eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKradzież dokumentów i KZKGOP › Re: Kradzież dokumentów i KZKGOP
  • Data: 2004-06-17 10:14:44
    Temat: Re: Kradzież dokumentów i KZKGOP
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Catbert" <v...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:cardje$2u8$1@korweta.task.gda.pl...

    > Ale jak ją zje, to trudno będzie udowodnić, że była - osobiście znam
    > mecenasa, co zeżarł "zwrotkę" w sądzie.

    No i co? To, że mu doręczono skutecznie pismo - o ile doręczano to
    pocztą - można dowieść poprzez adnotacje w urzędzie pocztowym. Takie
    przesyłki są rejestrowane. To, że włożono to do akt można dowieść na
    podstawie dokumentacji sekretariatu sądu. To, ze zjadł osobiście, powinna
    zeznać pracownica sekretariatu, bo co do zasady przeglądanie akt powinno
    się odbywać w jej obecności. A, ze w praktyce z tym wszystkim różnie bywa,
    to inna sprawa.
    >
    > W epoce, kiedy ja chodziłem do szkoły zagubienie bądź kradzież
    > legitymacji należało opublikować w prasie - "Unieważnia się legitymecję
    > nr taki i taki..." i pańcia w dziekanatu nie wydała nowej legitymacji,
    > dopóki nie zobaczyła gazety.

    Głupi zwyczaj i dodatkowo nie mający uzasadnienia prawnego. po za tym
    skutek był taki, jak przy telefonach. Ludziom nie ginęły, tylko złodzieje
    je kradli. Kradzieże telefonów komórkowych radykalnie zmalały, gdy sieci
    przestały na tej podstawie rozwiązywać umowy zawarte na czas określony.
    Nie spodziewam się, by miało to jakikolwiek wpływ na działania złodziei,
    więc wniosek się sam nasuwa.

    > Miało to ten walor, że w razie próby wyegzekwowania konsekwencji "za
    > kogoś" można było odpisać:
    >
    > W związku z faktem, że byli Państwo poinformowani (zał. nr.1) i mieli
    > subiektywną swiadomość obiektywnego stanu rzeczy można wam zasadnie
    > przypisać sprawstwo czynu z art.... w zbiegu z art.... etc.

    Taką odpowiedzią, to ... . Nie ma obowiązku czytania gazet.
    >
    > Jeżeli ktoś ma nieco fantazji, to może sobie zacytować poetę "Weź nie
    > pierdol, to mnie nudzi" i ocenić kwalifikacje kierownika jednostki
    > organizacyjnej na zero, powołując się na casus premiera Millera.
    > Można dodać, że prowadzona jest analiza prawna, czy zgodnie z obecnymi
    > regulacjami można funkcjonariuszowi przypisać kwalifikacje ujemne - co
    > skutkowałoby tym, że obecność funkcjonariusza na uczelni stanowiłaby
    > powszechne zagrożenie - albowiem "wchłaniałby" wiedzę, zamiast nią
    emanować.

    Przyznam, że sensu tego w tej konkretnej dyskusji nie zrozumiałem.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1