eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNo proszę... › Re: No proszę...
  • Data: 2022-03-26 10:37:13
    Temat: Re: No proszę...
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 25 Mar 2022 23:00:21 GMT, Marcin Debowski wrote:
    > On 2022-03-25, Shrek <...@w...pl> wrote:
    >> W dniu 24.03.2022 o 23:56, Marcin Debowski pisze:
    >>> No dobrze, ale co, wcześniej była narracja, że jak ma kowid to
    >>> bezwarunkowo każdy jeden na zakaźny?
    >>
    >> I tak i nie. Nie - nie każdego z kowidem kładli na zakaźny. Ale jak już
    >> ktoś trafiał do szpitala z jakiegokolwiek powodu to test i jak kowid to
    >> na zakaźny. A tam sobie spokojnie umierał na to na co do szpitala trafił
    >> i trafiał do statystyki covid+choroby współtowarzyszące. Ponoć zgodnie z
    >> zasadami i naukowymi podstawami.
    >
    > Dziękuję wszystkim za wyjaśnienia, jeszcze tylko brakuje mi, gdzie tu te
    > czynnik szurski występuje.
    >
    > Jakieś procedury* na wypadek choroby zakaźnej w połączeniu z inną
    > powodującą zagrożenie życia przecież muszą być, a taka sytuacja wynikała
    > bardziej z czego, niedostępności infrastruktury + (obiektywnie
    > nieuzasadznionej paniki, czy jednak prawidłowego zarządzania ryzykiem)?

    IMO - chec ochronienia innych chorych na oddziale jest dobra,
    ale istotnie jakas procedura powinna byc na "choroby towarzyszace".

    > *) Lekarze zdaje się i tak chodzili w kombinezonach i pewnie można też

    Po zwyklych oddzialach IMO nie, ale znam tylko kilka przypadkow,
    z czego czesc juz w czasach szczepien.

    > tak operować, a potem pacjenta z powrotem na zakaźny?

    Pewnie mozna, a nawet trzeba, tylko transport przez szpital,
    kwarantanna dla zespolu, bo przeciez mieli kontakt z osobą zarażoną
    ... a, moze nie, bo kombinezon.
    No i jeszcze wykryc trzeba, ze pacjent musi isc na stół, a tu na
    zakaźnym specjaści zakaźni.
    Zreszta nie musi byc stół, może np cos zlego mu sie z sercem dzieje
    ... niby EKG mozna przeanalizowac zdalnie ...

    > Z drugiej stony, jak wspomnę własny przypadek z czasów prl, gdzie jako
    > wczesny nastolatek z rozlanym wyrostkiem kiblowałem coś ze 6 godzin
    > czekając na operację (żeby im się sala operacyjna nie ubabrała) to jakby
    > dość podobny modus operandii.

    Moze mieli podk kontrolą i 6h nie zabija :-)

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1