eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoMożna kraść zgodnie z prawemRe: Można kraść zgodnie z prawem
  • Data: 2010-09-28 19:17:37
    Temat: Re: Można kraść zgodnie z prawem
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:i7t7f1$5b3$1@inews.gazeta.pl...
    > Robert Tomasik pisze:
    >
    >>
    >> Przyjęcie proponowanego przez Ciebie punktu widzenia niesie za sobą
    >> ryzyko powstania absurdalnej sytuacji, że każde przywłaszczenie sprawca
    >> będzie tłumaczył mniej lub bardziej wydumanymi roszczeniami, któych
    >> jednak dochodzić nie będzie chciał.
    >
    > OK. jeśli uważasz że to możliwe to wymyśl w miarę przekonujące
    > wytłumaczenie dla kogoś kto ukradł samochód czy tam inna rzecz. Jak byś
    > się tłumaczył by zastosować dla siebie moją teorię, tzn. przekonać że byc
    > może służy ci jakieś prawo do rzeczy ?

    Prawo zastawu dotyczy rzeczy pozostającej w dyspozycji zatrzymującego, a
    zatem kradzieży się tak nie da uzasadnić. Ale pracownik / kierowca moze
    sobie zabrać samochód służbowy do domu i powiedzieć, że czeka na wypłątę
    50.000 zł obiecanej premii. I właściciel firmy ma udowodnić, że jej nie
    obiecał?

    > Zauważ że nie napisałem by wszystkiemu wierzyć, tylko by "wierzyć" gdy
    > historia "podejrzanego" jest w miarę spójna.
    >
    > No i odwracając problem: załóżmy że ktoś słusznie zastosował art. 461 kc
    > i co? Rzekomy pokrzywdzony idzie do prokuratora i mówi "ten pan mi
    > przywłaszczył rzecz", a prokurator oskarża gościa o przestępstwo, bo on
    > art. 461 kc nie stosuje? Niech go sąd uniewinni ?

    Nie zrozumiałeś mnie. Uważam, że 461 kc oczywiście daje prawo zatrzymania
    rzeczy, ale jako zabezpeiczenie roszczenia. Wiec jeśli właściciel
    roszczenia nie uznaje, do ten, kto rzecz zatrzymał powinien niezwłocznie
    pdjąć kroki zmierzające do uznania przez sąd jego wierzytelności - w
    praktyce przeważnie wnieść pozew z wnioskiem o tymczasowe zabezpieczenie
    roszczenia na zatrzymanej rzeczy.
    >
    >> Nie zapominaj o inicjatywie dowodowej w postępwoaniu cywilnym. Ciężar
    >> dowodu spoczywa na osobie poodnoszącej okoliczność. Jeśli zmusisz
    >> włąściciela narzędzi do skierowania na drogę postępowania cywilnego
    >> pozew o wydanie rzeczy, to będzie on musiał dowieść, że nie istnieje
    >> rzekome roszczenie.
    >
    > Nic na to nie poradzę że nie rozumiesz zasad postępowania cywilnego :)
    > Spróbuje wyjaśnić, ale ostatni raz ...
    >
    > Art. 6 kc "Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu
    > tego wywodzi skutki prawne"
    >
    > Tak więc taka sprawa z punktu widzenia powoda (pokrzywdzonego) będzie
    > banalna.
    > Powód udowodnia własność bo to jest przesłanka wydania rzeczy (art. 222
    > kc).
    > Problemu z tym nie będzie bo przecież pozwany (sprawca) przyznaje fakt
    > własności powoda, twierdzi tylko że coś tam ....
    > Zgodnie z art. 229 kpc " Nie wymagają również dowodu fakty przyznane w
    > toku postępowania (...)" Czyli powód nic nie musi udowodniać.
    > To pozwany podnosi zarzut że służy mu "skuteczne względem właściciela
    > uprawnienie do władania rzeczą (art. 222 kc)". I to udowadnia że ma prawo
    > do władania rzeczą, tj. w tym wypadku musi uwodnić wszystkie przesłanki
    > art. 461 kc. Nie udowodni przegrywa sprawę, sąd zobowiązuje go do zwrotu
    > rzeczy. I tyle. Sprawny prawnik zrobiłby to szybciej niż bujanie się z
    > prokuraturą.

    Czyli ile w praktyce?
    >
    >> To, ze nie wspomina oczywiście nie musi oznaczać, że tamten ich nie
    >> podjął, ale nadal uważam, że jeśli nie podjął, to traci ochronę
    >> wynikajacą z art. 461 kc, który w sposób oczywisty mówi o zabezpieczeniu
    >> roszczeń, a nie ich egzekucji poprzez przywłaszczenie cudzej rzeczy.
    >>
    >
    > Art. 461 kc wyraźnie wskazuje do kiedy można zatrzymać rzecz - "może ją
    > zatrzymać aż do chwili zaspokojenia lub zabezpieczenia przysługujących mu
    > roszczeń o zwrot nakładów na rzecz oraz roszczeń o naprawienie szkody
    > przez rzecz wyrządzonej". Czyli nic nie musi robić [w domyśle twierdząc
    > że szkoda nie została naprawiona], może sobie rzecz trzymać, bez
    > poodejmowania jakichkolwiek kroków. jeśli powód kwestionuje prawo
    > zatrzymania to służy mu powództwo windykacyjne, gdzie ciężar dowodu jest
    > taki jak opisałem wyżej.

    Nie zgadzam się z Tobą.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1