eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonakaz sciagniecia anteny z elewacji › Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
  • Data: 2013-04-25 17:15:55
    Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 25.04.2013 13:42, Maruda pisze:
    > W dniu 2013-04-25 11:29, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    >
    >> Normalną techniką wychowawczą dla dzieci jest to, że należy
    >> pozabezpieczać teren a następnie puścić dziecko na te kontrolowane
    >> warunki samopas. O wiele lepiej tak niż w terenie pełnym
    >> niebezpieczeństw cały czas chodzić za dzieckiem i pilnować co robi.
    >
    > Ciekawe rzeczy piszesz...
    > Czyli np. puścić dzieci na tzw. "miasteczko ruchu drogowego" jakie
    > gdzieniegdzie jeszcze są przy przedszkolach i niech się uczą samopas
    > (koniecznie SAMOPAS).

    Mylisz pojęcia. Oczywiście do pewnych rzeczy należy zapodać jeszcze
    swoją wiedzę. Ale przykład ogólnie trafiony. Na takie miasteczko właśnie
    chodzę ze swoimi córkami, a na węzeł autostradowy. I tak, puszczam je
    samopas albo samowtór, ale z racji różnicy wieku, głównie samopas. I
    sobie ćwiczą. Nie biegam za nimi jak policjant. Bo teren jest właśnie
    przygotowany bezpiecznie.


    >Następnie, po odbębnieniu ustalonej ministerialnym
    > nakazem ilości godzin wypuścić na ruchliwe centrum miasta.

    A nie, tu wracamy do tego, że nie można dokonać przeskoku z wersji
    ,,całkiem zabezpieczona'' na wersję ,,całkowicie niebezpieczna'' bez
    zapodania po drodze stanów przejściowych i wiedzy.

    Mowa była o narkotykach, jak będę musiał je wpuścić do terenów z
    narkomanami, to oczywiście nie bez przygotowania. Ale chciałbym, żeby to
    przygotowanie mi ułatwiono tym, że od samego początku nie będzie
    narkomanów wszędzie wokoło pełno i legalnie.

    > Masz dzieci albo wnuki 4-7 lat? Dawaj, przećwiczymy Twoją metodą.

    Mam jedną 4,5 roku, drugą 2 lata. I właśnie Moją metodę stosuję. Nie
    Twoją dziką wariację na jej temat.

    > A ja moje wnuki będę uczył prowadząc za rękę po tym ruchliwym centrum
    > miasta i tłumacząc co jest niebezpieczne i dlaczego.

    Owszem, TEŻ. Ale jeżeli 100% czasu spędzasz z nimi jako Dobry Dziadek i
    Przewodnik, to dupa wyjdzie, bo będą uzależnione od twojego
    przewodnictwa, a do tego się zajedziesz fizycznie i psychicznie.

    Poza tym, chodzisz po ruchliwym centrum miasta, bo wspólnota cię chroni.
    Bo policja czuwa, bo przepisy ograniczają pewne zachowania. W wersji
    ,,pozwólmy na broń, pozwólmy na narkotyki, pozwólmy na rzeczy złe'' nie
    dałbyś rady sam ich upilnować i na miasto byś w ogóle ze strachu nie
    wychodził albo jak cię stać, to z obstawą i w kamizelce kuloodpornej.

    >>> A to jest DRAMATYCZNA różnica, czy po kieliszku czy litrze!
    >> No i dlatego są trzy przedziały
    >> * <0 ; 0,2) promila - dozwolone
    >> * <0,2 - 0,5) - wykroczenie
    >> * 0,5+ - przestępstwo
    > A czy jesteś pewien, że te określone promille wywołują u wszystkich taki
    > sam skutek w sensie upośledzenia koordynacji itp?

    O ile mi wiadomo, to taka jest idea promili. Różnice osobnicze są w
    zakresie ile promili we krwi i na jak długo będzie po wypiciu tej samej
    dawki. Kilku badanych po tej samej dawce alkoholu identycznego rodzaju
    ma inne krzywe przebiegu wartości promili we krwi. Ale jak ma 1 promil
    to jest nawalony i już.

    To tak jak mnie usypiali do operacji to pytali o wagę, bo skuteczność
    narkozy jest przy odpowiedniej liczbie mg odpowiedniego usypiacza na kg
    ciała.

    > Znów - urzędnik jakieś cyferki wziął z sufitu i "..., a pierdolnę se
    > rozporządzenie".

    No nie tak z sufitu. Z badań.

    > A jaka jest różnica, jeśli facet nie spowodował kolizji będąc po piwie,
    > albo po pół litrze?

    Temu nie są wartości w litrach a promilach. Jeden wypije litr i mu się
    zmetabolizuje w godzinę, a innemu pół litra będzie we krwi siedzieć 2h.
    Oczywiście nie różnimy się jakoś szalenie kosmicznie, ale różnice
    osobnicze owszem, są.

    > Jak chcesz wyceniać jego przewinienie?

    Jako stwarzanie zagrożenia. Jeżeli statystyka mówi, że 1 promil oznacza
    iż większość ludzi sieje zagrożenie, to nawet jak jednemu się udało
    dojechać do domu przypadkiem (panie władzuchno, przecie pan widzi, że na
    nogach to bym nie doszedzł), to nie zmienia to faktu, że społeczeństwo
    woli prowadzić prewencję niż usuwać szkody. Już pisałem, wolę mieć nogę
    niż odszkodowanie od ciebie za jej urwanie.

    Jak będziesz leciał na mnie machając siekierą to nie będę czekał aż
    uderzysz. I tak samo jak prowadzisz pijany, to nie czekam aż zabijesz.


    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1