eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWindows OEM › Re: Licencja na czytanie książki [Re: Windows OEM]
  • Data: 2002-11-16 14:32:56
    Temat: Re: Licencja na czytanie książki [Re: Windows OEM]
    Od: "Elita.pl" <b...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Tristan Alder wrote:
    > Opona nie jest utworem. Chyba że artystycznie rzeźbiona.

    No właśnie.

    > Nie. Twórca określa zasady, a klienci albo je akceptują,
    > albo nie korzystają z dzieł twórcy. W każdej dziedzinie tak jest.

    Już Ci mówiłem, że Twoja wizja świata jest prosta - coby nie
    rzecz nawet prostacka - i nijak się nie ma do rzeczywistości.
    Twórca wprowadzający swoje dzieło do rozpowszechniania musi się
    poddać się rygorom prawa i nie może sobie ustalać zasad jakie chce.
    A jak nie chce ich zaakceptować to trzyma dzieło w szufladzie.
    Nie daje się zjeść ciasta i nadal je mieć.
    Jak już mówiłem prawie każdy twórca uważa swoje dzieło za bezcenne,
    no ale cóż - wprowadzając je do obrotu traci nad nim pełną kontrolę
    i musi poddać się obowiązującym - prawnie i zwyczajowo - zasadom i normom.

    > Normalne własnie, nie komunistyczne. Nie uważam, że w życiu wszystko
    > mi się nalezy, a twórca ma pracować i mi dać za darmo. Jak lubi (patrz
    > GPL) to chętnie korzystam. Ale jak nie lubi, to nie okradam go i albo
    > kupuję albo rezygnuję.

    A kto mówi o "za darmo"!?!? Za jego utwór zapłaciłem i nie widze powodu,
    dla którego mam być przez twórcę dymany.

    > Mhm... Więc pewnie płytkę sprzedać/kupić możesz.
    [..]

    Mogę sprzedać, kupić i używać. I mowa nie jest o płytce czy innej srytce,
    lecz o egzemplarzu utworu.

    > Jednak już używać nie, bo produkt jest LICENCJONOWANY, a nie sprzedawany.
    > Klient nie KUPUJE UTWORU, ale PRAWO DO UŻYWANIA NA OKREŚLONYCH WARUNKACH.

    Doprawdy? Wczoraj z ciekawości dzwoniłem do swojego ksiegowego - na rachunku
    jak byk stoi, że jest zakup programu a nie opłata za licencję.

    > To tak jak bary szybkiej obsługi U McDonalda. Możesz prowadzić taki bar,
    > jeśli spełnisz określone warunki i dostaniesz licencję. Złamanie
    > warunków -- cofnięcie licencji. Normalka.

    Ale Ty nie odróżniasz pojęć! Mieszasz dwa pojęcia tylko dlatego, że mają jedną
    nazwę. To tak jakbyś mieszał znaczenie słowa np. ZAMEK i widział tylko
    budowlę a nie także mechanizm zamykająco-otwierający w drzwiach.

    > Mhm... W przypadku np. rzeźby, którą sprzedał. Ale program TYLKO
    > WYPOŻYCZA.

    Nic nie wypożycza. Sprzedaje egzemplarze programu. Tak jest na fakturze,
    a gdyby wypożyczał to ja nie miałbym prawa "wypożyczać" komuś innemu.
    W ogóle. A skoro zezwala na sprzedaż, ale tylko z kompem, to nie ma
    mowy o żadnym wypożyczaniu. Jest normalna sprzedaż egzemplarzy, tyle
    że twórca próbuje mnie wydymać stawiając bezprawne żądania.

    pozdrawiam
    Arek

    --
    http://www.sti.org.pl/0-700.htm

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1