W dniu 09.11.2021 o 22:24, Krzysztof kw1618 pisze:
> Właśnie. Służą co do zasady do tego, aby np. odnaleźć znajomych po
> latach, ze szkoły, z uczelni, z biwaku, z pracy, a to, że są tacy,
> którzy korzystają z tego niezgodnie z celem, to nie da się nad tym
> zapanować ani zwalczyć.

Skąd "wydumałeś" te cele? To był pomysł na "Nasz klasa".

FaceBook, to komunikator i miejsce publikowania własnych materiałów.
GoWork, to miejsce poszukiwania fachowców. Osobiście nie korzystam z
tego zbyt często, tym nie mniej dopuszczam, że ktoś wpisuje imię i
nazwisko ładnej dziewczyny w Google i wyskakuje mu kilka linków. Wchodzi
w nie. Co w tym złego?

--
Robert Tomasik

do góry

W dniu 2021.11.09 o 22:12, Joanna Mikucka pisze:
> W dniu 2021.11.09 o 20:31, Henryk Hajdan pisze:
>
>> Są też takie szkoły, że jeżeli boisz się o swoje dane, to najlepiej
>> wystawić je jak na patelni wszystkim. Psychologicznie, jeśli ktoś
>> będzie chciał zrobić przekręt na twoje dane, wpisze je w google,
>> wyjdą, zrezygnuje, bo będą łatwo weryfikowalne. Masz wtedy kontrolę,
>> kto wchodzi na Twoje dane. Potrzeba do tego najtańszy płatny hosting,
>> bo bezpłatne blogi nie zapewnią ci wglądu do tych danych.
>> Moim zdaniem całe to RODO działa na niekorzyść osoby, częściej
>> przeszkadza niż sie przydaje.
>
> Nie bardzo sobie to wyobrażam jak to zrobić.
> Na facebooku jest miejsce aby wpisać date urodzenia, nawet miejsce
> zamieszkania, adres ulicę, ale chyba nikt tego nie wpisuje.
> Masz albo ktoś kto to czyta, jakieś przykłady gdzie ludzie podają na
> stronie w internecie swoje dane ?
>

Nie spotkałem w internecie, abo ktoś tak wprost podawał swoje dane,
zupełnie prywatnie. Chociaż zdarza się, nawet często, że na Instagram,
Facebook wstawiane są zdjęcia lub informacje, po których z mniejszym lub
większym zaangazowaniem da się określić jaki to adres. Nie wspomnę o
tym, że jest plaga zdjęć dyplomów, świadectw szkolnych, certyfikatów,
legitymacji, paszportów, dowodów osobistych i innych dokumentów
zawierających dane osobowe, PESEL, date urodzenia, czasem adres.
Na stronie www kliniki stomatologicznej wstawione dyplomy potwierdzające
kwalifikacje, data urodzenia, miejsce urodzenia, PESEL, czasem fajnie
jest wiedzieć ile ma lat higienistka, czy masażystka.

Przy niektórych działalnościach są wymogi podania danych do publicznej
wiadomości, na przykład to:
https://arena-gliwice.pl/wp-content/uploads/2019/09/
Regulamin_imprezy_Niemasowej_Zlot_Nocna_Jazda_2019.p
df

Może Henryk miał na myśli, abyś zrobiła swoją wizytówkę, jakiś blog
hobbystyczny i wstawiła trochę swoich danych jak tu:
https://viewofamerica.wordpress.com/2014/05/05/wiza/

do góry

W dniu 2021-11-09 o 20:09, Joanna Mikucka pisze:
> W dniu 2021.11.09 o 19:20, nadir pisze:
>> W dniu 09.11.2021 o 17:40, Joanna Mikucka pisze:
>>
>>> Jakiś przepis prawny ostudzający zapędy ciekawskich klientów ?
>>
>> Dla użytkowników grup dyskusyjnych też chciałabyś taki przepis prawny?
>
> Zadałam po prostu pytanie. Co innego kontakt twarzą w twarz, a co innego
> przez internet bez zdjęcia, bez profilu.

Nie masz możliwości zablokowania tych osób?


--
animka

do góry

W dniu 2021-11-09 o 21:55, Krzysztof kw1618 pisze:
> W dniu 2021.11.09 o 20:52, Robert Tomasik pisze:
>> W dniu 09.11.2021 o 20:04, Joanna Mikucka pisze:
>>>> Część portali społecznościowych oferuje możliwość sterowania tego,
>>>> kto widzi materiały.
>>> Nie podpisuję umów. Nikt z wyjątkiem mnie nie ma takich przygód, ale
>>> może dlatego, że jestem najmłodsza z kobiet.
>>
>> Nie wykluczone, że inne osoby po prostu nie interesują się tym, kto
>> ich profile przegląda. Po za tym - moim zdaniem - nic tu zrobić się
>> nie da. nie zabronisz użytkownikom przeglądać publicznie dostępnych
>> profili.
>>
>
> Moim zdaniem problemem dziewczyny jest to, że klienci wiedzą kogo szukać
> bo odczytują z plakietki jak się nazywa. Gdyby nie wiedzieli jak się
> nazywa, to odszukanie jej na portalach wymagałoby większego
> zaangażowania co pewnie by takiego klienta zniechęciło.
> Wyszukują ją, bo jest to proste.

To jest nienormalne, jakieś chore osoby ja śledzą. Normalny człowiek to
by porozmawiał z nią na żywo, a nie latał za nią po internecie.


--
animka

do góry

W dniu 09.11.2021 o 23:45, Animka pisze:
>> Zadałam po prostu pytanie. Co innego kontakt twarzą w twarz, a co
>> innego przez internet bez zdjęcia, bez profilu.
> Nie masz możliwości zablokowania tych osób?

Są takie miejsca, Że nie. Po za tym musiała być mieć możliwość
ustawienia profilu tak, ze widza tylko znajomi. No bo nie wie, kogo
zablokować. Blokowanie każdej osoby, która weszła na jej profil wydaje
się niedorzecznością.

--
Robert Tomasik

do góry

On 2021-11-09, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> W dniu 09.11.2021 o 21:59, Krzysztof kw1618 pisze:
>
>>>> Jakiś przepis prawny ostudzający zapędy ciekawskich klientów
>>> Zupełnie nie rozumiem ludzi którzy najpierw się wystawiają na publiczny
>>> ogląd a potem mają żal do tych którzy się gapią. Kiedy np. robisz sobie
>>> dekolt do pasa albo zakładasz obcisłe spodnie, liczysz na to że
>>> mężczyźni będą odwracać wzrok?
>> Przypuszczam, że dziewczyna miała tee profile zanim się tu zatrudniła,
>> przyszła do tej pracy, gdzie musi się ujawniać i to jest jej problem.
>
> Tu nie ma żadnego problemu. Tak działają serwisy społecznościowe.

W serwisie społecznościowym typu FB nikt nikomu nie każe upubliczniać
profilu, ale dziewczyna pisze tez o profilach branżowych do szukania
pracy. Tu to chyba nic się nie poradzi, bo jakies informacje aby się
zareklamować podac nalezy. Z drugiej strony, nie rozumiem, jak takie
informacje (wykształcenie, umiejętności zawodowe, ogólna historia
zatrudnienia) mogą tu szkodzić, skoro ktoś się na taki profil dostaje po
nitce od obecnego pracodawcy.

A jeśli pisze o profilach do użytku prywatnego, to owszem, dla mnie tez
jest niepojęte, że ktoś wystawia profil jako publiczny i ma pretensje,
że ludzie tam wchodza i zaglądają. Tzn. ja tam się osobiście cieszę, jak
muszę kogoś sprawdzić, to jest to przewyborne źródło informacji.

Prywatne profile do uzytku osobistego:
1) się zabezpiecza, aby publiczne nie były.
2) się kontroluje: co tam się umieszcza, dla kogo, jakie informacje można
z tego wyciągnąć (włącznie usuwanie metadanych ze zdjęć - stopień paranoi
umiarkowany) - generalnie nalezy przyjąć, że co się tam pojawiło, może
wyciec i będzie użyte przez samą platformą tym zarządzającą.

Powyższe nie specjalnie działa, jesli ma się kilkuset "przyjaciół"
którzy są z grubsza losową bandą nie mającą z nami za dużo wspólnego,
ale nawet w takim przypadku, można przeciez utworzyć różne grupy a nie
udostępniac wszystkiego tej całej bandzie.

Nb. jesli ktoś sobie założył profil publiczny, to np. pod takim FB serio
nie ma sposobu aby uczynić ten profil bardziej prywatnym? Rozumiem, że
jak ma się sraczke publikacyjna i kilkanascie postów dziennie, to może
być kłopot ze zmianą grona odbiorców, ale coś mi się wierzyć nie chce,
że nie ma jakiś globalnych opcji.

--
Marcin

do góry

On 2021-11-09, Jacek Maciejewski <j...@g...pl> wrote:
> Dnia Tue, 9 Nov 2021 22:07:11 +0100, Joanna Mikucka napisał(a):
>
>> Bardzo dobrze przypuszczasz.
>
> Moja ośmioletnia wnuczka ma więcej rozumu. Swoje konto na whatsapie
> założyła pod pseudonimem i żadnych zdjęć czy prawdziwych danych. Konto
> wg. niej służy do komunikacji a nie do reklamy.

Zasadniczo nie podawanie prawdziwych danych typu imię i nazwisko nie ma
żadnego znaczenia. To jest nawet szkodliwe, bo wyrabia złe nawyki i
bardzo złudne przekonanie, że anonimowość chroni przed czymkolwiek. A
znaczenie to ma świadomość, co się publikuje, co można z tego wyciagnąć
i z czym powiązać.

--
Marcin

do góry

On 2021-11-09, nadir <n...@h...org> wrote:
> W dniu 09.11.2021 o 20:09, Joanna Mikucka pisze:
>
>> Zadałam po prostu pytanie. Co innego kontakt twarzą w twarz, a co innego
>> przez internet bez zdjęcia, bez profilu.
>
> Szukasz bata na ludzi, którzy odczytują Twoje imię i nazwisko z
> identyfikatora, a jednocześnie podajesz te same dane, publicznie, w
> internecie, w zasadzie "na zawsze". No chyba, że Joanna Mikucka i jej
> mail, to fake?

No właśnie, na tym m.in. polega brak problemu z podawaniem prawdziwych
danych. Nigdy się nie wie, czy są prawdziwe czy nie. Ktoś może nawet
dopasować jakiś profil, ale przeciez nawet jak się bedzie parę rzeczy
zgadzać to też nie wiadomo, czy celowo nie jest to podpuszczenie w
odpowiednim kierunku (taka pół-kradzież tożsamości). A żeby to porządnie
zbadać, to byle leszcz, żądny pooglądania czyjegoś profilu tego nie
zrobi. A jak nie jest leszczem, to anonimowość też nie ochroni.

--
Marcin

do góry

W dniu 2021.11.09 o 22:28, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 09.11.2021 o 21:55, Krzysztof kw1618 pisze:
>> Moim zdaniem problemem dziewczyny jest to, że klienci wiedzą kogo
>> szukać bo odczytują z plakietki jak się nazywa. Gdyby nie wiedzieli
>> jak się nazywa, to odszukanie jej na portalach wymagałoby większego
>> zaangażowania co pewnie by takiego klienta zniechęciło.
>> Wyszukują ją, bo jest to proste.
>
> Moim zdaniem to nie jest żaden problem. Jakby zaczęli do niej pisać, to
> byłby problem. A ze sobie jej fotkę profilową obejrzą, to komu to
> przeszkadza.
>

Być może czuje się osaczona. Może psychiatra znalazłby na to jakąś nazwę
zaburzenia, albo choroby psychicznej i jakąś poradę.
Nie każdy nadaje się do pracy z bezpośrednią obsługą klienta, a problem
rynku pracy jest taki, że właśnie takiej pracy jest najwięcej.

do góry

Użytkownik "Krzysztof kw1618" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:618b6b1d$0$518$6...@n...neostrada.
pl...
W dniu 2021.11.09 o 22:28, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 09.11.2021 o 21:55, Krzysztof kw1618 pisze:
>>> Moim zdaniem problemem dziewczyny jest to, że klienci wiedzą kogo
>>> szukać bo odczytują z plakietki jak się nazywa. Gdyby nie
>>> wiedzieli jak się nazywa, to odszukanie jej na portalach
>>> wymagałoby większego zaangażowania co pewnie by takiego klienta
>>> zniechęciło.
>>> Wyszukują ją, bo jest to proste.
>
>> Moim zdaniem to nie jest żaden problem. Jakby zaczęli do niej
>> pisać, to byłby problem. A ze sobie jej fotkę profilową obejrzą, to
>> komu to przeszkadza.
>
>Być może czuje się osaczona. Może psychiatra znalazłby na to jakąś
>nazwę zaburzenia, albo choroby psychicznej i jakąś poradę.
>Nie każdy nadaje się do pracy z bezpośrednią obsługą klienta, a
>problem rynku pracy jest taki, że właśnie takiej pracy jest
>najwięcej.

Poczekaj na skutki covid.
Byc moze takiej pracy bedzie coraz mniej, bo kazdy sam sie obsluzy
przez internet,
i trzeba będzie poszukać innej np "doradca modowy" .

Ale ale ...
https://niebezpiecznik.pl/post/namierzyl-lokalizacje
-swojej-idolki-po-fotce-a-dokladniej-odbiciu-w-jej-o
ku/

"26 letni Japończyk został oskarżony o stalking i molestowanie młodej
piosenkarki.
Mężczyzna namierzył lokalizację swojej idolki po analizie wrzuconego
przez nią do internetu selfie.
A konkretniej, analizie odbitych w oku piosenkarki budynków, w
których -- za pomocą Google Street View -- rozpoznał konkretną stację
kolejową w Tokyo."

Trzeba uwazac.


J.

do góry