eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNadzwyczajne złagodzenie kary › Re: Nadzwyczajne złagodzenie kary
  • Data: 2004-08-10 15:12:45
    Temat: Re: Nadzwyczajne złagodzenie kary
    Od: "WOJSAL" <w...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Dredd" <...@...pl> napisał w wiadomości
    news:cfamg6$310$1@fargo.cgs.pl...
    > Sądząc po tym co tu zostało napisane o potrzebie funkcjonowania
    > pojęcia "szkodliwości społecznej" mam niestety całkowicie subiektywne
    > wrażenie że Wojsal żadnego wyroku w życiu nie czytał (a na pewnio nie
    > z uzasadnieniem) :)

    To prawda.
    Nie czytalem. Ale co to ma do rzeczy?
    Ja sie pytam dlaczego "niska szkodliwosc spoleczna" jest
    pretekstem do oglaszania wyrokow sprzecznych z kodeksem?
    Jest pretekstem do (uznaniowego) darowania
    udowodnionej (!) winy?

    >
    > > Jakie ma znaczenie ze dany czyn nazwiemy "czynem o malej
    > szkodliwosci"?
    > > Przeciez jesli w KK stoi, ze za czyn X jest kara w przedziale
    > > Y-Z, to trzeba wymierzyc kare z przedzialu Y-Z i tyle.
    > > Nazywanie tego czynu mniej czy bardzie szkodliwym spolecznie
    > > nic tu nie wnosi.
    >
    > Zaproponuj jak byś uzasadnił to że dałeś karę Y a nie Z (czasem Y to
    > rok pudłą a Z to 10 lat. Pewnie dla Ciebie ta różnica nic nie wnosi ;)
    >

    Jesli sa okolicznosci lagodzace to jest przeslanka
    do dolnej granicy. Oczywiscie nalezy tu zrobic bilans
    okolicznosci - tych lagodzacych jak i obciazajacych.
    Wg mnie kodeks powinien zawierac liste okolicznosci
    lagodzacych jak i obciazajacych, aby zminimlizowac
    subiektywizm sedziego.
    Ale co innego okolicznosci czynu, a co innego tzw.
    szkodliwosc spoleczna czynu.


    > >
    > > > >+ Czy nie byloby prosciej, aby nasze prawo (a w konsekwencji
    > > > >+ sedziowie) nie poslugiwali sie tzw. "szkodliwoscia spoleczna"
    > > > >+ czynu?
    >
    > Czymś musieli by się posługiwać by dokonać oceny. Bez oceny nie ma
    > mowy o adekwatnym do czynu wyroku
    >

    Przeciez to jest tautologia. :)
    Sedzia najpierw stwierdza, ze ma do czynienia
    z czynem o niskiej szkodliwosci, wiec dlatego ocenia
    ze czyn nie powinien podlagac karze z kodeksu, tylko
    potraktowany tak jak czyn o niskiej szkodliwosci spolecznej,
    gdyz ma przeciez "niska szkodliwosc spoleczna".

    Wg mnie sedzia powinien ocenic czyn, przeanalizowac okolicznosci,
    i oglosic wyrok zgodny z kodeksem a nie powolywac
    sie na jakas tam "niska szkodliwosc". W koncu kodeks
    jest po to by go stosowac a nie po to by go
    ignorowac. Okolicznosci daja inforamcje, z jakiej
    dopuszczalnej kary nalezy skorzystac.

    > >> Przeciez o tym jak zakwalifikowac dany czyn wystarczy
    > > > >+ precyzyjny KK bez pojec typu "szkodliwosc spoleczna".
    > > >
    >
    > Przykro mi ale chyba nie bardzo wiesz o czym piszesz...

    Podaj wiec preczyjna defincije "niskiej szkodliwosci
    spolecznej".

    > >
    .
    >
    > Nareszcie zaczynasz pisać coś co rzeczywiście można odnieść do
    > szkodliwości społecznej czynu. Więc chyba tak naprawdę po prostu nie
    > rozumiesz definicji tego pojęcia choć w praktyce potrafisz zauważyć że
    > są pewne rzeczy które możemy wyłożyć na korzyść albo na niekorzyść
    > sprawcy. I to właśnie z grubsza łączy się ze słynnym pojęciem
    > szkodliwości społecznej.
    > Sąd sporządzając uzasadnienie wyroku pisze o tym, a wygłaszając
    > jego ustne motywy tuż po ogłoszeniu wyroku - mówi o tym.
    >

    Ale co innego okolicznosci czynu (ktore wplywaja na
    kare nizsza lub wyzsza, ale z dopuszczalnego
    przedzialu), a co innego blizej nieokreslona
    "niska szkodliwosc spoleczna" ktora prowadzi do
    podjecia wyroku niezgodnego z danym artykulem, jaki
    jest przypisany do danego czynu.

    > Musi pozostać swobodne (choć nie dowolne)
    > Argumenty o korupcyyjności słabo mnie przekonują bo każdy wyrok
    > jest zaskarżalny a w każdym procesie są co najmniej dwie strony
    > zazwyczaj o przecuiwstawnych interesach (apelację od wyroku może
    > wnieść każda z nich)

    Nie oslabiaj mnie :)
    Od kazdej decyzji administracyjnej przysluguje odwolanie.
    Ale czy to ma byc dowod na to ze w Polsce nie ma korupcji?!


    --
    Pozdrawiam
    WOJSAL (Wojciech Sałata)
    http://www.wojsal.prv.pl








Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1