eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoChcemy, żeby dziecko wyjechało z ciotką za granicę › Re: Chcemy, żeby dziecko wyjechało z ciotką za granicę
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
    atman.pl!news.supermedia.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.glorb.com!npeer01.iad.
    highwinds-media.com!news.highwinds-media.com!feed-me.highwinds-media.com!nx02.i
    ad01.newshosting.com!newshosting.com!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-02.news.neos
    trada.pl!unt-spo-a-01.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
    Date: Wed, 28 Aug 2013 01:30:20 +0200
    From: marsel <marcin@pl>
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 6.0; pl; rv:1.9.2.28) Gecko/20120306
    Thunderbird/3.1.20
    MIME-Version: 1.0
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Chcemy, żeby dziecko wyjechało z ciotką za granicę
    References: <kvd5u6$n9j$1@news.task.gda.pl> <kvd8j0$43o$2@dont-email.me>
    <521a2bd7$0$1228$65785112@news.neostrada.pl> <kvdb3h$43o$4@dont-email.me>
    <521a35d1$0$1265$65785112@news.neostrada.pl>
    <521b946c$0$1220$65785112@news.neostrada.pl>
    <521bb945$0$1260$65785112@news.neostrada.pl>
    <521bd438$0$1218$65785112@news.neostrada.pl>
    <521bf01a$0$1449$65785112@news.neostrada.pl>
    <521c7129$0$1232$65785112@news.neostrada.pl>
    <521cf473$0$1210$65785112@news.neostrada.pl>
    In-Reply-To: <521cf473$0$1210$65785112@news.neostrada.pl>
    Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    Lines: 148
    Message-ID: <521d368c$0$1218$65785112@news.neostrada.pl>
    Organization: Telekomunikacja Polska
    NNTP-Posting-Host: 77-253-204-69.ip.netia.com.pl
    X-Trace: 1377646220 unt-rea-b-01.news.neostrada.pl 1218 77.253.204.69:31563
    X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
    X-Received-Bytes: 8786
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:726925
    [ ukryj nagłówki ]

    > Tyle, że on ani sprawcą tych wykroczeń nie był, ani dłużnikiem. Uważam
    > za skrajnie nieparwdopodobną sytuację, w której zatrzymuje się
    > kierującego pojazdem tylko z tego powodu, ze rok temu tym pojazdem ktoś
    > popełnił wykroczenie i nie zapłacił mandatu.

    Ze swoimi obywatelami i pojazdami, to oni nie mają problemów.
    Jak cię złapie konwencjonalny patrol na przekroczeniu prędkości, to też
    nie problem bo winny jest na miejscu, nie ważne czyj pojazd prowadzi.
    Ale z fotoradarami już tak prosto nie jest, dysponowali do niedawna
    tylko marką pojazdu i numerem rej., a wykroczenie jest i trzeba
    zapłacić. Ich Rostowski też potrzebuje kasy, więc rzeźbią jak mogą.

    >> Wszystko odbyło się, w/g oceny konsulatu i jakiegoś prawnika
    >> specjalizującego się w ich przepisach, zgodnie z ich prawem.
    >
    > Również uważam to za skrajnie nieprawdopodobne. Było sie zażalić do ich
    > sądu na bezpodstawne zatrzymanie.

    Jak ktoś ma na to czas i pieniądze to czemu nie?

    >> Co takiemu delikwentowi pomoże konsul jak i tak musi swoje dupogodziny
    >> w areszcie odsiedzieć.
    >
    > Ale idąc tym tokiem rozumowania, to ani tyle nie warto żadnego dokumnetu
    > dziecka zabierać. I tak nie pomoże.

    Bo w sumie tak jest, i jest tak jak wcześniej napisałeś, w strefie
    Szengen powinien wystarczyć aktualny dowód lub paszport.
    Ale jest odsetek sytuacji gdzie nic nie pomoże, ani poświadczenie
    notarialne, ani konsul na gorącej linii.
    Zabić nikogo nie zabiją, ale zatrzymanie opiekunów/rodziców nawet na
    kilka godzin, to dla kilkulatka może być niemały szok, tym bardziej gdy
    w koło wszyscy gadają po "murzyńsku". I z tym trzeba się liczyć w obcym
    kraju.

    >> U nich też można na 48 godzin zawinąć każdego, tym bardziej
    >> obcokrajowca, który nie zna ich języka i przepisów.
    >>
    > Czemu "też"? A gdzieś jeszcze? Bo w Polsce, to przypadki zatrzymania są
    > dość dokłądnie określone i raczejn nie sądzę, by w analogicznej sytuacji
    > ktoś mógł być zatrzymany.

    W analogicznej sytuacji może nie. Ale chyba nie chcesz nam wmówić że nie
    nadużywa się w naszym kraju tego "dokładnie określonego środka" lub
    aresztu przyklepanego przez prokuratora?

    >> Co zarejestrować?
    >> Kupił od kogoś samochód marki XXX, model YYY z numerem rej. ZZZ,
    >> samochód przerejestrował na siebie ale nr rej. pozostał bez zmian.
    >
    > Czemu numer pozostał bez zmian?

    A tego to ja nie wiem, może mu się numery spodobały?

    >> Niemców nie interesowało, że rok wcześniej właścicielem był ktoś inny
    >> i to pewnie on przekroczył prędkość. W bazie dłużników mieli dane XXX,
    >> YYY, ZZZ to zatrzymali dłużnika.
    >
    > Wiesz, jeśli tak było, to pozostaje jedynie chylić czoło przed głupotą
    > ich prawa. Ale wątpię.

    A dlaczego głupotą? Ktoś popełnił wykroczenie i należą się za to
    pieniądze. Dysponują tylko danymi XXX, YYY i ZZZ pojazdu, przy jakieś
    tam okazji pojazd wpada im w łapy, to ściągają od jego kierowcy należną
    kasę. W 90% przypadków, to będzie sprawca i wszystko OK, w 10% ktoś
    niewinny. Ich to nie obchodzi, niech płaci niewinny i żąda zwrotu kasy
    od winowajcy, w jaki sposób to nie ich problem.
    To jest najprostszy sposób na odzyskanie pieniędzy i oni go stosują.
    Czy to jest zgodne z ich prawem? Nie mam pojęcia, ale się sprawdza.

    Co u nas robi się z fotkami samochodów na obcych numerach to chyba wiesz?

    > Zapytam przy okazji niemieckich policjantów o ich
    > procedurę, ale ta okazj będzie dopiero za dwa miesiące.

    I myślisz, że odpowie Ci że traktują Polaków na drodze tak jak nasze
    patrole służb wszelakich traktują Ukraińców, Białorusinów, Bułgarów czy
    Rumunów?
    No ale skoro chcesz to spytaj ich na przykład o akcję z przed kilku lat
    i z "niemaniem" apteczek w wyposażeniu naszych pojazdów i ile się za ten
    "niecny" proceder należy mandatu?


    >> Nie z opowiadań, raz sam tego doświadczyłem.
    >> Teraz mandaty z Niemiec przychodzą do Polski, skąd oni mają dane
    >> właściciela pojazdu tego nie wiem?
    >
    > A to na pewno mandaty? :-)

    Raz to tylko widziałem i nie wiem nawet czy to był mandat czy jakieś
    wezwanie do zapłaty, bo to nie moje było i po niemiecku, oni generalnie
    w dupie mają tłumaczenia. Ale fotki jak nic były z miejscem zdarzenia, z
    zarejestrowaną prędkością, jedna całego pojazdu z czytelnym numerem
    rej., druga ze zbliżeniem, na którym dokładnie widać twarz kierowcy.
    Listem zwykłym taka przesyłka dotarła do Polski, do właściciela pojazdu.

    >> Parę lat temu jeżeli policjantowi niemieckiemu rzucił się w oczy
    >> samochód, który mają w bazie to go zatrzymywał i kierowca na miejscu
    >> musiał płacić. Jak nie to przygoda jak sąsiada, nie ważne że na
    >> przykład pożyczyłeś samochód od cioci.
    >
    > Wątpię. O ile się orientuję, to mogli stosować zastaw na samochodzie,
    > ale to z zatrzymaniem osoby ma cokolwiek luźny związek. Bo u nich za
    > fotoradary dają opłaty administracyjne nakłądane na właścicieli
    > samochodu, a nie mandaty.

    Akurat samochody to ich średnio interesują, z nimi jest tylko kłopot.
    To kraj gdzie samochodów jest i tak za dużo i są relatywnie tanie.
    W praktyce wygląda to tak, że do kwoty kilkudziesięciu euro nie ma
    problemów, przeważnie kierowca uzbiera taką sumę. A jak nie, a pan
    policjant ma dobry humor to pogrozi paluszkiem i puści wolno ale
    uprzedzi, że przy kolejnej kontroli może już nie być tak miło.
    Ale jak delikwentowi nazbierało się mandatów z kilku lat na kwoty
    kilkuset euro, to co im po samochodzie, który jest wart mniej niż te
    mandaty?
    U nich złomowanie pojazdu kosztuje kilkaset euro i chętniej by się
    pojazdów pozbyli niż jeszcze je konfiskowali.

    BTW
    Czy zabranie w depozyt pojazdu przez niemiecką czy jakąkolwiek policję i
    "manie" na to kwitów może być podstawą do wyrejestrowania pojazdu w
    naszym kraju?
    Bo wietrzę niezły biznes.

    >> A przed wejściem do Szengen było to jeszcze prostsze, podczas kontroli
    >> granicznej pobierali opłatę za zaległe mandaty. I właśnie mnie spotkał
    >> taki przypadek, albo płacę 20 euro na miejscu albo nie przepuszczą
    >> mnie przez granicę. Wszystko ładnie, grzecznie i kulturalnie, nawet
    >> wydruk dostałem. Co mi po telefonie do konsulatu jak wcześniej 2-3
    >> godziny trzeba było stać w kolejce do granicy?
    >
    > Ale nie zatrzymali Cię? To już zaczynamy zbliżać się do prawdy.

    Nie, dla 20-30 euro oni też jaj nie robią i człowieka nie aresztują.
    Ale miałem alternatywę albo zapłacę i wracam do kraju, albo zawracają
    mnie z przejścia granicznego i mam do wyboru dwie opcje:
    1. Jadę na koniec kolejki odstać znowu swoje i jestem w punkcie wyjścia.
    2. Jadę na inne przejście, tam też jest kolejka i procedura się powtarza.
    Robi Ci różnicę czy ktoś Cię zatrzymuje czy każe jeździć w koło po kilka
    kilometrów? Bo mi nie robiło i zapłaciłem.

    >> To nawet nie to.
    >> Akurat Niemcy mają wszystko mocno sformalizowane i rzadko ktoś się u
    >> nich zdecyduje nagiąć przepisy i procedury. Po prostu pewnych rzeczy
    >> ich procedury nie przewidują i czasem wychodzą różne kwiatki.
    >
    > Nie. Po prostu błąd przekazu.
    Między kim a kim?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1