castrol [###j...@w...blumen.pl.###] napisał:


Moim skromnym zdaniem silnie kontrowersyjna koncepcja rzucona tak
ogólnie. Bo w niektórych szczególnych wypadkach jak najbardziej
możliwa do udowodnienia. Jeśli pasażerowie pili z kierowcą, a potem go
namawiali do jazdy przykładowo. Ale to wymaga udowodnienia.

Poza tym co niby miałby zrobić ów pasażer, gdy się nagle orientuje, że
kierowca jest pijany? Rzucić się w biegu na niego? Zabrać mu kluczyki?
Obezwładnić? No i co zrobić w wypadku, gdy pasażer jest faktycznie
jeszcze bardziej pijany i istnieją wszelkie podstawy do przypuszczeń,
nie zdawał sobie sprawy ze stanu kierowcy?