Norbert napisał(a):

> No ok, ale jak kiedyś zapytałem w informacji czy mogę zwrócić towar w
> ciągu jakiegoś tam czasu jeśli by się okazało że nie spełnia moich
> oczekiwań to powiedziano mi ze w MM nie mozna zwrocic , mozna tylko
> zamienic na drozszy egzemplarz/model.

Niespełnianie oczekiwań to nie jest niezgodność z umową. Niezgodność to
jest wtedy, jeśli towaru nie możesz użyć do celu, do jakiego został
stworzony.

--
pozdrawiam
Justyna

do góry

> A znasz jakieś orzecznictwo - z ciekawości pytam, bo sam nie znam.

Tak. Z branży obuwniczej,

> No jest to niewątpliwie zdefiniowane wszystko w sposób taki sobie, ale
> akurat przy prostej myszy te parę popsuć zupełnych (mysz zdechła) sie MZ
> kwalifikuje.

A sklep wykazuje 101% dobrej woli czyli zawsze uznaje reklamację wymieniająć
na nową.

> żądanie pokrycia np. kosztów dojazdu.

To juz w osobnej sprawie bez szans powodzenia.
Wyobrażmy sobie, że kupie u Ciebie w sklepie w Ustrzykach Górnych
sznurowadła. Mieszkam w Szczecinie. Przyjeżdzam do Ciebie kilka razy
taksówką bo sznurowadla za każdym razem się przecierają. Żądam od Ciebie
kosztów dojazdu (mam rachunki) :-)

Klienci co chwilę żądają zwrotu kasy po trzech naprawach. Jest to utrwalona
pozostałość po rękojmi.
Nie ma problemu uzasadnić nadmiernych kosztów. Szczególnie ze wystepuje
roszczenie zwrotne - czyli sprzedawca żąda np od producenta naprawy czy
wymiany. Wtedy sprzedawca nie ponosi żadnych kosztów ale on jest
odpowiedzialny przed klientem.

D.

do góry

krys pisze:

> Niespełnianie oczekiwań to nie jest niezgodność z umową. Niezgodność to
> jest wtedy, jeśli towaru nie możesz użyć do celu, do jakiego został
> stworzony.
>

Czyli np myszka komputerowa w ktorej nie dziala laser.
Ale jak powiedzialem ze to niezgodnosc z umowa i nie chce juz takiej to
mi powiedzieli ze moge tylko wybrac drozsza i doplacic bo pieniedzy mi
nie oddadza.

do góry

Norbert napisał(a):

> krys pisze:
>
>> Niespełnianie oczekiwań to nie jest niezgodność z umową. Niezgodność
>> to jest wtedy, jeśli towaru nie możesz użyć do celu, do jakiego
>> został stworzony.
>>
>
> Czyli np myszka komputerowa w ktorej nie dziala laser.
> Ale jak powiedzialem ze to niezgodnosc z umowa i nie chce juz takiej
> to mi powiedzieli ze moge tylko wybrac drozsza i doplacic bo pieniedzy
> mi nie oddadza.

Ty im nie mów, tylko powiadom sprzedawcę tak, żebyś miał potwierdzenie.
Zajrzyj do ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, czy
jakoś tak. I do Rzecznika Konsumentów. Mają 14 dni na ustosunkowanie
się do sprawy. Do Ciebie należy wybór, czy chcesz wyniany na mysz wolna
od wad, czy naprawę.

--
pozdrawiam
Justyna świeżo po rozmowie z RK.

do góry

Użytkownik "Norbert" <n...@M...com> napisał w wiadomości
news:gac5t0$rqf$1@mx1.internetia.pl...
> Gotówki nie zwracają.
> Czy to jest prawnie dozwolone?

Podczepię się z podobnym problemem. Zakupiona w MM klawiatura nie działała
od początku, ewidentne uszkodzenie. Kupiona była na firmę, więc w ramach
rękojmi oddana została do serwisu, który stwierdził, że jest nie do
naprawienia i trzeba wymienić na nową. W tym sklepie MM już takich klawiatur
nie ma, wobec czego najchętniej rozwiązałbym umowę k/s i wziął gotówkę.

Czy mogę się tego domagać? Coś mi świta, że zgodnie z zasadami rękojmi to
klient wybiera sposób załatwienia sprawy. Czy ktoś oblatany mógłby mi to
potwierdzić i poradzić co mogę zrobić?

Grzesiek

do góry

Użytkownik "G. Firlik" <g...@o...pl> napisał w wiadomości
news:gadmg0$ldt$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Użytkownik "Norbert" <n...@M...com> napisał w wiadomości
> news:gac5t0$rqf$1@mx1.internetia.pl...
>> Gotówki nie zwracają.
>> Czy to jest prawnie dozwolone?
>
> Podczepię się z podobnym problemem. Zakupiona w MM klawiatura nie działała
> od początku, ewidentne uszkodzenie. Kupiona była na firmę, więc w ramach
> rękojmi oddana została do serwisu, który stwierdził, że jest nie do
> naprawienia i trzeba wymienić na nową. W tym sklepie MM już takich
> klawiatur nie ma, wobec czego najchętniej rozwiązałbym umowę k/s i wziął
> gotówkę.
>
> Czy mogę się tego domagać? Coś mi świta, że zgodnie z zasadami rękojmi to
> klient wybiera sposób załatwienia sprawy. Czy ktoś oblatany mógłby mi to
> potwierdzić i poradzić co mogę zrobić?


Skoro to działalność gospodarcza a nie konsument to na zasadach ogólnych w
obrocie pomiędzy podmiotami gospodarczymi. Specjalne prawa przysługuja tylko
konsumentom dlatego czasami nie warto łasić się na te kilka złotych VAT i
kupować prywatnie a nie na firmę (o ile takie było zamierzeniue)

A.

do góry

Dnia 12.09.2008 Daniel <w...@w...pl> napisał/a:
>> A znasz jakieś orzecznictwo - z ciekawości pytam, bo sam nie znam.
> Tak. Z branży obuwniczej,

A możesz podać jakieś konkrety?

>> No jest to niewątpliwie zdefiniowane wszystko w sposób taki sobie, ale
>> akurat przy prostej myszy te parę popsuć zupełnych (mysz zdechła) sie MZ
>> kwalifikuje.
> A sklep wykazuje 101% dobrej woli czyli zawsze uznaje reklamację wymieniająć
> na nową.

To nie wystarczy. Czas związany z załatwieniem reklamacji i brak
możliwości używania rzeczy zgodnie z przeznaczeniem bardziej składają się
na uciążliwość niż łaska lub niełaska sklepu.

>> żądanie pokrycia np. kosztów dojazdu.
> To juz w osobnej sprawie bez szans powodzenia.

Masz jakieś orzecznictwo? :)

> Wyobrażmy sobie, że kupie u Ciebie w sklepie w Ustrzykach Górnych
> sznurowadła. Mieszkam w Szczecinie. Przyjeżdzam do Ciebie kilka razy
> taksówką bo sznurowadla za każdym razem się przecierają. Żądam od Ciebie
> kosztów dojazdu (mam rachunki) :-)

Odnoszę wrażenie, że Twój sceptycyzm wynika z postrzegania wszystkiego
poprzez takie skrajności oraz własnemu doświadczeniu w roli zbliżonej do
sprzedawcy. Na to własne doświadczenie składa się głownie fakt, że ludzie
zwykle odpuszczają i sprawa nie ląduje w sądzie. Kiedyś produkował się na
pl.soc.konsumenci człowiek z MM. Bardzo mi go podejściem przypominasz :)

> Klienci co chwilę żądają zwrotu kasy po trzech naprawach. Jest to utrwalona
> pozostałość po rękojmi.

Chyba jakiejś starożytnej. Ta poprzedzająca "niezgodność" umożliwiała po
0-1 naprawie OIDP.

> Nie ma problemu uzasadnić nadmiernych kosztów. Szczególnie ze wystepuje
> roszczenie zwrotne - czyli sprzedawca żąda np od producenta naprawy czy
> wymiany. Wtedy sprzedawca nie ponosi żadnych kosztów ale on jest
> odpowiedzialny przed klientem.

No toć regres jest właśnie argumentem, że najczęściej nie ma nadmiernych
kosztów.

--
Marcin

do góry

Arek Margraf pisze:

> Skoro to działalność gospodarcza a nie konsument to na zasadach ogólnych w
> obrocie pomiędzy podmiotami gospodarczymi. Specjalne prawa przysługuja tylko
> konsumentom dlatego czasami nie warto łasić się na te kilka złotych VAT i
> kupować prywatnie a nie na firmę (o ile takie było zamierzeniue)

której literki w słowie rękojmia nie rozumiesz?

> A.


pozdrawiam.
PlaMa

do góry

On Fri, 12 Sep 2008, Arek Margraf wrote:

> Użytkownik "G. Firlik" <g...@o...pl> napisał
>>
>> Czy mogę się tego domagać? Coś mi świta, że zgodnie z zasadami rękojmi to
>> klient wybiera sposób załatwienia sprawy.

"Jednakże kupujšcy nie może od umowy odstšpić, jeżeli sprzedawca
niezwłocznie wymieni rzecz wadliwš na rzecz wolnš od wad albo
niezwłocznie wady usunie. Ograniczenie to nie ma zastosowania,
jeżeli rzecz była już wymieniona przez sprzedawcę lub naprawiana,
chyba że wady sš nieistotne."

Stąd:
http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Kodeks-cywilny-1_2
_117.html

Wyłączenie rękojmi nie zastrzegają?

> Skoro to działalność gospodarcza a nie konsument to na zasadach ogólnych w
> obrocie pomiędzy podmiotami gospodarczymi. Specjalne prawa przysługuja tylko
> konsumentom

Specjalne prawa przysługują tylko niekonsumentom, w szczególności
prawo do skorzystania z rękojmi :], byle konsument się nie łapie ;)

pzdr, Gotfryd

do góry