eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoBrak odpowiedzialnosci kupujacego.. odbior przesylki Allegro sklepy › Re: Brak odpowiedzialnosci kupujacego.. odbior przesylki Allegro sklepy
  • Data: 2011-05-11 20:23:05
    Temat: Re: Brak odpowiedzialnosci kupujacego.. odbior przesylki Allegro sklepy
    Od: "Kris" <n...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Kamil" <a...@a...com> napisał w wiadomości
    news:ueaiizinaigq.3xpza0ddopnk.dlg@40tude.net...
    > Dnia Thu, 28 Apr 2011 22:45:58 +0200, Kris napisał(a):
    >
    >> Użytkownik "Kamil" <a...@a...com> napisał w wiadomości
    >> news:1mg8um4kyyv30$.m3rknowmjc8m.dlg@40tude.net...
    >>> Dnia Thu, 28 Apr 2011 06:16:41 +0200, Kris napisał(a):
    >>>
    >>>> babka zyje zadzwonila nie bylo awizo
    >>>> poczta potwierdza po dochedzeniu ze listonosz byl fizycznie
    >>>
    >>> A co ma odpowiedzieć poczta? :))
    >>> Że ich pracownikowi nie chciało się wejść z awizem na np. 3 piętro?
    >>> Zresztą, zeznał tylko listonosz swojemu przełożonemu :))
    >
    >> poczta sie wywiazala
    >
    > Ehhh - ale jesteś naiwny :/
    >
    >> babka olala sprawe...2 - krotnie
    >
    > A tu wykazujesz nad wyraz daleko idącą nadinterpretację.
    > Opowiem Ci przygodę, jedną z wielu.
    > Rzecz działa się w okresie przedświątecznym w grudniu ubiegłego roku.
    > Zamówiłem poprzez Allegro zegarek. Niemalże zawsze dokonuje zapłaty za
    > towar, tym razem jednak, ze względu że sprzedawca miał rachunek w innym
    > banku - szkoda mi było tego ~1,5 dnia straty czasu (wysłałby przesyłkę
    > dopiero po uznaniu na rachunku, co jest ze wszech miar logiczne), więc
    > zamówiłem za pobraniem.
    > Zamawiałem poprzez allegro, ponieważ akurat TEN MODEL był bardzo
    > unikatowy,
    > i praktycznie nieosiągalny u lokalnych sprzedawców.
    > Sprzedawca przysłał mejla że przesyłka "wyszła"....więc czekam,
    > czekam...zbliżają się święta, wysyłam mejla do sprzedawcy z prośba o nr
    > przesyłki poleconej, bym mógł interweniować na poczcie. Zero odzewu ze
    > strony sprzedawcy.....no i święta....
    > Święta minęły.....nadal zero przesyłki....kolejny mejl do sprzedawcy -
    > zero
    > odpowiedzi. Próby kontaktu telefonicznego - bezskuteczne (wyłączona
    > komórka). No i zbliża się Sylwester....a na ten dzień właśnie
    > potrzebowałem
    > ten zegarek....lipa - przesyłki nie ma, kontaktu nie ma....szykuje się do
    > wystawienia negatywa temu sprzedawcy, ale cos mnie tknęło i wysłałem
    > jeszcze "wiadomość" ze strony aukcji (poprzez allegro).
    > Dosłownie, po kilkunastu minutach telefonuje do mnie sprzedawca i wyjaśnia
    > że żadnego mejla ode mnie nie dostał (założyłem że filtry antyspamowe,
    > RBLe
    > or more). Telefon miał wyłączony, bo ... okres urlopowy między świętami a
    > Nowym Rokiem :)
    > No i podaje mi nr przesyłki i tłumaczy że miał sporo kontaktów że
    > przesyłki
    > nie docierały do odbiorców, ja mu mówię że ponoć poczta pracuje "na
    > bieżąco" z przesyłkami (bo tak mi powiedziała osoba z rodziny która akurat
    > pracuje na jednej z poczt).
    > Więc mając ten nr przesyłki telefonuje na pocztę i zasięgam informacji nt
    > przesyłki.
    > Otóż "znalazła się przesyłka", i laseczka mówi mi że w zasadzie jest ona
    > już "szykowana do zwrotu".
    > Krew się we mnie zagotowała....pytam się, kiedy była w pierwszym
    > doręczeniu....laska sprawdza i mówi mi że ... przed świętami!!!
    > Pytam gdzie w takim razie awizo....laska nie potrafi mi wyjaśnić, mówi że
    > może sąsiad zabrał, że coś tam - tłumaczę jej że mieszkam w domku i mam
    > SWOJĄ skrzynkę listową :)
    > Tłumaczę, że ze względu na okres świąteczny - oprócz żony która jest
    > praktycznie nonstop w domu z maleńkim dzieckiem - ja też miałem ponad 3
    > tygodnie "wolnego". I NIE BYŁO U MNIE ŻADNEGO POCZTOWCA z przesyłką.
    > Laska mi wali ściemę że to nie ich sprawa, że to inny komórką itp itd....
    > mówię jej że mnie to psinco obchodzi - maja mi dostarczyć ta przesyłkę i
    > basta.
    > To laska zaczęła ściemniać że "w tym przypadku zrobi wyjątek" i wyśle
    > "swojego" kuriera z tą przesyłką.....zagotowało się we mnie. Mówię jej że
    > mnie, odbiorcy nie potrzeba łaski, bo ja za tą przesyłkę płacę i jeżeli to
    > ma wyglądać że ona mi robi łaskę - to może tą przesyłkę sobie w dupę
    > wsadzić - i że zaraz telefonuje do nadawcy tej przesyłki żeby go
    > uprzedzić.
    > Suma sumarum - przyleciał koleś w uniformie i wręczył mi przesyłkę.
    >
    > Jak widzisz, jeden pracownik poczty nie równy drugiemu ;)
    > I nie zawsze wina leży po stronie odbiorcy.

    tia ja moglbym podac wiele przypadkow
    ze dzowni babka i kurier ma to w dupie ze jej nie ma w domu
    i ze nie bedzie jej po miescie gonil

    >> jak sad to zakwalifikuje?
    >
    > Dowiesz się tylko jak zostanie przeprowadzony przewód :)

    tia beda grzebac w ustawach i cos wymysla

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1