eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKonferencja prasowa Romana Giertycha › Re: Konferencja prasowa Romana Giertycha
  • Data: 2004-11-11 18:50:30
    Temat: Re: Konferencja prasowa Romana Giertycha
    Od: "Pawel Kozik" <p...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Jaki ustrój zatem był według Pana w USA i krajach Europy zachodniej, że
    > nawet na kartach kredytowych piszą tam DR. Imię Nazwisko. Piszą tak na
    > korespondencji urzędowej, w niektórych dokumentach... W korespondencji na
    > uczelniach często używa się tytułów przez szacunek dla wkładu pracy w
    > zdobycie dyplomu.

    prosze obejrzec np. serial 40-to latek.. panie inzynieze... itd. bo naonczas
    inzynierem, magistrem, pomijam juz dra, prof. ... byli naprawede nieliczni,
    wtedy moze cos mgr znaczyl ale teraz... panie szanowny! studenci, ktorzy koncza
    studia to /pomijam oczywiscie wyjatki i studentow np UW, AE/ zazwyczaj
    'konglomerat bezplciowosci intelktualnej', powstalo teraz uczelnik prywatnych
    bez liku, sa uniwersytety np swietokrzyski, rzeszowski.. poziom nauczania na
    nich urga wszelkiej przyzwoitosci, taki student po 5 latach ma pustke w glowie,
    jesli z wlsnej nieprzymusowej woli /a to sa wyjatki/ nie chce czegos sie nauczyc
    - nei zrobi tego! znam spora grupke studentow wiec to co pisze nie jest czczym
    belkotem profana.
    a teraz do drugiego watku- dra w pismach urzedowych etc. - przeciez napisalem,
    ze powinno sie uzywac tytulow gdy jest to rzeczowo uzasadnione, np. podczas
    prelekcji, a zatem spokojnie mozna wlaczyc w to pisma urzedowe. ale karty
    kredytowe to przesada.

    > czlowiek chelpiacy sie mgr przed nazwiskiem to zwyczajny i...ta :)
    >
    > Smutne, że według Pana tytuł i dyplom magistra oznacza "i...ta". Według mnie
    > tak nie jest. Mamy inne kryteria wartości. Ja jestem dumny z mojego Ph.D. i
    > nie wstydzę się tego dyplomu.

    napisalem: czlowiek chelpiacy sie tym tytulem, a nie posiadajacy taki tytul -
    roznica jest zasadnicza.


    > Szkoda, że w Polsce wartość zdobytego wykształcenia dewaluuje się, podczas
    > gdy cenniejsze stają się inne wartości np. umiejętność kombinowania i bycia
    > cwaniakiem, znajomości.... Skoro kombinator i cwaniak może zarobić 10 razy
    > tyle, 100, 1000 a nawet miliony razy więcej niż człowiek, który pół życia
    > poświęci na zdobycie wysokiego stopnia naukowego i brakuje mu czasami na
    > jedzenie dla dzieci, to trudno się dziwić, że ludzie tacy jak Pan mają do
    > tego takie a nie inne podejście i uważają ludzi wysoko wykształconych za
    > i...tów. Przykładem może być właśnie afera, o której dyskutujemy. Czy
    > wiadomo jakie pieniądze wchodziły w grę za kombinacje polegające na
    > wyprzedaniu Rosjanom majątku narodowego w postaci strategicznie ważnych
    > gałęzi przemysłu? Ciekawe czy pan Bagsik również za i...tów uważał mgr, dr i
    > prof., których oszukał i wywiózł ich pieniądze do Izraela.
    >
    > > studia to smiesznie prosta sprawa.
    >
    > Być może pan jest geniuszem.

    niestety nie jestem, ale jestem realista, ktory o studiach, studentach, poziomie
    nauczania na polskich uczelniach co nieco wie.
    pozdr.


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1