Dnia 17-12-2009 o 11:39:33 Danusia <j...@w...pl> napisał(a):

>
> U?ytkownik "Arek" <a...@e...net> napisa? w wiadomo?ci
> news:hgcu11$n3t$1@inews.gazeta.pl...
>> Danusia pisze:
>>> Dalej powtarzasz brednie innych. Od trzech lat mamy dodatni przyrost, a
>>> dwa
>>
>> Buacha cha cha cha...
>> Za mojej szczeniackiej m?odo?ci rodzi?o sie w Polsce 400 tys. dzieci,
>> teraz w szczycie 250 tys.
>> To nawet 10 lat urodzen nie zrównowa?y skali emigracji, nie mówi?c ju? o
>> umieraj?cych ludziach.
>
> Ale bez wzgledu na lata Twojej m?odo?ci, mamy oficjalnie (dane GUS)
> dodatni
> przyrost naturalny. I jest to straszny k?opot, dla pseudo naukowców i
> polityków nawo?uj?cych do zabrania ludziom emerytur i wyd?u?enia lat
> pracy.

Dodatni przyrost naturalny oznacza że więcej ludzi się urodziło niż zmarło.
Oznacza to że porównuje się dwa odległe pokolenia - co z kolei oznacza
że jeśli któryś rocznik w przeszłości był z jakiegoś powodu
zdziesiątkowany,
to możemy osiągnąć dodatni przyrost nawet wtedy gdy faktyczna ilość
urodzeń zmalała.

To co się liczy naprawdę, to zastępowalność pokoleń - aby społeczeństwo
przetrwało
potrzeba podobno 2,11 dzieci na parę rodziców. Z tego co
czytałem/słyszałem,
poniżej 1,9 albo 1,6 historycznie wiadomo że społeczeństwo odpada z
wyścigu.

I my właśnie odpadamy, tylko że nie każdy chce to zauważyć,
bo przecież w tej chwili tego nie widać.

--
Tomek