne uzaleznienie od marihuany.

> Uzaleznienie psychiczne (jakze trudne do wyleczenia, a tak na prawde
> niemozliwe do wyleczenia) jest duzo grozniejsze.

A psychiczne jest, jak najbardziej. Podobnie jak czlowiek uzaleznia
sie psychicznie od komputera, ogladania tv i miliona innych rzeczy.

do góry

On Feb 25, 8:21 am, "Misiek" <p...@o...pl> wrote:

> Tak sie sklada ze ten temat akurat znam dosc dobrze :P
> czego juz o tobie powiedziec nie mozna
> (fakt, mialo byc "marihuana").
> Wikipedia dla ciebie jest super zrodlem wiedzy? Hmm. Coz, radze zapoznac
> sie z portalami medycznymi zamiast bic piane o czyms o czym masz blade
> pojecie. Albo przeczytac pare publikacji faktycznie mowiacych o temacie.

Zapoznaj sie z raportem naukowym opracowanym dla WHO, ktory byl dla
nich tak niewygodny ze probowano go zataic przed opinia publiczna. Na
razie Twoje wypowiedzi swiadcza o wybitnej nieznajomosci tematu.

do góry

On Feb 25, 8:22 am, "Misiek" <p...@o...pl> wrote:

> Z medycznych wydawnictw ignorancie


Albo bezczelnie klamiesz, albo czytasz jakies propagandowe
wydawnictwa.

do góry

On Feb 25, 8:26 am, "Misiek" <p...@o...pl> wrote:
> U ytkownik " ukasz Jamroz" <l...@g...com> napisa w wiadomo
cinews:1d27faf8-d41f-4685-bed5-135c0c300ad0@e8g2000v
bz.googlegroups.com...
> On 25 Lut, 01:46, animka <a...@t...nie.ja.wp.pl> wrote:
>
> > Zachowuje si agresywnie i jest nieobliczalny. Ju kiedy mia am na
> > klatce przepraw z narkomanem (pewnie dilerem). Lecia ju do mnie z
> > apami, ale zd y am uciec za oszklone,
>
> Kolejna ekspertka... W temacie piszemy o szkodliwosci marihuany, nikt
> kto ma jakas wiedze w tym temacie nie uwierzy Ci ze ktos po marihuanie
> byl agresywny. Co najwyzej mogl byc pod zbyt slabym jej wplywem i po
> prostu zachowywal sie normalnie (w sensie ze dla niego normalnie - tak
> jakby nie byl pod czegos wplywem). Wrzucanie do jednego worka
> marihuany i chocby amfetaminy (tu juz uwierze w agresje) to wymysl
> policyjnych pogadanek dla szkol podstawowych. Sam mialem okazje byc na
> takiej - po latach czlowiek sie smieje, ale niestety nie wszyscy maja
> dosc rozsadku zeby poczytac rzetelne opracowania na dany temat i
> powielaja bzdury.
>
> dalej sobie w swojej nieswiadomosc i tkwic bedziesz poki faktycznie sie nie
> przekonasz o sposobie dzialania tego narkotyku.

Palilem dosc dlugo, przekonalem sie, rzucilem bez zadnego problemu.

> marihuana JEST narkotykiem czy tego chcesz czy nie. I MOZE powodowac rowniez
> agresje.

Bezczelnie klamiesz i nie masz pojecia co piszesz.

> Tyle.
> Nie chce mi sie wiecej udowadniac ze "nie jestem wielbladem".
> Coz, kolejny mlodzieniaszek ktory chcialby cpac sobie legalnie. Wyjedz
> lepiej do Amsterdamu, tam wolno. Nam to takich nie trzeba :P

Merytorycznie nie umiesz dyskutowac pijaku?

do góry

On Feb 25, 12:43 pm, Andrzej Ława
<a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote:
> W dniu 25.02.2011 08:08, Misiek pisze:
>
> >> A dlaczego mia aby istnie ? Nie by oby obiektywnej potrzeby na czarny
> >> rynek. Najwy ej na normalne przekr ty podatkowe, jak z _ka dym_ towarem.
>
> > Bzdura.
> > Alkohol jest towarem dozwolonym w handlu. I co? Nie ma bimbrowni?
> > Nielegalnej dystrybucji alkoholu?
>
> Tylko wskutek horrendalnej akcyzy. Plus jest to zjawisko niebyt
> intensywne - poza kompletnymi menelami wi kszo ludzi sta nawet na
> alkohol obci ony akcyz .

Jest tez inna sprawa - dobrego podlaskiego bimbru nie kupi sie w
sklepie - znam ludzi bardzo dobrze sytuowanych, ktorzy wola pic
wlasnej roboty bimber, niz sklepowa wodke czy inne trunki.

do góry

Dnia Fri, 25 Feb 2011 11:39:35 +0100, qwerty napisał(a):

> Zaczekaj. Sugerujesz, że skoro ludzie używali wiele lat to już nie można
> zakazać? Przecież kiedyś palenie marihuany było legalne i całe tłumy to robiły.
> Niestety lobby przyczyniło się do zdelegalizowania.

Można - ale nie od razu.
W Polsce tłumy paliły marihuanę? Kiedy?

>> Po drugie dzieci i młodzież się przed tym chroni. Palenie i picie ogranicza
>> w miejscach publicznych.
>
> Chroni się młodzież? No faktycznie, nie widać 15-latków zawalonych w 3 dupy. Sam
> nie mając 18 lat bez problemu kupowałem alkohol (tylko nie w takich ilościach
> jak obecna młodzież).

Nie da się "pstryk i nie ma". Zawsze ktoś się postara i sobie poradzi. Co
nie znaczy że trzeba sobie odpuścić i w ogóle nic nie robić.

Henry

do góry

Użytkownik "Łukasz Jamroz" <l...@g...com> napisał w wiadomości
news:38c8ef1a-53f5-405b-aae2-ba741810456c@t15g2000pr
t.googlegroups.com...
On Feb 25, 12:43 pm, Andrzej Ława
<a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote:
> W dniu 25.02.2011 08:08, Misiek pisze:
>
> >> A dlaczego mia aby istnie ? Nie by oby obiektywnej potrzeby na czarny
> >> rynek. Najwy ej na normalne przekr ty podatkowe, jak z _ka dym_
> >> towarem.
>
> > Bzdura.
> > Alkohol jest towarem dozwolonym w handlu. I co? Nie ma bimbrowni?
> > Nielegalnej dystrybucji alkoholu?
>
> Tylko wskutek horrendalnej akcyzy. Plus jest to zjawisko niebyt
> intensywne - poza kompletnymi menelami wi kszo ludzi sta nawet na
> alkohol obci ony akcyz .

Jest tez inna sprawa - dobrego podlaskiego bimbru nie kupi sie w
sklepie - znam ludzi bardzo dobrze sytuowanych, ktorzy wola pic
wlasnej roboty bimber, niz sklepowa wodke czy inne trunki.

Inksza inkszosc - ile jest falszowanej wodki na rynku? Czy kupujac wodke
"akcyzoana" z legalnego zrodla jestescie pewni ze to oryginal?
Nie. Nigdy nie ma takiej pewnosci, chyba ze kupujecie "z linii produkcyjnej"
wprost z gorzelni :D

do góry

Użytkownik "animka" <a...@t...nie.ja.wp.pl> napisał w wiadomości
news:ik802k$4jp$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 2011-02-24 18:09, Dysiek pisze:
>>> Zamiast zalegalizować te wszystkie "używki" i je zwyczajnie opodatkować,
>>> a przy okazji praktycznie zlikwidować przestępczość w tej dziedzinie,
>>> lepiej podnieść VAT i od czasu do czasu zrobić jakąś "akcję" z
>>> likwidacją czyjejś cieplarni.
>>
>> I powinni likwidowac. Legalizacja narkotykow do niczego dobrego nie
>> doprowadzi.
>> A "czarna strefa" po legalizacji - myslisz ze nie bedzie istniec? hehehe
>> naiwne myslenie.
>
>
> Oczywiscie, ze miekkie narkotyki powinni zalegalozowac chocby ze wzgledu
> na
> ich znikoma szkodliwosc (mniejsza od tytoniu i alkoholu). Poza tym teraz
> sytuacja wyglada tak, ze idziesz do dilera zeby kupic trawe a on mowi
> "dzisiaj nie mam, ale mam piguly, chcesz?". W takim momencie trzeba wiecej
> samodyscypliny (ktorej u nastolatkow brak) zeby sie nie wkopac w duze
> gowno.
> W momencie legalizacji problem znika - nikt nie bedzie cie namawial do
> twardych, z ktorych jest lepszy zysk a i klient staly (w przypadku ziela
> NIE
> istnieje uzaleznienie fizyczne).

Papieros też zioło a uzależnia.


Nie sluchaj ich. O uzaleznieniach maja nikle pojecie <lol>

do góry

Użytkownik "qwerty" <q...@p...fm> napisał w wiadomości
news:ik7nn3$qms$1@node2.news.atman.pl...
> Użytkownik "Misiek" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:4d675657$0$2447$6...@n...neostrada
.pl...
>> Zdaje sie ze nie przeczytales tego co napisalem.
>> Narkotyki "miekie" (cokolwiek by to mialo znaczyc) nadal sa narkotykami i
>> rowniez powoduja uzaleznienie. Nie ma tu znaczenia ze uzaleznienie
>> fizyczne przy "zazywaniu" marichuany (celowo nie pisze ze paleniu,
>> poniewaz jest jeszcze pare innych sposobow jej "zazywania") nastepuje po
>> faktycznie bardzo dlugim czasie i po uzyaniu jej w sporych dawkach.
>> Uzaleznienie psychiczne (jakze trudne do wyleczenia, a tak na prawde
>> niemozliwe do wyleczenia) jest duzo grozniejsze.
>> Tyle.
>
> To alkohol i papierosy nie uzależniają?
A jakze - uzalezniaja i psychicznie i fizycznie (papierosy w mniejszym duzo
stopniu, ale jednak).
Malo tego - kawa rowniez uzaleznia jesli nie wiecie. Takoz i mocna herbata.

do góry

Użytkownik "Dysiek" <b...@b...pl> napisał w wiadomości
news:ik7ntr$4bu$1@inews.gazeta.pl...
>> Narkotyki "miekie" (cokolwiek by to mialo znaczyc) nadal sa narkotykami i
>> rowniez powoduja uzaleznienie. Nie ma tu znaczenia ze uzaleznienie
>> fizyczne przy "zazywaniu" marichuany (celowo nie pisze ze paleniu,
>> poniewaz jest jeszcze pare innych sposobow jej "zazywania") nastepuje po
>> faktycznie bardzo dlugim czasie i po uzyaniu jej w sporych dawkach.
>
> Fiziczne uzaleznienie od mariHuany nie istnieje. Nie wazne jak dluzo
> zazywasz. Co do metod - w zasadzie palenie lub jedzenie, z czego blisko
> 100% zapewne pali.

Blad w toku rozumowania. Fizyczne uzaleznienie od marihuany rowniez
istnieje.

>> Uzaleznienie psychiczne (jakze trudne do wyleczenia, a tak na prawde
>> niemozliwe do wyleczenia) jest duzo grozniejsze.
>
> Uzaleznienie psychiczne od marihuany jest jak najbardziej mozliwe. Z tym,
> ze tak samo mzoesz sie uzaleznic od internetu czy tv. Dlaczego nikt nie
> zakazuje internetu?
>

Moze na zasadzie mniejszej szkodliwosci.
UWAGA : Od kobiety tez mozna sie uzaleznic ;P

do góry