eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy za "przerabianie rzeczy" grozi odpowiedzialnosc karna? Artykul z Gazety Wyborczej ;-) › Re: Czy za "przerabianie rzeczy" grozi odpowiedzialnosc karna? Artykul z Gazety Wyborczej ;-)
  • Data: 2009-07-10 10:19:13
    Temat: Re: Czy za "przerabianie rzeczy" grozi odpowiedzialnosc karna? Artykul z Gazety Wyborczej ;-)
    Od: "ALEX Przekliniak" <k...@s...us> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jotte ni au koto ha itsumo tanosii

    >>>> Zdałem.
    >>> Gratuluję.
    >> Nie ma czego. Nie jestem z tego dumny. Poważnie.
    > To ja nie rozumiem.

    Czego?
    >
    >>>> Ale jakoś nie mogę się przekonać do broni palnej.
    >>> To jak chcesz być ochroniarzem?
    >> Nie powiedziałem że jestem. Tylko że zdałem.
    > Nie napisałem, że jesteś. Spytałem tylko jak chcesz nim być?

    Tak jak Ci napisałem, jest sporo stanowisk wymagających licencji, gdzie
    broni nie widzi się na oczy.
    >
    >>> I najważniejsze - po co w takim razie w ogóle tę licencję robiłeś?
    >> Bo jest tam kilka ciekawych stanowisk wymagających licencji,
    >> natomiast o używaniu ŚPB można zapomnieć.
    > Chyba ktoś potrzebę posiadania takiej licencji ustalił z jakichś tam
    > powodów.

    Owszem. Choć czy wszędzie gdzie się jej wymaga, jest ona niezbędna?

    > W mojej rodzinie osoba pracująca w banku musiała odbyć kurs użycia
    > broni, normalnie chodziła na jakieś zajęcia i strzelnicę, pracując po
    > godzinach otwarcia banku w ramach jakichśtam inkaso, dostawała broń z
    > ostrą amunicją. A mówię o kobiecie.

    A to jakaś różnica że kobieta?

    > Zresztą w takiej formacji ryzyko zaistnienia różnych niespodziewanych
    > sytuacji jest chyba większe niż normalnie. Ruszysz na 4 z bejzbolami
    > machając kajdankami i dzierżąc pojemnik z gazem? Albo z paralizatorem?
    > Nie - będzie trzeba walić, to trzeba walić.
    > Chociaż sam nie wiem co bym zrobił. Strzelam tylko
    > rekreacyjnie/sportowo, dla przyjemności, bardzo rzadko z palnej,
    > niemal wyłącznie do tarczy. Prawie nigdy nie strzelam do sylwetek
    > ludzi i nigdy do sylwetek zwierząt.

    Lepiej do sylwetek niż do ludzi. Zabijanie jest fajne w grach komputerowych
    bo tam zabija się byty wirtualne.

    >> Nie chcę tego oceniać. I mieszasz pojęcia ochroniarz to nie
    >> policjant. Ma dużo mniejsze prawa.
    > Nie mieszam i nie mam na myśli "ochroniarzy" z hipermarketów, którzy
    > w ogóle nie maja prawie żadnych praw (i słusznie).

    A ochroniarze wożący utargi ze sklepów do banków, napełniający bankomaty,
    grupy interwencyjne wzywane do zadym itd?

    > Ale BOR np. to chyba tak małych praw nie ma, co?

    Co Ty porównujesz BOR do prywatnej firmy ochroniarskiej? Przecie to
    oczywiste że BORowiki mają najwięcej praw. Wszak ochraniają najważniejszych
    VIPów. Czasami nawet na terenie innych państw.
    >
    >>>> Na czas "W" mam przydział do jednostki całkowicie tyłowej.
    >>> Hmm..., trochę to brzmi wieloznacznie... :)))
    >> Tajemnica wojskowa, wolę nie podawać.
    > Ja wcale nie pytam, tylko żartuję na kanwie sformułowania "całkowicie
    > tyłowa"... :))

    Jakby odpukać nadeszła godzina "W", będę ładował do ciężarówek konserwy,
    smary, chleb, paliwo, amunicje itd. Na front się nie nadaje, nie te lata,
    nie ten wzrok.
    >
    >>>>> A to h**... :)))
    >>>> Raczej ch ;-)
    >>> Świadomie i z premedytacją trzymam się starej, uświęconej
    >>> wieloletnią tradycją języka potocznego pisowni. :)
    >> A ja wolę wcale nie taką nową.
    > Proszę uprzejmie.

    Dziękuję bardzo :-D

    --
    ALEX Przekliniak, Mobilizacja to wojna i innego wytłumaczenia dla niej nie
    ma, B M Szaposznikow, Marszałek ZSRR.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1