eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Gwałt 4 lata temu.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 131

  • 1. Data: 2007-09-04 23:17:15
    Temat: Gwałt 4 lata temu.
    Od: n...@o...pl

    Witam

    Moja dziewczyna niedawno przyznała mi się ( po moich zapytaniach o
    dziwne zachowanie, podczas pewnych sytuacji ), że w wieku 14 lat
    została brutalnie zgwałcona. Typ zaciągnął ją do piwnicy w bloku, bił,
    śmiał się i zgwałcił ( tyle dowiedziałem się po wizycie u
    psychologa ). Była dzieckiem, dziewicą... ciągle widzę w jej oczach
    ten strach kiedy tylko chce jej dotknąc, jeszcze jakiś czas temu,
    przed wizytami u terapeutów mdlała, wyginała się kiedy zaczynaliśmy
    ten temat. Teraz jest już troszke lepiej, choć i tak... nie jest
    dobrze. To wszystko działo się 4 lata temu - on miał wtedy 17 lat,
    czyli był niepełnoletni. Po tym wszystkim mówił jej, że jak komuś
    powie to ją zabije. Najgorsze jest to, że po prostu na oczach jej
    znajomych, zaczłą ją szarpać, ciągnąc do piwnicy i nikt z tym nic nie
    zrobił, ponoć się jeszcze śmiali.

    Zdaje sobie sprawę, że minęło juz 4 lata od tego zdarzenia, to bardzo
    dużo. Ale chcemy, wspólnie z nią założyć sprawe w sądzie. Ona
    oczywiście boi się jego kolegów, zemsty... i tego, że on nie zostanie
    skazany i zrobi jej to jeszcze raz.

    Zna go, to kolega jej brata - nigdy nikomu o tym nie powiedziała,
    jestem pierwszą osobą.

    Jest możliwość znalezienia świadków, ktorzy zeznają, że szarpał ją i
    zaciągnął do piwnicy. Typ siedzi teraz za narkotyki ( ma wyjść w
    najbliższym czasie ), pewnie wtedy też był naćpany.

    Nie sposób opisać jak to wszystko wpłynęło na jej życie.. poczawszy od
    ćpania, przez ponad rok, odwyków, cięcia się żyletkami, ataków
    agresji, depresji...

    Nie wiem co mam robić, bardzo ją kocham, nie pozwolę by jemu uszło to
    na sucho, składać sprawę w sądzie? Najbardzije boje się tego, że ją
    przegra... z braku dowodów. To będzie dla niej chyba gorsze niż ten
    gwałt.

    Nie wiem co dalej.


  • 2. Data: 2007-09-05 02:35:46
    Temat: Re: Gwałt 4 lata temu.
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    n...@o...pl wrote:

    > ten temat. Teraz jest już troszke lepiej, choć i tak... nie jest
    > dobrze. To wszystko działo się 4 lata temu - on miał wtedy 17 lat,
    > czyli był niepełnoletni. Po tym wszystkim mówił jej, że jak komuś

    Aby odpowiadać z kodeksu karnego wystarczy mieć właśnie 17 lat.

    > powie to ją zabije. Najgorsze jest to, że po prostu na oczach jej
    > znajomych, zaczłą ją szarpać, ciągnąc do piwnicy i nikt z tym nic nie
    > zrobił, ponoć się jeszcze śmiali.

    Fajni znajomi.

    > Zdaje sobie sprawę, że minęło juz 4 lata od tego zdarzenia, to bardzo
    > dużo. Ale chcemy, wspólnie z nią założyć sprawe w sądzie. Ona

    Nie jesteś stroną. Ani nawet świadkiem. No i co to znaczy "założyć
    sprawę"? Gwałt jest z oskarżenia publicznego, więc akt oskarżenia
    zasadniczo składa prokurator - o ile uzna, że ma to sens.

    > oczywiście boi się jego kolegów, zemsty... i tego, że on nie zostanie
    > skazany i zrobi jej to jeszcze raz.

    No ale teraz chyba ma kto stanąć w jej obronie, prawda?

    > Zna go, to kolega jej brata - nigdy nikomu o tym nie powiedziała,
    > jestem pierwszą osobą.

    Nawet rodzicom? Bez sensu... Swoją drogą ślepi, że nie zauważyli. A może
    ona zmyśla? Zdarza się...

    > Jest możliwość znalezienia świadków, ktorzy zeznają, że szarpał ją i

    "Znalezienia"?

    > zaciągnął do piwnicy. Typ siedzi teraz za narkotyki ( ma wyjść w

    No to się przydadzą, jakby chciała go oskarżyć o "szarpanie i ciągnięcie".

    > najbliższym czasie ), pewnie wtedy też był naćpany.

    Rany, kocham takie stwierdzenia... Jak w Misiu - pewnie pijak, bo
    złodziej, bo każdy pijak to złodziej...

    > Nie sposób opisać jak to wszystko wpłynęło na jej życie.. poczawszy od
    > ćpania, przez ponad rok, odwyków, cięcia się żyletkami, ataków
    > agresji, depresji...

    Innymi słowy jej zeznania bez żadnych dowodów będą mało wiarygodne.

    > Nie wiem co mam robić, bardzo ją kocham, nie pozwolę by jemu uszło to
    > na sucho, składać sprawę w sądzie? Najbardzije boje się tego, że ją

    Sprawę w sądzie to ewentualnie złożyłby prokurator.

    > przegra... z braku dowodów. To będzie dla niej chyba gorsze niż ten
    > gwałt.

    W takiej sytuacji wątpię, żeby sprawa w ogóle trafiła do sądu - zero
    dowodów, obdukcji po 4 latach zrobić się nie da, świadkowie mało pewni a
    i tak wiele do powiedzenia nie mają... IMHO już prokurator takie coś
    uwali, bo szanse na udowodnienie czegokolwiek praktycznie zerowe.


  • 3. Data: 2007-09-05 07:07:56
    Temat: Re: Gwałt 4 lata temu.
    Od: "Krzysiek" <k...@p...onet.pl>

    Użytkownik <n...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:1188947835.831112.245330@57g2000hsv.googlegroup
    s.com...
    Witam

    Moja dziewczyna niedawno przyznała mi się ( po moich zapytaniach o
    dziwne zachowanie, podczas pewnych sytuacji ), że w wieku 14 lat
    została brutalnie zgwałcona. Typ zaciągnął ją do piwnicy w bloku, bił,
    śmiał się i zgwałcił ( tyle dowiedziałem się po wizycie u
    psychologa ). Była dzieckiem, dziewicą... ciągle widzę w jej oczach
    ten strach kiedy tylko chce jej dotknąc, jeszcze jakiś czas temu,
    przed wizytami u terapeutów mdlała, wyginała się kiedy zaczynaliśmy
    ten temat. Teraz jest już troszke lepiej, choć i tak... nie jest
    dobrze. To wszystko działo się 4 lata temu - on miał wtedy 17 lat,
    czyli był niepełnoletni. Po tym wszystkim mówił jej, że jak komuś
    powie to ją zabije. Najgorsze jest to, że po prostu na oczach jej
    znajomych, zaczłą ją szarpać, ciągnąc do piwnicy i nikt z tym nic nie
    zrobił, ponoć się jeszcze śmiali.

    Zdaje sobie sprawę, że minęło juz 4 lata od tego zdarzenia, to bardzo
    dużo. Ale chcemy, wspólnie z nią założyć sprawe w sądzie. Ona
    oczywiście boi się jego kolegów, zemsty... i tego, że on nie zostanie
    skazany i zrobi jej to jeszcze raz.

    Zna go, to kolega jej brata - nigdy nikomu o tym nie powiedziała,
    jestem pierwszą osobą.

    Jest możliwość znalezienia świadków, ktorzy zeznają, że szarpał ją i
    zaciągnął do piwnicy. Typ siedzi teraz za narkotyki ( ma wyjść w
    najbliższym czasie ), pewnie wtedy też był naćpany.

    Nie sposób opisać jak to wszystko wpłynęło na jej życie.. poczawszy od
    ćpania, przez ponad rok, odwyków, cięcia się żyletkami, ataków
    agresji, depresji...

    Nie wiem co mam robić, bardzo ją kocham, nie pozwolę by jemu uszło to
    na sucho, składać sprawę w sądzie? Najbardzije boje się tego, że ją
    przegra... z braku dowodów. To będzie dla niej chyba gorsze niż ten
    gwałt.

    Nie wiem co dalej.


    witam!


    aby sprawa w prokuraturze ruszyła, twoja dziewczyna musi złożyć
    zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa i wniosek o ściganie sprawcy - bez
    tego nikt nie ruszy palcem; przedstawi jak to było, kto mógł to widzieć i
    prokurator zdecyduje co robić dalej; zapewnie zostaną wszczęte czynności
    sprawdzające celem zweryfikowania zawiadomienia o przestępstwie złożonego
    przez twoją dziewczynę; zostaną przesłuchani świadkowie, zostanie
    przesluchany ten, którego oskarża o gwałt; w zalezności od dowodów, czy są
    wiarygodne no i czy właściwie można temu gościowi postawić zarzut zgwałcenia
    w oparciu o te dowody; obdukcji nie ma, więc szanse maleją, no i upłynęły 4
    lata; decyzja należy do twej dziewczyny; wiedz, że mogą odżyć stare
    zdarzenia, rany, które mogły się zabliźnić przez ten czas, a zwłaszcza po
    wizytach u psychologa; nie należy niszczyć tego; nigdy nie wiesz jakie
    okoliczności zdarzenia wyjdą na jaw - gościu też może przedstawić swoją
    wersję, swoich świadków, którzy przedstawią ją w negatywnym świetle; wyjdą
    brudy z obu stron; pomyśl o przyszłości, o tym, jak bedziecie ze sobą żyć po
    tym jak już wszystko w sądzie się zakończy, niezależnie czy gościa skażą czy
    też nie;

    jeszcze jedna sprawa - jak już dziewczyna zgłosi zawiadomienie i wniosek o
    ściganie tego gościa, to nie może już tego wycofać - art.12 paragraf 3 kpk;
    także warto się zastanowić nad tym;


    pzdr
    k



  • 4. Data: 2007-09-05 07:33:05
    Temat: Re: Gwałt 4 lata temu.
    Od: Sowiecki Agent <p...@t...gazeta.pl>


    >
    > Nie jesteś stroną. Ani nawet świadkiem. No i co to znaczy "założyć
    > sprawę"? Gwałt jest z oskarżenia publicznego, więc akt oskarżenia
    > zasadniczo składa prokurator - o ile uzna, że ma to sens.
    >

    nie gwałt tylko zgwałcenie jak juz :) (scigane na wniosek)


    >> przegra... z braku dowodów. To będzie dla niej chyba gorsze niż ten
    >> gwałt.
    >
    > W takiej sytuacji wątpię, żeby sprawa w ogóle trafiła do sądu - zero
    > dowodów, obdukcji po 4 latach zrobić się nie da, świadkowie mało pewni a
    > i tak wiele do powiedzenia nie mają... IMHO już prokurator takie coś
    > uwali, bo szanse na udowodnienie czegokolwiek praktycznie zerowe.

    ja bym sie zalalamal gdyby z braku dowodow skazano typa tak jak w
    przpadku zabojstwa w sklepie ultimo.

    gdyby go nie skazano wine za to ponosi tylko i wylacznie ona (nie za
    zgwalcenie a za to ze nie poszla wprost na policje)

    P.


    --
    Czy rzekomo nieskazitelny minister sprawiedliwości prokurator generalny
    Zbigniew Ziobro brutalnie zamordował młodą kobietę? Czy naprawdę dokonał
    tak okrutnej niepotrzebnej zbrodni? Poznaj szokujące fakty
    dziennikarskiego śledztwa:
    http://www.zbigniewziobro.org/content/view/14/19/


  • 5. Data: 2007-09-05 08:51:08
    Temat: Re: Gwałt 4 lata temu.
    Od: el-ec-tr <e...@n...com>

    Krzysiek pisze:

    > aby sprawa w prokuraturze ruszyła, twoja dziewczyna musi złożyć
    > zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa i wniosek o ściganie sprawcy - bez
    > tego nikt nie ruszy palcem; przedstawi jak to było, kto mógł to widzieć i
    > prokurator zdecyduje co robić dalej; zapewnie zostaną wszczęte czynności
    > sprawdzające celem zweryfikowania zawiadomienia o przestępstwie złożonego
    > przez twoją dziewczynę; zostaną przesłuchani świadkowie, zostanie
    > przesluchany ten, którego oskarża o gwałt; w zalezności od dowodów, czy są
    > wiarygodne no i czy właściwie można temu gościowi postawić zarzut zgwałcenia
    > w oparciu o te dowody; obdukcji nie ma, więc szanse maleją, no i upłynęły 4
    > lata; decyzja należy do twej dziewczyny; wiedz, że mogą odżyć stare
    > zdarzenia, rany, które mogły się zabliźnić przez ten czas, a zwłaszcza po
    > wizytach u psychologa; nie należy niszczyć tego; nigdy nie wiesz jakie
    > okoliczności zdarzenia wyjdą na jaw - gościu też może przedstawić swoją
    > wersję, swoich świadków, którzy przedstawią ją w negatywnym świetle; wyjdą
    > brudy z obu stron; pomyśl o przyszłości, o tym, jak bedziecie ze sobą żyć po
    > tym jak już wszystko w sądzie się zakończy, niezależnie czy gościa skażą czy
    > też nie;
    >
    > jeszcze jedna sprawa - jak już dziewczyna zgłosi zawiadomienie i wniosek o
    > ściganie tego gościa, to nie może już tego wycofać - art.12 paragraf 3 kpk;
    > także warto się zastanowić nad tym;
    >

    po pierwsze tnij cytaty.

    po drugie:
    zastanawiający jest fakt jak wiele kobiet zostaje w tym młodym wieku
    zgwałconych/molestowanych, jak wiele do tego się nie przyznaje z racji
    młodego wieku i skutku psychicznego/gróźb sprawcy i jak obojętne na te
    specyficzne właściwości zdarzenia jest polskie prawo.

    przecież wiadomo,że zastraszone dziecko nie pójdzie na policję, nie
    zrobi sobie obdukcji itd... właściwie to żadne dziecko nie zna swoich
    praw. jest zdane samo na siebie. zazwyczaj się zamyka w sobie i
    zazwyczaj nic nie wychodzi na jaw.

    widzę tu dużą lukę prawną wykorzystywaną przez tych najgorszych
    przestępców, a wystarczyłoby chociażby obowiązkowe badanie wariografem w
    przypadku takich zdarzeń i potraktowanie tego jako poważnego dowodu.

    problem jest poważny,a jednak totalnie ignorowany przez polskie prawo.
    po takich zdarzeniach zazwyczaj kobieta ma skazę na całe życie, rodzą
    się w niej pewne patologie. uwierzcie mi - wiem o czym mówię.



  • 6. Data: 2007-09-05 08:53:19
    Temat: Re: Gwałt 4 lata temu.
    Od: n...@o...pl

    Jak niby miała isc na policje? 14 letnia dziewczyna, wy chyba nie
    wiecie co taka osoba ma w głowie po takim zdarzeniu.


  • 7. Data: 2007-09-05 08:54:29
    Temat: Re: Gwałt 4 lata temu.
    Od: n...@o...pl

    On 5 Wrz, 10:53, n...@o...pl wrote:
    > Jak niby miała isc na policje? 14 letnia dziewczyna, wy chyba nie
    > wiecie co taka osoba ma w głowie po takim zdarzeniu.

    Przecież on jej groził, to było jeszcze dziecko.. jak niby miała sie
    zachowac?


  • 8. Data: 2007-09-05 08:56:33
    Temat: Re: Gwałt 4 lata temu.
    Od: el-ec-tr <e...@n...com>

    n...@o...pl pisze:
    > On 5 Wrz, 10:53, n...@o...pl wrote:
    >> Jak niby miała isc na policje? 14 letnia dziewczyna, wy chyba nie
    >> wiecie co taka osoba ma w głowie po takim zdarzeniu.
    >
    > Przecież on jej groził, to było jeszcze dziecko.. jak niby miała sie
    > zachowac?
    >

    zgadza się. właśnie o takich efektach zbrodni pisałem.
    nie wiem tylko czemu to mi odpisujesz a nie koledze Krzyśkowi...

    prawnicy pozbawiają się często myślenia na rzecz kilku linijek w
    kodeksie. to jest smutne i niebezpieczne.


  • 9. Data: 2007-09-05 09:02:12
    Temat: Re: Gwałt 4 lata temu.
    Od: "Piotr [trzykoty]" <trzykoty@[wytnij]o2.pl>


    Użytkownik <n...@o...pl> napisał
    >Zdaje sobie sprawę, że minęło juz 4 lata od tego zdarzenia, to bardzo
    >dużo. Ale chcemy, wspólnie z nią założyć sprawe w sądzie. Ona
    >oczywiście boi się jego kolegów, zemsty... i tego, że on nie zostanie
    >skazany i zrobi jej to jeszcze raz.

    Zgłościć w prokuraturze lub policji można, prok może skieruje do sądu
    oskarżenie.

    >Jest możliwość znalezienia świadków, ktorzy zeznają, że szarpał ją i
    zaciągnął do piwnicy.

    No tak, ale to jest dowód na naruszenie nietyklalności jedynie i tylko
    poszlaka gwałtu. W ogole jesteś pewien, że tak chętnie zeznają i wszystko
    pamiętają...?

    >Nie wiem co mam robić, bardzo ją kocham, nie pozwolę by jemu uszło to
    >na sucho, składać sprawę w sądzie?

    Wszystko od Niej zależy, co Ona chce, nie naciskaj. Swoje ego zachowaj dla
    siebie, bo mozesz dziewczynę narazic na cierpienie.

    >Najbardzije boje się tego, że ją
    >przegra... z braku dowodów. To będzie dla niej chyba gorsze niż ten
    gwałt.

    I to jest niestety bardzo prawdopodobne. Przemyśl na czym bardziej Ci
    zależy: aby jej życie wyprowadzić na prostą czy, aby sie zemscic...Przydałby
    się konsultacja z jakimś specjalistą od podobnych spraw, co dla Niej
    psychicznie byłoby lepsze: czy przechodzić przez to jeszcze raz ryzkując
    mocno klęską w sądzie, czy po prostu odpuścić. To chyba powinno być dla
    Ciebie najważniejsze. Pamiętaj, że w jakikolwiek sposób ruszysz tą sprawę
    poza was dwoje jej życie się zmieni.



  • 10. Data: 2007-09-05 09:17:21
    Temat: Re: Gwałt 4 lata temu.
    Od: n...@o...pl

    Ciekawe czy tak każdy z Was w wieku 14 lat polecialby zaraz po takim
    zdarzeniu na policje składać zeznania... Ludzie !! to było jeszcze
    dziecko, brutalnie pobite, zgwałcone i zastraszone.

    Zastanawiam się czy biegły psycholog, seksuolog + świadek + przeszłośc
    sprawcy są w stanie mu zagrozić. 10.09 mamy wizyte u psychologa który
    siedzi w tych sprawach, myślę, że od niego dostaniemy jakieś
    wskazówki, co z tym dalej robić.
    Skoro Ona miała14 lat, to on byłby sądzony jako pedofil ?

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 14


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1