eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoArt. 138 kw a swoboda zawietania umów › Re: KW-138 a swoboda zawietania umów
  • Data: 2018-01-13 19:46:56
    Temat: Re: KW-138 a swoboda zawietania umów
    Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2018-01-13 o 18:50, A. Filip pisze:
    > Kviat pisze:
    >> W dniu 2018-01-13 o 16:14, z pisze:
    >>> W dniu 2018-01-13 o 08:55, Kviat pisze:
    >>>> To o co walczą homoseksualiści nie jest problemem dla normalnych ludzi.
    >>>
    >>> Adopcja dzieci też?
    >>
    >> A masz z tym jakiś problem?

    >
    > Co dwoje _dorosłych_ ludzi robi dobrowolnie to zasadniczo ich sprawa
    > dopóki nie wchodzą w grę prawa osób trzecich.

    Zgadzam się.
    Ale co konkretnie masz na myśli?

    > Mi się związki
    > homoseksualne nie podobają i nie muszą podobać.

    Oczywiście, ja tego nie neguję.
    Mi np. nie podobają się kobiety z włosami na klatce piersiowej (i na
    szczęście nie muszą podobać), ale nie uważam to za powód do ograniczania
    ich praw, więc nie widzę związku.

    Ale skoro jesteśmy na grupie od prawa, to warto pogadać o tych
    prawach/braku praw merytorycznie, a nie na poziomie grupy religia czy
    psychologia.

    Kiedyś ludziom nie podobały się prawa czarnych, czy prawa wyborcze dla
    kobiet (i nie wątpię, że do dziś są tacy, którym to się nie podoba).
    Wtedy też używano takich "argumentów" w stylu "nie podobają mi się".
    Taka dyskusja nie prowadzi do niczego dobrego.

    Dając prawa wyborcze kobietom, również w grę wchodzą prawa osób
    trzecich. Np tych, na których te kobiety głosowały lub były komuś
    przeciwne. Mizoginom np. nie podobało się (i pewnie nadal się nie
    podoba), że jakieś "osoby trzecie" w postaci kobiet mają prawo brać
    udział w podejmowaniu decyzji.
    Pozwolenie siadania czarnym obok białych w autobusach też wpływały na
    prawa osób trzecich. Tej części białych, którym odebrano prawo do
    skopania czarnego, który obok nich usiadł.

    Ale co to ma do rzeczy? Zakładam, że na grupie prawniczej ludzie są na
    tyle wykształceni i znają historię, że tego typu dylematy mają za sobą i
    omawianie takich patologii to też bardziej na grupę religijną czy
    psychologiczną.

    > Ja się nie rwę
    > wpierdalać z brudnymi buciorami w życie _dorosłych_ ludzi i ich
    > "uszczęśliwiać na siłę".

    Dać ludziom do czegoś prawo to jest uszczęśliwianie na siłę? O czym ty
    piszesz?
    Ktoś uszczęśliwił na siłę kobiety dając im prawa wyborcze?
    To absurd.

    Trzymajmy jakiś poziom. Nie rozmawiamy o nakazywaniu (czyli
    uszczęśliwianiu na siłę) do adopcji, lecz prawie do adopcji.

    > Jednak ochrona adoptowanych _małoletnich_ to
    > już nie jest "wewnętrzna" sprawa dobrowolnego związku dorosłych ludzi.

    Zgadzam się w 100%.
    Małoletnich trzeba chronić przed zwyrodnialcami i patologią.

    Tak tylko, przy okazji, zapytam (bo mam jednak nadzieję na chociaż
    minimum konkretów): w przypadku osób homoseksualnych masz coś
    konkretnego na myśli?
    Bo nie bardzo che mi się dyskutować z truizmami.

    > W tej kwestii stanowczo wolę by RP3 w prawodawstwie była drugim mądrym a
    > nie pierwszym głupim.

    Też mam taką nadzieję.

    > Tolerancja to ostre ograniczenie form wyrażania braku akceptacji.

    Ja tolerancję rozumiem trochę inaczej.
    Nie uważam, że koleś, który nie skopał homosia w tramwaju, bo ostro się
    ograniczył w formie wyrażania braku akceptacji, jest tolerancyjny.

    Pozdrawiam
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1