eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoList polecony nie dotarł na czas › Re: List polecony nie dotarł na czas
  • Data: 2007-02-01 11:52:55
    Temat: Re: List polecony nie dotarł na czas
    Od: "Jerzy" <j...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Herbi" <z...@o...pl> napisał

    > Nawet jeżeli zachodziło ryzyko, że bilety w dniu wyjazdu będą wyprzedane,
    > to dlaczego siostra nie kupiła ich bezpośrednio u "siebie"?
    >
    Też się zdziwiłem, ale miasto w którym wsiadała nie sprzedaje biletów na ten
    kurs. A co najciekawsze autobus startuje rano właśnie z tego miasta i jest
    sp. z o.o. z tego właśnie miasta- jedzie
    do Wawy jako podmiejski i potem zmienia tabliczkę na dalekobieżny.
    Poprosiła więc mnie. Bilety miał odebrać po drodze (będąc w Wawie tydzień
    przed odjazdem) inny brat, ale nie dotarł na miejsce (wichury - nie
    dojechał).
    Druga ciekawostka jest taka, że w kasie powiedziano mi, iż fakt kupienia w
    rezerwacji numerowanych biletów nie oznacza, że ktoś może na nie wsiąść na
    innym przystanku - musi wystartować w Warszawie. Uzgodniliśmy, że przyjadę
    rano w dniu odjazdu na dworzec i pokazując kierowcy kopie biletów spowoduję,
    że nie sprzeda on komu innemu biletów na wykupione przeze mnie miejsca - a
    siostra z dziećmi wsiądzie w swoim mieście. Inaczej musiałaby rano
    przyjechać do Warszawy i wsiąść tutaj. Wtedy miałaby pewność, że uda jej się
    dojechać. Wysłałem więc oryginalne bilety a sam mając kopie czekałem na
    dzień odjazdu, aby poinformować kierowcę (przy pomocy kopii), że siostra ma
    te bilety i wsiądzie 60 km od Warszawy. I to jest przyczyna zrobienia kopii
    biletów - a nie po to( jak myślisz), aby wymuszać coś na kierowcy! Chory
    jest sam sposób robienia rezerwacji i zajmowania swoich miejsc!!!A dalej już
    wiesz...

    Dziwna (a może oryginalna) jest ta praktyka stosowana na Dw. Zachodnim w
    Warszawie, gdzie zakup biletu nie jest wystarczający, aby usiąść na swoich
    miejscach. Kilka miesięcy temu - latem - byłem świadkiem 15 minutowej kłótni
    z kierowcą - ojca dzieci jadących nad morze, gdzie ich miejsca kupione w
    przedsprzedaży zostały zajęte przez ludzi z kolejki, którym kierowca
    sprzedał bilety wejściowe kilka minut przed odjazdem. Zarówno oni mieli
    bilety i nie chcieli ustąpić, jak i on je posiadał i nie rozumiał sytuacji.
    A gdyby kierowca miał info z kasy o tym, które miejsca są wykupione, nie
    miałby prawa ich powtórnie sprzedawać - bo przecież ci, którzy kupili te
    bilety MAJĄ SŁUSZNE PRAWO!!! wsiąść tam gdzie chcą! TO NIE JEST SAMOLOT i
    zatrzymuje się na przystankach.
    ====================
    > > 2. Nie staram się znaleźć winnego bo winna jest poczta - nie dostarczyła
    > > listu.
    >
    > O widzisz!!!!
    > I to jest chyba główny adresat Twoich roszczeń - nie sądzisz?

    Napisałem przecież, że poczta zwróci w najlepszym razie 2,2x50 czyli 110 zł
    Ale jeśli dostarczy list priorytetowy w czasie nieobecności siostry bo ma na
    to 2 tyg. (tak ktoś napisał) a priorytet to tylko chłyt maketingowy- to nie
    zwróci nic.





Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1