eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoBrak odpowiedzialnosci kupujacego.. odbior przesylki Allegro sklepy › Re: Brak odpowiedzialnosci kupujacego.. odbior przesylki Allegro sklepy
  • Data: 2011-04-29 11:44:11
    Temat: Re: Brak odpowiedzialnosci kupujacego.. odbior przesylki Allegro sklepy
    Od: Kamil <a...@a...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Thu, 28 Apr 2011 22:45:58 +0200, Kris napisał(a):

    > Użytkownik "Kamil" <a...@a...com> napisał w wiadomości
    > news:1mg8um4kyyv30$.m3rknowmjc8m.dlg@40tude.net...
    >> Dnia Thu, 28 Apr 2011 06:16:41 +0200, Kris napisał(a):
    >>
    >>> babka zyje zadzwonila nie bylo awizo
    >>> poczta potwierdza po dochedzeniu ze listonosz byl fizycznie
    >>
    >> A co ma odpowiedzieć poczta? :))
    >> Że ich pracownikowi nie chciało się wejść z awizem na np. 3 piętro?
    >> Zresztą, zeznał tylko listonosz swojemu przełożonemu :))

    > poczta sie wywiazala

    Ehhh - ale jesteś naiwny :/

    > babka olala sprawe...2 - krotnie

    A tu wykazujesz nad wyraz daleko idącą nadinterpretację.
    Opowiem Ci przygodę, jedną z wielu.
    Rzecz działa się w okresie przedświątecznym w grudniu ubiegłego roku.
    Zamówiłem poprzez Allegro zegarek. Niemalże zawsze dokonuje zapłaty za
    towar, tym razem jednak, ze względu że sprzedawca miał rachunek w innym
    banku - szkoda mi było tego ~1,5 dnia straty czasu (wysłałby przesyłkę
    dopiero po uznaniu na rachunku, co jest ze wszech miar logiczne), więc
    zamówiłem za pobraniem.
    Zamawiałem poprzez allegro, ponieważ akurat TEN MODEL był bardzo unikatowy,
    i praktycznie nieosiągalny u lokalnych sprzedawców.
    Sprzedawca przysłał mejla że przesyłka "wyszła"....więc czekam,
    czekam...zbliżają się święta, wysyłam mejla do sprzedawcy z prośba o nr
    przesyłki poleconej, bym mógł interweniować na poczcie. Zero odzewu ze
    strony sprzedawcy.....no i święta....
    Święta minęły.....nadal zero przesyłki....kolejny mejl do sprzedawcy - zero
    odpowiedzi. Próby kontaktu telefonicznego - bezskuteczne (wyłączona
    komórka). No i zbliża się Sylwester....a na ten dzień właśnie potrzebowałem
    ten zegarek....lipa - przesyłki nie ma, kontaktu nie ma....szykuje się do
    wystawienia negatywa temu sprzedawcy, ale cos mnie tknęło i wysłałem
    jeszcze "wiadomość" ze strony aukcji (poprzez allegro).
    Dosłownie, po kilkunastu minutach telefonuje do mnie sprzedawca i wyjaśnia
    że żadnego mejla ode mnie nie dostał (założyłem że filtry antyspamowe, RBLe
    or more). Telefon miał wyłączony, bo ... okres urlopowy między świętami a
    Nowym Rokiem :)
    No i podaje mi nr przesyłki i tłumaczy że miał sporo kontaktów że przesyłki
    nie docierały do odbiorców, ja mu mówię że ponoć poczta pracuje "na
    bieżąco" z przesyłkami (bo tak mi powiedziała osoba z rodziny która akurat
    pracuje na jednej z poczt).
    Więc mając ten nr przesyłki telefonuje na pocztę i zasięgam informacji nt
    przesyłki.
    Otóż "znalazła się przesyłka", i laseczka mówi mi że w zasadzie jest ona
    już "szykowana do zwrotu".
    Krew się we mnie zagotowała....pytam się, kiedy była w pierwszym
    doręczeniu....laska sprawdza i mówi mi że ... przed świętami!!!
    Pytam gdzie w takim razie awizo....laska nie potrafi mi wyjaśnić, mówi że
    może sąsiad zabrał, że coś tam - tłumaczę jej że mieszkam w domku i mam
    SWOJĄ skrzynkę listową :)
    Tłumaczę, że ze względu na okres świąteczny - oprócz żony która jest
    praktycznie nonstop w domu z maleńkim dzieckiem - ja też miałem ponad 3
    tygodnie "wolnego". I NIE BYŁO U MNIE ŻADNEGO POCZTOWCA z przesyłką.
    Laska mi wali ściemę że to nie ich sprawa, że to inny komórką itp itd....
    mówię jej że mnie to psinco obchodzi - maja mi dostarczyć ta przesyłkę i
    basta.
    To laska zaczęła ściemniać że "w tym przypadku zrobi wyjątek" i wyśle
    "swojego" kuriera z tą przesyłką.....zagotowało się we mnie. Mówię jej że
    mnie, odbiorcy nie potrzeba łaski, bo ja za tą przesyłkę płacę i jeżeli to
    ma wyglądać że ona mi robi łaskę - to może tą przesyłkę sobie w dupę
    wsadzić - i że zaraz telefonuje do nadawcy tej przesyłki żeby go uprzedzić.
    Suma sumarum - przyleciał koleś w uniformie i wręczył mi przesyłkę.

    Jak widzisz, jeden pracownik poczty nie równy drugiemu ;)
    I nie zawsze wina leży po stronie odbiorcy.

    > jak sad to zakwalifikuje?

    Dowiesz się tylko jak zostanie przeprowadzony przewód :)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1