Użytkownik "Andrzej Ława" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:ik5gnl$3nj$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 24.02.2011 12:33, Misiek pisze:
>
>>> Trzeba jakoś odwracać uwagę społeczeństwa od tego, że politycy z
>>> definicji kłamią i marnotrawią społeczną kasę, wymiar sprawiedliwości
>>> jest skorumpowany oraz niekompetentny.
>>
>> Widzales "uczciwego" polityka?
>>
>> Niestety, wladza uderza do glowy. zawsze tak bylo, jest i bedzie -
>> obojetnie czy u steru wladzy bedzie PIS, PO, SLD, PSL czy jakakolwiek
>> inna nacja polityczna. Zawsze bedziemy narzekac ze jest zle, a "moglo
>> byc inaczej". Zawsze, w kazdym programie partii znajdziemy cos co nam
>> nie pasuje.
>
> No a o czym ja piszę? Wszyscy są przeżarci taką czy inną korupcją - bo
> nawet jeśli ktoś z początku chciał dobrze, to żeby dostać się na
> szczyty, musi się nieźle zbrukać.
>
>>> Zamiast zalegalizować te wszystkie "używki" i je zwyczajnie opodatkować,
>>> a przy okazji praktycznie zlikwidować przestępczość w tej dziedzinie,
>>> lepiej podnieść VAT i od czasu do czasu zrobić jakąś "akcję" z
>>> likwidacją czyjejś cieplarni.
>>
>> I powinni likwidowac. Legalizacja narkotykow do niczego dobrego nie
>> doprowadzi.
>
> Czyżby groziło to twoim zyskom? ;->
>
> Na prohibicji nikt nie zyskuje tak, jak mafie - popatrz na przykład USA
> sprzed niemalże wieku, kiedy zdelegalizowano tam pewien popularny płynny
> narkotyk.
>
>> A "czarna strefa" po legalizacji - myslisz ze nie bedzie istniec? hehehe
>> naiwne myslenie.
>
> A dlaczego miałaby istnieć? Nie byłoby obiektywnej potrzeby na czarny
> rynek. Najwyżej na normalne przekręty podatkowe, jak z _każdym_ towarem.

Bzdura.
Alkohol jest towarem dozwolonym w handlu. I co? Nie ma bimbrowni?
Nielegalnej dystrybucji alkoholu?

do góry

Użytkownik "Dysiek" <b...@b...pl> napisał w wiadomości
news:ik63c4$dpn$1@inews.gazeta.pl...
>
>>> Zamiast zalegalizować te wszystkie "używki" i je zwyczajnie opodatkować,
>>> a przy okazji praktycznie zlikwidować przestępczość w tej dziedzinie,
>>> lepiej podnieść VAT i od czasu do czasu zrobić jakąś "akcję" z
>>> likwidacją czyjejś cieplarni.
>>
>> I powinni likwidowac. Legalizacja narkotykow do niczego dobrego nie
>> doprowadzi.
>> A "czarna strefa" po legalizacji - myslisz ze nie bedzie istniec? hehehe
>> naiwne myslenie.
>
>
> Oczywiscie, ze miekkie narkotyki powinni zalegalozowac chocby ze wzgledu
> na ich znikoma szkodliwosc (mniejsza od tytoniu i alkoholu). Poza tym
> teraz sytuacja wyglada tak, ze idziesz do dilera zeby kupic trawe a on
> mowi "dzisiaj nie mam, ale mam piguly, chcesz?". W takim momencie trzeba
> wiecej samodyscypliny (ktorej u nastolatkow brak) zeby sie nie wkopac w
> duze gowno. W momencie legalizacji problem znika - nikt nie bedzie cie
> namawial do twardych, z ktorych jest lepszy zysk a i klient staly (w
> przypadku ziela NIE istnieje uzaleznienie fizyczne).
>

Zdaje sie ze nie przeczytales tego co napisalem.
Narkotyki "miekie" (cokolwiek by to mialo znaczyc) nadal sa narkotykami i
rowniez powoduja uzaleznienie. Nie ma tu znaczenia ze uzaleznienie fizyczne
przy "zazywaniu" marichuany (celowo nie pisze ze paleniu, poniewaz jest
jeszcze pare innych sposobow jej "zazywania") nastepuje po faktycznie bardzo
dlugim czasie i po uzyaniu jej w sporych dawkach.
Uzaleznienie psychiczne (jakze trudne do wyleczenia, a tak na prawde
niemozliwe do wyleczenia) jest duzo grozniejsze.
Tyle.

do góry

Użytkownik "Andrzej Ława" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:ik5hkd$6vk$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 24.02.2011 12:30, Misiek pisze:
>
>>> Nie wstydze sie, ze wiem troche o trawie. Wstydze sie natomiast, ze
>>> panstwo w ktorym zyje feruje wyroki za posiadanie nawet najmniejszej
>>> ilosci ziela, ktore (patrz raport WHO) jest mniej szkodliwe niz
>>> alkohol, nikt po nim nie zachowuje sie agresywnie i do tego nie mozna
>>> go przedawkowac.
>>
>> Oj to malo wiesz o "trawie" :-)
>> czy wiesz ze wypalenie jednego skreta trawki powoduje zatrucie organizmu
>> takie, ze z np. mózgu szkodliwe substancje sa wydalane przez... tydzien?
>> Tak tak, siedem dni.
>
> ROTFL
>
> Wiesz, że coś dzwoni, ale nie wiesz w którym kościele ani nawet, czy to
> na pewno dzwony kościelne ;)
>
>> Marichuana - czy tego chcesz czy nie - jest narkotykiem, a jako takowy
>
> Ach, piszesz o jakiejś "marichuanie"... Może to faktycznie tak działa,
> ale tutaj mowa była o marihuanie ;)
>
> Generalnie pokręciłeś i to dość ostro - zapoznaj się łaskawie z opisem z
> wikipedii, tam jest to znacznie bardziej merytorycznie ujęte
> (przynajmniej w angielskojęzycznej, do polskiej jakoś nie zajrzałem).

Tak sie sklada ze ten temat akurat znam dosc dobrze :P
czego juz o tobie powiedziec nie mozna
(fakt, mialo byc "marihuana").
Wikipedia dla ciebie jest super zrodlem wiedzy? Hmm. Coz, radze zapoznac
sie z portalami medycznymi zamiast bic piane o czyms o czym masz blade
pojecie. Albo przeczytac pare publikacji faktycznie mowiacych o temacie.
Niestety w tym temacie z Markiem Kotanskim nie bedziesz miec juz mozliwosci
porozmawiania (a szkoda, wiele moglbys sie dowiedziec).

do góry

Użytkownik "Łukasz Jamroz" <l...@g...com> napisał w wiadomości
news:e1430133-5dc8-468e-a904-5df6c83bd822@u14g2000vb
g.googlegroups.com...
On 24 Lut, 12:30, "Misiek" <p...@o...pl> wrote:

> Oj to malo wiesz o "trawie" :-)
> czy wiesz ze wypalenie jednego skreta trawki powoduje zatrucie organizmu
> takie, ze z np. m zgu szkodliwe substancje sa wydalane przez... tydzien?
> Tak tak, siedem dni.
> Marichuana - czy tego chcesz czy nie - jest narkotykiem, a jako takowy
> jest
> zabroniona w Polsce. Zarowno jej posiadanie, dystrybucja. zachowanie po
> marichuanie jest takie jak aktualnie Twoj stan emocjonalny. Jestes wesoly
> palac trawke? Ona spoteguje twoja wesolosc. Jestes przygnebiony? Ona i to
> spoteguje. Jestes aktualnie pobudzony i agresywny? Zwiazki zawarte w
> marysce
> spoteguja i ten stan, wiec nie mow mi ze po marichuanie nikt nie zachowuje
> sie agresywnie. Najwyrazniej na prawde malo wiesz o tym narkotyku.

Hahaha ekspercie, znawco, skad czerpiesz swa wiedze? Z policyjnych
podrecznikow?

Z medycznych wydawnictw ignorancie

do góry

Użytkownik "Łukasz Jamroz" <l...@g...com> napisał w wiadomości
news:1d27faf8-d41f-4685-bed5-135c0c300ad0@e8g2000vbz
.googlegroups.com...
On 25 Lut, 01:46, animka <a...@t...nie.ja.wp.pl> wrote:

> Zachowuje się agresywnie i jest nieobliczalny. Już kiedyś miałam na
> klatce przeprawę z narkomanem (pewnie dilerem). Leciał już do mnie z
> łapami, ale zdążyłam uciec za oszklone,

Kolejna ekspertka... W temacie piszemy o szkodliwosci marihuany, nikt
kto ma jakas wiedze w tym temacie nie uwierzy Ci ze ktos po marihuanie
byl agresywny. Co najwyzej mogl byc pod zbyt slabym jej wplywem i po
prostu zachowywal sie normalnie (w sensie ze dla niego normalnie - tak
jakby nie byl pod czegos wplywem). Wrzucanie do jednego worka
marihuany i chocby amfetaminy (tu juz uwierze w agresje) to wymysl
policyjnych pogadanek dla szkol podstawowych. Sam mialem okazje byc na
takiej - po latach czlowiek sie smieje, ale niestety nie wszyscy maja
dosc rozsadku zeby poczytac rzetelne opracowania na dany temat i
powielaja bzdury.

dalej sobie w swojej nieswiadomosc i tkwic bedziesz poki faktycznie sie nie
przekonasz o sposobie dzialania tego narkotyku.
marihuana JEST narkotykiem czy tego chcesz czy nie. I MOZE powodowac rowniez
agresje.
Tyle.
Nie chce mi sie wiecej udowadniac ze "nie jestem wielbladem".
Coz, kolejny mlodzieniaszek ktory chcialby cpac sobie legalnie. Wyjedz
lepiej do Amsterdamu, tam wolno. Nam to takich nie trzeba :P

do góry

Użytkownik "Misiek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:4d675657$0$2447$6...@n...neostrada
.pl...
> Zdaje sie ze nie przeczytales tego co napisalem.
> Narkotyki "miekie" (cokolwiek by to mialo znaczyc) nadal sa narkotykami i
> rowniez powoduja uzaleznienie. Nie ma tu znaczenia ze uzaleznienie fizyczne
> przy "zazywaniu" marichuany (celowo nie pisze ze paleniu, poniewaz jest
> jeszcze pare innych sposobow jej "zazywania") nastepuje po faktycznie bardzo
> dlugim czasie i po uzyaniu jej w sporych dawkach.
> Uzaleznienie psychiczne (jakze trudne do wyleczenia, a tak na prawde
> niemozliwe do wyleczenia) jest duzo grozniejsze.
> Tyle.

To alkohol i papierosy nie uzależniają?

do góry

> Narkotyki "miekie" (cokolwiek by to mialo znaczyc) nadal sa narkotykami i
> rowniez powoduja uzaleznienie. Nie ma tu znaczenia ze uzaleznienie
> fizyczne przy "zazywaniu" marichuany (celowo nie pisze ze paleniu,
> poniewaz jest jeszcze pare innych sposobow jej "zazywania") nastepuje po
> faktycznie bardzo dlugim czasie i po uzyaniu jej w sporych dawkach.

Fiziczne uzaleznienie od mariHuany nie istnieje. Nie wazne jak dluzo
zazywasz. Co do metod - w zasadzie palenie lub jedzenie, z czego blisko 100%
zapewne pali.

> Uzaleznienie psychiczne (jakze trudne do wyleczenia, a tak na prawde
> niemozliwe do wyleczenia) jest duzo grozniejsze.

Uzaleznienie psychiczne od marihuany jest jak najbardziej mozliwe. Z tym, ze
tak samo mzoesz sie uzaleznic od internetu czy tv. Dlaczego nikt nie
zakazuje internetu?

Dysiek

do góry

> To alkohol i papierosy nie uzależniają?

Jak to spiewal Kazik: "Czy wóda i papierosy nie uzalezniaja? Czy nie widac,
ze jest to jedno i to samo dranstwo? Nie, na wóde monopol ma panstwo. I
dobrze zarabia i sie nie przejmuje, ze co ktorys twoj kolega sie degeneruje;
dzien w dzien; ale to jest legalne, oblozone podatkiem, wiec takze
oplacalne" ;-)

Dysiek

do góry

Użytkownik "Misiek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:4d67599b$0$2484$6...@n...neostrada
.pl...
> marihuana JEST narkotykiem czy tego chcesz czy nie. I MOZE powodowac rowniez
> agresje.
> Tyle.

Najpierw zdefiniuj narkotyk
Narkotyk - substancja pochodzenia naturalnego lub syntetycznego działająca na
ośrodkowy układ nerwowy, wykorzystywana w celach medycznych i niemedycznych,
powodująca efekty natury psychofizycznej m.in. uspokojenie, zniesienie bólu,
odurzenie, euforię, pobudzenie lub sen, której systematyczne zażywanie w
konsekwencji prowadzi do uzależnienia.
Czyli według tej definicji zaliczają się także alkohol, papierosy (ze swoimi
substancjami smolistymi), a także tabletki (np. przeciwbólowe).

do góry

> Tak sie sklada ze ten temat akurat znam dosc dobrze :P
> czego juz o tobie powiedziec nie mozna
> (fakt, mialo byc "marihuana").
> Wikipedia dla ciebie jest super zrodlem wiedzy?

Wiki jest zrodlem w miare wiarygodnym, dobrym na poczatek poszukiwan.

> Hmm. Coz, radze zapoznac sie z portalami medycznymi zamiast bic piane o
> czyms o czym masz blade pojecie.

Czytales raport WHO o marihuanie?

Dysiek

do góry