eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Dobre serce a komornik.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 57

  • 41. Data: 2013-11-11 21:39:10
    Temat: Re: Dobre serce a komornik.
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu poniedziałek, 11 listopada 2013 20:18:28 UTC+1 użytkownik qwerty napisał:

    > Tylko powiedz to tym ludziom, co oddali samochód do lakiernika, a zajął je
    >
    > komornik. Takie przykłady można mnożyć.
    Znasz przypadek że ktoś stracił samochód bo oddał do lakiernika a lakiernika komornik
    zlicytował?


  • 42. Data: 2013-11-11 23:24:54
    Temat: Re: Dobre serce a komornik.
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 11 Nov 2013, qwerty wrote:

    > Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:l5q46u$58j$...@n...news.atman.pl...
    >> W takim przypadku powinien zająć i poinformować właściciela
    >> z dowodu o zajęciu, a ten może wytoczyć powództwo przeciwegzekucyjne.
    >>
    >> Wpis w dowodzie nie świadczy wszak, że taki jest stan faktyczny.
    >
    > Tylko powiedz to tym ludziom, co oddali samochód do lakiernika, a zajął
    > je komornik. Takie przykłady można mnożyć.

    Nie pomyliłeś lakiernika z leasingodawcą?
    Bo przekonani, że leasing daje "prawie własność" owszem, zdarzali się,
    i niektórzy nadziewali się na komornika.
    A własność to dopiero po wykupie, więc komornik mówi "dziękuję,
    biorę" i "do widzenia", to prawda.

    pzdr, Gotfryd


  • 43. Data: 2013-11-11 23:26:54
    Temat: Re: Dobre serce a komornik.
    Od: "wromek" <wromek@...gmail.com>

    > Komputer z monitorem wart jest może z 200 PLN.

    Komornik najprawdopodobniej nie zajmie w ogóle tego komputera. W razie czego
    można mu ,od razu przy zajęciu wspomnieć, że należy do kogoś innego a gdyby
    się upierał to złożyć powództwo przeciwegzekucyjne.


    --
    pozdrawiam, wromek




  • 44. Data: 2013-11-11 23:30:34
    Temat: Re: Dobre serce a komornik.
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 11 Nov 2013, WOJO wrote:

    > A w tym przypadku co można myśleć?
    > http://www.kurierlubelski.pl/artykul/952261,krasnyst
    aw-komornik-zaplaci-za-pomylke-10-tys-zl,id,t.html?c
    ookie=1

    W tym przypadku można myśleć, że na początek nie wiemy jak bardzo
    poszkodowany czuje się poszkodowany.
    Bo co innego, jak sprzedali mu działkę która mu do czegoś "pasuje",
    a co innego, jak mu obojętne które pół hektara jest jego.

    pzdr, Gotfryd


  • 45. Data: 2013-11-12 07:38:57
    Temat: Re: Dobre serce a komornik.
    Od: sqlwiel <"nick"@googlepoczta.com>

    W dniu 2013-11-11 20:25, Liwiusz pisze:

    >> Tylko powiedz to tym ludziom, co oddali samochód do lakiernika, a zajął
    >> je komornik. Takie przykłady można mnożyć.
    >
    > Oczywiście, że można. Również czasem bank-leasingodawca dostaje po
    > dupie. Tylko co z tego wynika? Że o swoje trzeba dbać? Nikt tego za
    > nikogo nie zrobi.
    >
    Skoro żyje się w dzikim kraju, gdzie byle niekompetentna łajza może
    wleźć i narobić szkody... Najlepiej bronić swojej własności przy użyciu
    broni palnej.


    --

    Dziękuję. Pozdrawiam. sqlwiel.


  • 46. Data: 2013-11-12 08:05:33
    Temat: Re: Dobre serce a komornik.
    Od: "WOJO" <s...@a...unknown.hehe>

    >> A w tym przypadku co można myśleć?
    >> http://www.kurierlubelski.pl/artykul/952261,krasnyst
    aw-komornik-zaplaci-za-pomylke-10-tys-zl,id,t.html?c
    ookie=1

    > W tym przypadku można myśleć, że na początek nie wiemy jak bardzo
    > poszkodowany czuje się poszkodowany.
    > Bo co innego, jak sprzedali mu działkę która mu do czegoś "pasuje",
    > a co innego, jak mu obojętne które pół hektara jest jego.
    Ja bym się czuł poszkodowany, Ty pewnie też, więc były prawowity właściciel
    też pewnie do góry nie skakał z radości,
    jak "sprzedał" 5000 m2 po 1.1zł/m2
    Biorąc pod uwagę obecne, realne ceny gruntów, te 100 tyś. odszkodowania było
    całkiem sensowne, pozwalające na
    odtworzenie stanu pierwotnego np. przez zakup innego kawałka ziemi o
    podobnej powierzchni.
    Ja chętnie zrobię eksperyment i dam pani sędzi z Lublina 15,5 tyś. zł i każę
    kupić 0,5 hektara ziemi.
    Pozdrawiam.
    WOJO


  • 47. Data: 2013-11-12 12:18:14
    Temat: Re: Dobre serce a komornik.
    Od: hikikomorisan <h...@a...pl>

    On 12.11.2013 08:05, WOJO wrote:

    > Ja chętnie zrobię eksperyment i dam pani sędzi z Lublina 15,5 tyś. zł i
    > każę kupić 0,5 hektara ziemi.

    I niebedziesz mial ani kasy, ani ziemi,
    a jeszcze CBA do ciebie wkroczy o 5:59

    Nie jestes agentem tomkiem, ani ta co ja tomek podrywal, wiec nie dla
    psa kielbasa w polskim panstwie prawa ;)




    --


    Obiecanki-ZUSanki. Rzad gwarantuje obywatelom biedę na starość...

    http://www.bankier.pl/wiadomosc/Chcesz-biedowac-na-s
    tarosc-Zaufaj-panstwu-2929060.html

    UMOWA SMIECIOWA TO ETAT! Dostajesz śmieci! Gdy ty ciężko pracując
    dostajesz na rękę 2150zł, fiskus i ZUS kasują 1450zł. Sprawdź sam:

    http://www.pracuj.pl/kalkulatory/kalkulator-wynagrod
    zen.aspx



  • 48. Data: 2013-11-12 13:49:20
    Temat: Re: Dobre serce a komornik.
    Od: jureq <j...@X...to.z.adresu.Xop.pl>

    Dnia Mon, 11 Nov 2013 12:39:10 -0800, Kris napisał(a):

    > Znasz przypadek że ktoś stracił samochód bo oddał do lakiernika a
    > lakiernika komornik zlicytował?

    http://www.tvp.pl/rzeszow/aktualnosci/spoleczne/komo
    rnik-zajal-samochod-
    klienta-za-dlug-wlasciciela-warsztatu-lakierniczego/
    9316553


  • 49. Data: 2013-11-12 14:56:30
    Temat: Re: Dobre serce a komornik.
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu wtorek, 12 listopada 2013 13:49:20 UTC+1 użytkownik jureq napisał:
    > http://www.tvp.pl/rzeszow/aktualnosci/spoleczne/komo
    rnik-zajal-samochod-
    > klienta-za-dlug-wlasciciela-warsztatu-lakierniczego/
    9316553

    Nic nie ma o tym że samochód został zlicytowany.


  • 50. Data: 2013-11-13 10:41:06
    Temat: Re: Dobre serce a komornik.
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 12 Nov 2013, WOJO wrote:

    >> W tym przypadku można myśleć, że na początek nie wiemy jak bardzo
    >> poszkodowany czuje się poszkodowany.
    [...]
    > Ja bym się czuł poszkodowany, Ty pewnie też, więc były prawowity właściciel
    > też pewnie do góry nie skakał z radości,
    > jak "sprzedał" 5000 m2 po 1.1zł/m2

    Zgadza się, ale chyba oceniamy "stan po wyroku", a nie stan po egzekucji.
    Sąd tam coś ponad 20 000 zł dorzucił.

    > Biorąc pod uwagę obecne, realne ceny gruntów, te 100 tyś. odszkodowania było
    > całkiem sensowne, pozwalające na
    > odtworzenie stanu pierwotnego np. przez zakup innego kawałka ziemi o podobnej
    > powierzchni.

    Ale o ile pamiętam, chodziło o zadośćuczynienie - samo odszkodowanie sąd
    wycenił znacznie niżej, i ew. o te 27 kzł (właśnie zajrzałem do artykułu)
    można by przeprowadzić osobną dyskusję.

    Natomiast te 10kzł o których mowa to kwota *ponad* odszkodowanie.
    "za fatygę, nerwy i inne szkody moralne", że tak powiem.

    > Ja chętnie zrobię eksperyment i dam pani sędzi z Lublina 15,5 tyś. zł i każę
    > kupić 0,5 hektara ziemi.

    To już Ci napisali jak się skończy ;)

    pzdr, Gotfryd

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1