eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNagrywanie rozmow telefonicznych › Re: Nagrywanie rozmow telefonicznych
  • Data: 2006-04-12 23:09:22
    Temat: Re: Nagrywanie rozmow telefonicznych
    Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Olgierd napisał(a):
    > Osoba przedstawiająca się jako *Marta Wieszczycka* stuknęła w klawisze i
    > oto co powstało:
    >
    >> A nauczyciele tworzący scenariusze czasem są zatrudnieni na podstawie
    >> umowy o pracę, a czasem na podstawie umowy cywilnoprawnej. To zmienia
    >> postać rzeczy jedynie w tej kwestii, że kto inny decyduje o polach
    >> eksploatacji.
    >
    > Jeśli masz rację to oznacza, że szkoła i tak może zezwolić na nagrywanie
    > tych lekcji, a nawet wydanie tego na DVD ;-)

    Jeżeli nauczyciel jest zatrudniony na umowę o pracę, to wtedy decyduje
    pracodawca. Ale oczywiście z punktu widzenia ucznia/studenta zmienia się
    tylko to, że kto inny musi udzielić mu zgody.

    >
    >> Ale nawet jeżeli nauczyciel jedynie odtwórczo wykorzysta nie swój
    >> scenariusz lekcji (wydawnictwa chętnie je przeciętnym nauczycielom
    >> udostępniają), to przecież ten scenariusz sam w sobie jest utworem na
    >> takiej samej zasadzie, jak scenariusz sztuki. Jedyna różnica, to że w
    >> przypadku sztuki dodatkowo osobnym utworem jest artystyczne wykonanie, z
    >> czym tutaj nie mamy do czynienia.
    >
    > No i druga, że powstaje utwór zależny, gdzie istotna jest zgoda posiadacza
    > praw do utworu pierwotnego. /Ergo:/ każdy kij ma dwa końce ;-)


    ?
    Czemu utwór zależny? Przecież napisałam, że to akurat jest różnica.
    Raczej trudno działania nauczyciela podkładać pod "artystyczne
    wykonania", a już szczególnie nauczyciela na tyle odtwórczego, że
    korzysta z gotowców ;-)

    >> Tak jak nie możesz oddać komuś ciastka i nadal go mieć. No chyba że ten
    >> ktoś odda Ci je z powrotem. Z prawami jest generalnie tak samo.
    >
    > Ale prawa autorskie nie podlegają zasadzie zerojedynkowej.

    Czyli możesz je przekazać i nadal mieć? Nie. Licencji niewyłącznych
    owszem możesz udzielać do woli, ale przekazać prawa można tylko raz.
    To dwie różne opcje.

    > Oprócz tego -
    > zakładając, że lekcja to utwór - można jeszcze poudzielać sobie różnych
    > licencji niewyłącznych. A tych można domniemać np. z faktu, że za tę
    > szkółkę płacę czesne ;-)

    Nie. Z tego że płacisz czesne nie wynika domniemanie, że autor udzielił
    szkole licencji obejmującej w polach eksploatacji nagrywanie.
    Ty płacisz czesne szkole. Szkoła niekoniecznie musi Ci w umowie
    zapewniać prawo do nagrywania wykładów. Nie bez powodu studenci nazywani
    są słuchaczami ;-) A nagrywanie jest opcją dodatkową, która nie stanowi
    elementu niezbędnego takiej umowy. Natomiast niezależnie od tego, co
    szkoła zapewniła Tobie, musi jeszcze mieć sama uregulowaną kwestię z
    autorem. Zatem jeśli ma umowę ignorującą w ogóle prawa autorskie, to nie
    można z tego domniemywać określonych pól eksploatacji.


    >
    >> Do tego momentu natomiast korzysta z wykładu w ten sposób, że studenci
    >> mogą go wysłuchać. Do czego oczywiście w zupełności wystarczyłaby
    >> licencja niewyłączna.
    >
    > Do wysłuchania publicznego wykładu nie jest potrzebna nawet licencja ;-)

    A tu nie bardzo wiem, co chciałeś przez to powiedzieć. Szkoła korzysta,
    a nie wysłuchuje. Co rozumiesz przez "publiczny wykład"?

    --
    Marta
    http://doradcy-prawni.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1