eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonakaz sciagniecia anteny z elewacji › Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
    atman.pl!goblin2!goblin.stu.neva.ru!usenet.blueworldhosting.com!npeer02.iad.hig
    hwinds-media.com!news.highwinds-media.com!feed-me.highwinds-media.com!nx02.iad0
    1.newshosting.com!newshosting.com!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-02.news.neostra
    da.pl!unt-spo-b-01.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
    Date: Mon, 29 Apr 2013 14:22:18 +0200
    From: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
    Organization: Organizacja Przeciwko Zdrowym Zmysłom
    User-Agent: Mozilla/5.0 (X11; Linux i686; rv:17.0) Gecko/20130404 Thunderbird/17.0.5
    MIME-Version: 1.0
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
    References: <kkk1ns$a2u$1@mx1.internetia.pl> <kl843o$ncj$3@node2.news.atman.pl>
    <51779d1a$0$1215$65785112@news.neostrada.pl>
    <kl87tk$ric$1@node2.news.atman.pl>
    <5177a713$0$1213$65785112@news.neostrada.pl>
    <kl89ib$t3s$1@node2.news.atman.pl>
    <5177afe5$0$1258$65785112@news.neostrada.pl>
    <Pine.WNT.4.64.1304242319550.632@quad>
    <5178f794$0$1260$65785112@news.neostrada.pl>
    <5178fd76$0$1265$65785112@news.neostrada.pl>
    <517904dc$0$1250$65785112@news.neostrada.pl>
    <517923eb$0$1246$65785112@news.neostrada.pl>
    <51793bc2$0$1265$65785112@news.neostrada.pl>
    <51795775$0$26707$65785112@news.neostrada.pl>
    <517d60ee$0$26694$65785112@news.neostrada.pl>
    <517e160b$0$1256$65785112@news.neostrada.pl>
    <517e26b5$0$26682$65785112@news.neostrada.pl>
    <517e2fbd$0$1263$65785112@news.neostrada.pl>
    <517e37d6$0$1255$65785112@news.neostrada.pl>
    <517e4190$0$26695$65785112@news.neostrada.pl>
    <517e4b64$0$1268$65785112@news.neostrada.pl>
    <517e56e7$0$1221$65785112@news.neostrada.pl>
    In-Reply-To: <517e56e7$0$1221$65785112@news.neostrada.pl>
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    Lines: 396
    Message-ID: <517e65fa$0$1265$65785112@news.neostrada.pl>
    NNTP-Posting-Host: 095160232089.zabrze.vectranet.pl
    X-Trace: 1367238138 unt-rea-a-02.news.neostrada.pl 1265 95.160.232.89:45028
    X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
    X-Received-Bytes: 19114
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:719838
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu 29.04.2013 13:17, krys pisze:
    > Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >> W dniu 29.04.2013 11:46, krys pisze:
    >>> Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >>>> czyli do odrzucenia tego, co daje wspólnota.
    >>> Tak, to co oferuje teraz wspólnota jest dla mnie nie do przyjęcia.
    >> Czyli za PRL dawała lepiej, a teraz gorzej?
    > Nie ma różnicy.

    No pacz, a jednak z tych korzyści czerpiesz od lat.

    >>>> No więc pytam, jakie korzyści widzisz z palenia? Bo jak same straty, to
    >>>> jest sensowne. Inna sprawa że niewykonalne ,,w punkcie'' tylko etapami.
    >>> Wyżej było niewyraźnie? Zyski plantatorów i producentów papierosów. Praca
    >>> dla wielu osób.
    >> Dla mnie to nie jest sensowny powód do dostarczania trucizny wspólnocie.
    > A czy ktoś tej wspólnocie wciska fajkę w zęby?
    > Sam po nia sięgasz.

    Zapętliło się, więc darujmy. Bo już to wyjaśniałem.

    >>> A palacze też pewnie mają jakieś korzyści - gdyby tak nie było - nie
    >>> paliliby.
    >> Nie potrafią rzucić, są uzależnieni.
    > Od pierwszego?

    Większość zaczynała będą dzieckiem, jak ja. Więc w nieświadomości,
    głupocie itp.

    > Bzdura - mój osobisty palacz rzucił i nie wykręcał się niepotrafienmiem.

    I co z tego? Ja też rzuciłem. Ale trochę lat to zajęło. Szkody
    przyniosło. Wolałbym być chroniony za dziecka tak, żebym nie zaczął
    palić. A są takie organizmy, co pomimo chęci nie potrafią rzucić. Więc
    ja i tak mam szczęście, że mi się udało.

    >>> Dla mnie bilans zysków i strat wyszedł na minusie, więc nie palę.
    >>> Ale potrafię spojrzeć poza czubek własnego nosa.
    >>
    >> Nie potrafisz. Wydaje ci się, że jesteś wspaniała, samowystarczalna i ze
    >> wszystkim sobie radzisz. A to nieprawda.
    > Dowód? Piszemy o paleniu/nie paleniu.

    Piszemy ogólnie. Możliwe, że w przypadku palenia nie potrzebujesz
    wsparcia wspólnoty. Za to potrzebujesz w innych przypadkach. A znów ktoś
    inny potrzebuje w przypadku palenia.

    >> Wspólnota wiele ci daje, tylko
    >> tego nie dostrzegasz. Nie dostrzegasz też, że może inni członkowie
    >> wspólnoty potrzebują więcej niż ty do wychowania dzieci czy ochrony
    >> siebie.
    > Konkret. I pamiętaj, że "daje" to nie to samo co "najpierw cię złupię, a
    > potem rzucę ochłap na otarcie łez"

    Mnie jeszcze wspólnota nie złupiła. I sądzę, że ciebie również nie.
    Tylko tak ci się wydaje.

    >> W konkretnym kontekście. Jak pije sam na polu to mniej szkodzi niż jak
    >> tamtędy idzie pielgrzymka.
    > Niby jak? Kłuje w oczy pobożnych swym nieładnym jestestwem?

    Nie wiem, mówiłem, że nie znam kontekstu. Może wszczynali burdy? Z
    jakiegoś powodu ten zakaz został u was wprowadzony. Poza twoim jednym
    zdaniem, nic o nim nie wiem.

    >> Tak samo jak kibole. Sami w sobie są złem, ale zebrani w kupę w czasie
    >> meczu większym, więc się np. ogranicza ich wolność i prowadzi pod
    >> eskortą policji od stadionu do pociągu.
    > A zupełnie niepotrzebnie. Wypuścić na pole i niech się tłuką.

    Ale oni się tłuką nie na polu i nie między sobą, bo sami są z jednego
    gangu... Więc wspólnota ich izoluje podczas przemarszu przez miasto. Ja
    byłbym za całkowitą izolacją i za brakiem przemarszu przez miasto w
    ogóle, ale niestety tak daleko się nie udało wspólnocie jeszcze dojść :(


    >>> To może pielgrzymka powinna zmienić trasę, ewentualnie po chrześcijańsku
    >>> się pochylić nad pijakami i menelami, a nie po linii najmniejszego oporu
    >>> - prohibicja.
    >> Ale jak pochylić nad zagrożeniem?
    > W czym pielgrzymce zagraża dostęp do alkoholu mieszkańców miasta?

    Nie wiem. Być może nie zagraża i była to pomyłka. Pierwsze słyszę o
    takim zakazie, dlatego tak sobie tylko zgadywałem, mając twoje zdanie
    jedno że u was taki wprowadzili.

    >> O! W końcu rozumiesz o co mi chodzi. Nie da się trzymać pod kloszem,
    >> dlatego chcę żeby wspólnota kolejnych szczebli zapewniała mi
    >> bezpieczeństwo i wspierała moje wysiłki (nie tylko moje, bo wielu
    >> rodziców), a nie twierdziła, jak ty, na niech się dzieje sodomia i
    >> gomoria a to rodzic ma dziecko bronić i chronić.
    > Masz nauczyć dziecko żyć. A nie wystrzelać blokersów, bo Ci się nie
    > podobają.

    Masz nauczyć dziecko żyć. A nie wsadzać do pierdla morderców, pedofili itp.

    Nauczyciel-pedofil? No nie, spoko, niech pracuje. To ty masz dziecko
    nauczyć nie dać się uwieść.

    >> Nijak. Kwestia ile jest jakich wzorców, jakie predyspozycje ma człowiek
    >> itp.
    >> Ludzie są różni, kwadratowi i podłużni.
    > Ale to Ty ich chcesz wyrównać zakazami i nakazami, nie ja.

    No tam, gdzie mają ostre kanty kaleczące innych.

    I ty też chcesz. Tylko masz twardszą skórę i nie wszystkie drzazgi cię
    kłują.

    >> A ty byś chciała, żeby byli
    >> wspaniali i idealni.
    >
    > Dowód?
    > Ja cały czas Ci tłumaczę - dostosuj się do środowiska, nie przycinaj go pod
    > swoje widzimisię.

    Naturalne, że każdy przycina pod swoje. Ty też. Tylko twoje jest inne
    niż moje.
    I wspólnota to jakoś uśrednia, żeby w miarę dało się żyć. I ja ciągnę w
    swoją stronę, ty w swoją, obaczym kogo więcej.

    >> Nie. Dzięki zakazowi mordowania morderstw w Polsce jest o wiele mniej
    >> niż byłoby, gdyby było zezwolenie na bezkarne mordowanie. Oczywiście sam
    >> zakaz bez idących za nim metod egzekwowania nic nie daje.
    > Tak, a dzieki temu, że w Szwajcarii jest tyle broni w domach, że nie mają
    > swojej spuwy tylko niemowlęta, szwajcarzy się powystrzelali do nogi.

    Nie wiem ile jest broni w Szwajcarii, wg Marka Wałkuskiego 45 na 100
    obywateli. Więc jednak nie tak że tylko niemowlęta nie mają. Za to w USA
    strzelaniny o mniejszej niż kilkanaście liczbie ofiar w ogóle nie są
    relacjonowane poza prasą lokalną i są na porządku dziennym (źródło:
    Wałkuski).

    Problem jest bardziej złożony. Możliwe, że w Szwajcarii panują inne
    normy moralne, inna etyka, inna kultura społeczna i rozwój. To tak jak z
    alkoholem. Są kraje, gdzie się pije kulturalnie, a są kraje jak Polska,
    gdzie problem alkoholu w społeczeństwie jest znaczny.

    Naprawdę nie mam nic przeciwko temu,żeby u każdego w domu leżała
    kokaina, trawka, LSD i coś jeszcze, gdyby Naród Sam z Siebie ją tylko
    miał, a nie zażywał. Tylko po co w takim razie mieć. Broń można sobie
    mieć w ramach hobby, w ramach zabawy na strzelnicy, w ramach
    uspokajacza, że mam zapasy na wypadek wojny i ataku na mój kraj... Ale
    posiadanie narkotyków w barku tylko dla celów kolekcjonerskich to tylko
    taki żart sklepów z dopalaczami.

    >> Jak była epidemia ospy (tej prawdziwej), to były obowiązkowe szczepienia
    >> przeciwko ospie. Mogłabyś powiedzieć, że to ogranicza wolność, jak ktoś
    >> chce, niech sobie umiera na ospę i niech się nie szczepi. A jednak
    >> wspólnota uznała, że zmusi tych co nie chcą także i w efekcie ospa
    >> została całkowicie wyeliminowana i potrzeby szczepienia już nie ma.
    > A teraz są "pandemie" grypy, w których umiera kilkadziesiąt osób na świecie,
    > i dlatego cała Europa się szczepi.

    Nie obowiązkowo.

    Wiele osób sobie chwali te szczepienia. To przecież wolność, którą
    lubisz. Chcą, szczepią się.

    > Epidemie wygasały naturalnie zanim wprowadzono masowe szczepienia.

    Ospy? Owszem, przycichały i wybuchały. A i zanim wprowadzono
    szczepienia, to i tak z nimi walczono choćby kwarantannami. Do tego
    świat nie był taką globalną wioską jak teraz.


    >>>> Mam nadzieję. Ale widzę, że podzielasz moją troskę, że może się nie udać
    >>>> i że dobrze eliminować zagrożenia na etapie szerszym niż tyle, ile może
    >>>> sama rodzina.
    >>> Nie eliminować. Nauczyć się żyć pomimo ich istnienia.
    >>
    >> Wszystkich możliwych zagrożeń? Nie eliminujmy przestępców, tylko
    >> pogódźmy się z ich istnieniem i omijajmy?
    >
    > A bycie blokersem/palaczem to już przestępstwo, czy dopiero, jak coś
    > zmalujesz?

    A jak definiujesz ,,coś zmalujesz''? Każdy z nas ma inną definicję. Sam
    fakt, że np. wciągają moje dziecko do grupy pijącej alkohol i palącej mi
    wystarcza. Sam fakt, że place zabaw są pełne szkła i petów pomimo wciąż
    zasuwających służb porządkowych i nie mam gdzie iść z dzieckiem, już mi
    wystarcza. Ich pięść uderza mój nos. Ty masz mniejszy i twardszy i ci to
    nie przeszkadza. A mi tak.

    >>> Wyeliminować się nie
    >>> da,
    >> Ale trzeba eliminować. Wtedy do omijania zostanie mniej.
    > Jak chcesz eliminować?

    Różne rzeczy w różny sposób. Wielotorowo, wieloma sposobami. Już
    pisałem. Ewangelizowaniem, edukacją, prewencją, karaniem, egzekwowaniem,
    wymyślaniem alternatyw.... W jednym zdaniu nie podam jednego sposoby na
    całe zło.

    >>> Zapomniasz o złotej zasadzie wolnościowców - twolność twojej pieści
    >>> kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność mojego nosa.
    >> A gdzie zaczyna się wolność mojego nosa?
    > No jak Ty mnie pytasz, gdzie się zaczyna twoja wolność, to chyba nie mamy o
    > czym gadać.

    no pytam gdzie wg ciebie. Bo jak go chronię wg mnie, to mówisz, że za
    bardzo.

    >> Najwyższy USA stosunkiem głosów 8 do 0 uchylił ten wyrok, stwierdzając
    >> kategorycznie, że wolność wypowiedzi to także wolność ośmieszania i że
    >> osoba publiczna nie może domagać się odszkodowania, jeśli staje się
    >> obiektem żartów, nawet niewybrednych.
    >>
    >> źródło: Marek Wałkuski, Wałkowanie Ameryki.
    >> ============
    >>
    >> No i wg SN USA wolność nosa była poza zasięgiem pięści Hustlera, a wg
    >> mnie jego nos został bardzo silnie zmiażdżony.
    > Poszedł do sądu? Poszedł.

    No poszedł, ale sąd uznał, że wolność wypowiedzi to także wolność
    ośmieszania. Czyli że pięść ośmieszania jest ważniejsza niż zmasakrowany
    ośmieszaniem człowiek. Słowo i atak na psychikę jest nierzadko dużo
    groźniejsze w skutkach niż uderzenie prawdziwą pięścią w prawdziwy nos.

    > Może wybrał zły zarzut?

    A może system USA przewiduje prawo do większych pięści i obowiązek
    posiadania mniejszych nosów.


    Cala dyskusja na dowolny temat sprowadza się właśnie do definiowania
    tych składowych.

    >> ================
    >> Wyrażanie opinii jest w USA całkowicie bezkarne, nawet jeśli ktoś czuje
    >> się nimi głęboko dotknięty. Nie ma też mowy o karaniu za tzw. mowę
    >> nienawiści, a organizacje nazistowskie mogą organizować marsze i
    >> kwestionować Holokaust.
    >> ================
    >> I znów wg mnie wolność pięści nazisty kończy się dużo wcześniej.
    > Ale możesz również wyrazic przeciwstawną opinię, więc o co kaman?

    O to, że tego się nie da tak prosto olać. Jak zrobię pod twoim domem
    marsz z kolegami i będziemy chodzili i wołali ,,krys to kurwa, puszcza
    się co noc z własnym ojcem '' albo ,,krysy do gazu, polska dla
    niekrysów'' to może po tobie to spłynie jak po kaczce i wykrzykniesz z
    okna ,,nie jestem kurwą, jestem cnotliwa, nie uprawiałam seksu z moim
    ojcem nigdy'' albo ,,krysy są takimi samymi człowiekami jak niekrysy''.
    Ale może jednak nie.

    Społeczeństwo USA uznało, że chodzenie i wołanie ,,Żydzi do gazu'' albo
    ,,biała siła, murzyny na madagaskar'' jest dopuszczalne i Żyd albo
    Murzyn nie ma się prawa czuć zaatakowany. A np. społeczeństwo polskie
    tak nie uznało i taki marsz jest nielegalny. I ja popieram wersję
    polską, bo choć nie jestem Murzynem, to też nie jestem rasistą i uważam,
    że chodzenie za kimś tylko dlatego, że jest czarny i wołanie ,,biała
    siła, murzynie spierdalaj do afryki'' jest nieetyczne i sprzeczne choćby
    z moim chrześcijaństwem.

    I uznaję twoją rację, że może istnieć takie państwo, co pięść nienawiści
    jest ważniejsza niż delikatny nos na tę nienawiść czuły. Ale ja się nie
    zgadzam na takie państwo.

    >> Nasz spór tak naprawdę nie jest o to czy zasada z pięścią i nosem jest
    >> właściwa. Ja się z tą zasadą zgadzam. Tylko mój nos jest dłuższy i
    >> obrywa mocniej niż ty to sugerujesz.
    > Więc powiedz - sorry, trzymaj łapy bardziej przy sobie, bo mam
    > niestandardowo długi nos, i jak się nie dostosujesz, to oberwiesz.

    I sam mam wymierzać sprawiedliwość swojego nosa? I do tego ryzykować
    odsiadkę? Czasami pewnie nie ma wyjścia. Ale JA wolę, żeby wspólnota
    chroniła także słabsze nosy.


    >> Na razie nie, ma 4,5 roku. Ale uważam za normalne, że będzie się tego od
    >> nich chciała nauczyć, dlatego będę się starał (o ile będę żył jeszcze)
    >> ze wszelkich sił ją przed nimi chronić. Ale nawet jak będę zdrowy i
    >> silny, to w pojedynkę nie dam rady. Tak jak w pojedynkę niewielu dawało
    >> radę zabić mamuta. Stąd oczekuję wspólnego działania wspólnot różnego
    >> szczebla.
    > Świeć przykładem i pokazuj, dokąd prowadzi droga blokersa.

    też. Ale jego machanie mi koło nosa mi nie pasuje.


    >> Nie da się jej jednoznacznie zdefiniować bez określenia pewnego
    >> światopoglądu. Już mówiłem, dla koczowniczego plemienia bandytów
    >> napadających na karawany negatywna może być podgrupka chrześcijan
    >> oponująca przeciwko napadom.
    > Bandyci wykraczają poza zasadę pięści i nosa.

    Wg twojej etyki i światopoglądu. Wg mojej też. Ale już np. ćpuny wg
    twojej nie, a wg mojej tak.

    > Ale jeśli tylko koczują, to chyba karawany nie uzurpują sobie prawa do
    > oczyszczenia drogi?

    Jak koczują i blokują przejście?

    Aspektów jest tyle, ile puntów siedzenia, do których zależy punkt widzenia.

    >> Dla mnie negatywną podwspólnotą będą wspomniani przez ciebie blokersi,
    >> choć dla nich pewnie są wzorcem godnym naśladowania. I tak samo
    >> negatywną podwspólnotą są dla mnie narkomani, alkoholicy, palacze (to
    >> podgrupa narkomanów) itp. I dlatego chciałbym, żeby wspólnota
    >> eliminowała te grupki wewnątrz siebie.
    >
    > Odpowiedz na pytanie JAK chcesz ich eliminować.

    Różnymi technikami, tak dobieranymi aby zmaksymalizować funkcję sukcesu.

    > I dlaczego zasłaniasz się wspólnotą?

    Bo i Herkules dupa, jak jest wrogów kupa.

    Od stworzenia świata ludzie się grupowali celem zwiększenia siły swojego
    działania.

    Obie strony się grupują.

    > Czy nie chcesz ich usuwać, bo po prostu się ich boisz?

    Owszem, i to nic złego. Jak się ludzie bali tygrysa, to się zgrupowali i
    wspólnotowo podjęli walkę. Jak się bali mamuta, to się zgrupowali i
    wspólnotowo podjęli polowanie na mamuta.


    >> > W końcu nie muszę
    >>> lubić zawodzenia o łąkach umajonych?
    >>
    >> znaczy się stoją i zawodzą? Owszem, nie musisz. Stąd wspólnota musi
    >> rozeznać na ile to jest dla wspólnoty szkodliwe, gdzie się odbywa itp.
    >
    > To co, wzywać straż miejską, jak tylko się zbiorą? Czy może jednak przeboleć
    > ten jeden miesiąc w roku i dać im odrobinę wolności?

    A tego to ja nie powiem, bo mi tak nie przeszkadzają. Tym razem mój nos
    jest tak daleko, że ich pięść nie dosięga nawet na tyle, żebym wiedział
    o czym k-wa mówisz. To coś mi zupełnie nieznanego.

    Musisz rozważyć bilans zysków i strat oraz realność, że SM uzna to
    zachowanie za naprawdę szkodliwe wg norm ogółu.

    >>> Pod moją wygodę???
    >>
    >> Oczywiście. Nie w 100%, bo jeszcze się taki nie urodził, żeby każdemu
    >> dogodził. Oczywiście z uwzględnieniem potrzeb reszty wspólnoty. Ale
    >> generalnie tak, wiele działań wspólnoty pokrywa się z twoimi dążeniami i
    >> było ci o wiele łatwiej niż we wspólnocie, która by szła całkowicie w
    >> opozycji.
    > Ale ta wspólnota właśnie idzie mi pod prąd. Choćby zmuszając mnie do
    > posyłania dzieciaka do szkoły, gdzie go uczą głupot na WOSie.

    Ale w 1000 innych miejsc pcha cię z prądem. Nie ma tak, żeby każdemu
    wspólnota odpowiadała w 100%. Bez niej jednak byłoby gorzej. Z WOSem
    byłabyś na plus ale z milionem rzeczy na minus.


    >> Znów klasyczny błąd... Nie wyeliminowaliśmy wszystkich chorób, to nie
    >> leczmy wcale...
    > Leczmy to, co wymaga leczenia,

    owszem, I tu jest spór nie do rozwiązania między nami. Bo ja mam inny
    zakres tych rzeczy sporządzony niż ty.

    >> No widzisz, a ja chciałbym od wspólnoty pomocy w walce z nimi.
    >> Każdy ma różne potrzeby. Tylko że jak Ty byś walczyła ,,chcę palić i
    >> odwal się z zakazami'' to bym jeszcze rozumiał.
    >> Twój nos i mój nos są z
    >> innej strony. Ale ty się pysznisz, że masz krótszy nos i pięść palacza
    >> cię nie dosięga, więc po co walka z pięścią palacza. Ale ja mam dłuższy
    >> nos i jego pięść co chwilę mnie uszkadza.
    > Nie. Ja po prostu potrafię powiedzieć palaczowi: weź człowieku idź z tym
    > smrodem, jak chcsz się wędzić, to idź i się wędź, ale beze mnie.

    Dobra, nie mam sił, bo znów się zapętliło do faktu, że nie tylko
    wędzenie mnie jest uderzeniem w mój nos. Także inne rzeczy, które ty
    olewasz.

    Swoją szosą, bez wspólnoty możesz mu mówić i mówić... Tak jak ja mogę
    mówić i mówić mojemu sąsiadowi z dołu, a i tak ciągle kopci. I mogę albo
    osobiście mu dać w ryja i pójść siedzieć za pobicie i złamanie jego praw
    obywatelskich albo czekać (i namawiać), aż wspólnota mu zabroni kopcenia
    na balkonie i klatce i aż wprowadzi skuteczne mechanizmy egzekwowania. A
    może wcześniej edukowania, profilaktyki, prewencji... I może po prostu
    zakaz papierosów, bez rozdrabniania się.

    > I wyobraź sobie, że palacze też ludzie i jakoś w mieszanym towarzystwie
    > potrafią się zachować i wyjść na dymka od stołu, nie palić przy dzieciach czy
    > w domu, w którym się nie pali.

    Jedni potrafią, inni nie.


    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1