eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoLibacje - jak z tym skonczyc? › Re: Libacje - jak z tym skonczyc?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.astercity.net!news.aster.pl!not-f
    or-mail
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    From: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
    Subject: Re: Libacje - jak z tym skonczyc?
    References: <dknof3$7ns$1@julia.coi.pw.edu.pl> <dknpbf$l0s$1@news.onet.pl>
    <dko2ou$3rl$1@atlantis.news.tpi.pl> <dko63s$5vs$1@news.onet.pl>
    <dko6k1$n83$1@nemesis.news.tpi.pl>
    Reply-To: R...@a...waw.pl
    Message-Id:
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    User-Agent: slrn/0.9.7.4 (Linux)
    Date: 07 Nov 2005 19:56:40 GMT
    Lines: 53
    NNTP-Posting-Date: 07 Nov 2005 19:56:40 GMT
    NNTP-Posting-Host: 82.210.177.90
    X-Trace: 1131393400 mamut2.aster.pl 5423 82.210.177.90:55990
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:340290
    [ ukryj nagłówki ]

    In article <dko6k1$n83$1@nemesis.news.tpi.pl>, Zbigniew B. wrote:
    > Dnia 07.11.2005 woyna <w...@p...gazeta.pl> napisał/a:
    >
    >>> Normalnie to jak ? Na kolanach czy może w inny sposób ?
    >> inny sposób
    >
    > Były tu przecież posty ludzi "z drugiej strony barykady", które można
    > streścić krótko: "uprzykrzamy innym życie - czy mogą nam coś zrobić"?
    >
    > Odpowiedzi padały równie krótkie i konkretne, w stylu: "`spoko majonez' -
    > możecie ich odesłać do wszystkich diabłów".
    >
    > Więc to samo tyczy się omawianego przypadku. Niestety. :(

    Niekoniecznie. Jako weteranka:), która ugasiła dwa ogniska libacji
    twierdzę, że da się, choć pewnie nie w każdym przypadku.
    Przypadek 1.:
    Stary blok, wielka płyta, małżeństwo żuli-pijaczków. Porykiwania
    podczas libacji i telewizor na cały regulator.
    Krok 1.:
    Jakieś 2-3 wizyty
    osobiste, które były zupełnie bez sensu, bo zamroczone pijaczki chyba
    nawet nie wiedziały o co chodzi, a już na pewno nic na drugi dzień nie
    pamiętały.
    Krok 2.:
    Telefon na policję i wizyta policji. Policja przyjechała, poprosiła o
    dokumenty, żulik się rzucał, to dostał bęcki.
    Epilog: Cisza i spokój.

    Przypadek2.:
    Nowy blok, młode małżeństwo przed 30stką (flanca z Pragi na Ursynów:))
    przeflancowali najwyraźniej i zwyczaje. Spotkania głownie w męskim
    gronie, krzyki, wrzaski, muzyka.
    Krok 1.: Wizyty osobiste, kolejne coraz mniej miłe i uprzejme.
    Krok2.: Telefon na policję, wizyta policji. Skutek: kolejnym razem nie
    ma muzyki, są wrzaski po nocy.
    Krok3: Wizyta osobista w celu poinformowania, że skoro i tak nie
    śpimy, to równie dobrze możemy napisać wniosek o ukaranie do sądu
    krodzkiego. Skutek: koniec imprezy... do następnej imprezy.
    Krok4: Telefon, policja, prośba o skierowanie sprawy do sądu
    grodzkiego, wizyta policji w lokalu libacyjnym, na drugi dzień wizyta
    w tym samym lokalu dzielnicowego, telefon od dzielnicowego do nas, że
    sprawą się zajął, wniosek skierował.
    Epilog: Od ponad dwóch lat idealny(!) spokój, choć nie jestem pewna
    czy sprawa rzeczywiście została skierowana do sądu, bo nie dostaliśmy
    żadnej informacji, wezwania. Sąsiad z lokalu nie mówi nam dzień
    dobry:), tzn. nie odpowiada, bo mój mąż zawsze uprzejmie się kłania,
    ale odpowiedzi nie słyszy:) (sąsiadka się kłania).

    Ku pokrzepieniu serc pisała
    Renata


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1