eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKradzieże w pracy i prawie przyłapany › Re: Kradzieże w pracy i prawie przyłapany
  • Data: 2007-08-21 11:39:52
    Temat: Re: Kradzieże w pracy i prawie przyłapany
    Od: "Krzysiek" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "S." <...@n...org> napisał w wiadomości
    news:faefcm$t8n$1@news.onet.pl...
    > Witam,
    >
    > Zatrudniam w swojej spółce cywilnej kilka osób.
    > Z pół roku temu doszło do sytuacji że w kasie zginęło 1000 zł.
    > Zawołałem więc dwie osoby, Pana X i Panią Y, które miały dostęp do tych
    > pieniędzy od ostatniego przeliczenia.
    > Niestety sprawa się nie wyjaśniła.
    > Pan X po jakimś czasie złożył wymówienie, napewno przez tę niewyjaśnioną
    > sprawę.
    > Po jakimś czasie znowu doszło do kradzieży, jednemu z pracowników zginęło
    > 100 zł.
    > Nie wiadomo kto, tylko domysły.
    >
    > Pare dni temu wyszłem ze swojego pokoju na chwilę.
    > Gdy wróciłem, zastałem Panią Y za moim biurkiem schyloną przy moim
    > plecaku.
    > Nie grzebała w nim, miała za mało czasu.
    > Tłumaczyła się że poprawiała tylko spodnie.
    > Sprawa dla mnie wygładała na tyle jasno, że podziękowałem tej Pani za
    > współpracę.
    > Sprawy nie nagłaśniałem.
    > Ta Pani jest studentką i była zatrudniona u nas na umowę zlecenie.
    >
    > Dzisiejszego dnia otrzymałem telefon z jakiejś kancelarii prawnej że mam
    > zadzwonić
    > do Pani Y i coś zaproponować bo inaczej sprawa trafi do sądu o pomówienie
    > i że możemy się spodziewać kontroli z różnych urzędów.
    > Pani Y oczekuje pozytywnej opini na zakończenie współpracy i
    > prawdopodobnie jakieś odszkodowanie
    > za pomówienie.
    > Przypomnę że ta osoba nie miała żadnej umowy o pracę tylko co miesiąc
    > wystawialiśmy nową umowę zlecenie
    > od około roku.
    >
    > Powiedzcie mi, co wg Was powiniennem zrobić.
    > Iść na ugodę i dać to co ona chce.
    > Czy mam więcej do stracenia gdy postawię na swoim.
    > Czy to ja jestem tym złym i mam sprawę przegraną.
    > Doradźcie coś.
    >
    > Pozdrawiam
    > S.
    >
    >

    witam!

    dla mnie sprawa nie wygląda na taką typową pracowniczą; nie ma bowiem
    obowiązku zawierania z każdym, kto świadczy pracę dla drugiej osoby, umowy o
    pracę; musza bowiem byc spełnione pewne kryteria, by świadczenia z
    konkretnej pracy podpisac pod stosunek pracowniczy - np. podporządkowanie
    osobie, dla której taką pracę sie świadczy; oczywiście jak będziesz miał
    nalot inspekcji pracy, doczepią sie do wszystkiego; zawsze jednak możesz
    powiedzieć, że ta osoba wykonywała swe obowiązki na podstawie umowy zlecenia
    i zadnego podporządkowania twoi poleceniom nie było; mogę ci powiedziec ze
    nawet w urzędach zdarza się (nawet w prokuraturach), że przyjmują studentów
    na umowę zlecenia i nikt jakoś to nigdy nie sprawdza; a co do rozwiązania
    umowy zlecenia - straciłes do niej zaufanie, a to wystarczająca podstawa do
    wypowiedzenia umowy;
    w twej sytuacji proponuje tak: jeżeli sprecyzują swe żądania, to odpisz, że
    z uwagi na to że w niespełna krótkim okresie czasie zdarzały się kradzieże w
    firmie, jeden z pracowników po takiej kradziezy zwolnił się, potembyły
    kolejne na mniejsze kwoty, no i to, że przyłapałeś ją na tym, że zagląda ci
    w plecak, że w ogole coś podejrzanego robi za twoim biurkiem, a do takiego
    czegoś nikt nie ma prawa, to jeżeli oni wystąpią do sądu, to ty zgłosisz
    wszystko na policji - że usiłowała cię okraść a będzie jej słowo przeciwko
    twojemu; powiedz, że tylko z dobrej woli wypowiedziałeś jej umowę zlecenia,
    bo nie chciałeś jej robić awantury i problemów z policją a mogłeś bo
    sytuacja była dwuznaczna; jednocześnie zaznacz na samym początku, że
    wszelkie roszczenia pracownicze, jeżeli takie zgłoszą, są bezzasadne, bo
    studentka wykonywała swoją pracę, swoje obowiązki na umowe zlecenia -
    świadczyła dla ciebie okreslone usługi, w określonym czasie i miejscu, za
    okreslone wynagrodzenie

    tak na marginesie - jak masz podejrzenia, że ktos z pracujacych u ciebie
    osob kradnie lub popelnia inne przestepstwo, od razu jak go zlapiesz
    powiadamiaj policje - wtedy zapewniasz sobie silna pozycje na starcie;
    wzglednie - robisz awanuture i zapowiadasz policje chyba ze odejdzie sam
    skladajac w tym zakresie stosowne oswiadczenia - np. ze naruszyl powaznie
    swoj obowiazek bo ..... i jego podpis; w razie sporu jestes kryty tym
    papierem


    takie jest moje zdanie

    pzdr
    k


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1