eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoBoundle... czy oprogramowanie boundle jest 'pelnoprawne'? › Re: Boundle... czy oprogramowanie boundle jest 'pelnoprawne'?
  • Data: 2006-06-24 22:20:52
    Temat: Re: Boundle... czy oprogramowanie boundle jest 'pelnoprawne'?
    Od: "Marcin Wasilewski" <j...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Piotr Kubiak" <p...@m...liamg> napisał w wiadomości
    news:e7k5b3$2ro5$1@news2.ipartners.pl...
    > Marcin Wasilewski napisał(a):
    >
    >>> Podstawa prawna. Znaczy się zacytuj, z którego Twoim zdaniem bym
    >>> odpowiadał jeżeli skopiowałbym Windowsa od kolegi.
    >
    >> Art. 23.
    >> 1.Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać [...]
    >> Art. 77
    >> Do programów komputerowych nie stosuje się przepisów [...], art. 23
    >
    > A karą za takie skorzystanie jest?

    Art 278 par. 2

    Art. 278.
    § 1. Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą,
    podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
    § 2. Tej samej karze podlega, kto bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje cudzy
    program komputerowy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

    > Nielegalnie, czyli? Bo jeżeli masz na myśli art. 117, to tam jest
    > ,,zwielokrotniona bez uprawnienia''. Uprawnienie takie może nadać
    > zarówno ustawa (np. cytowany art. 23), jak i umowa.

    Ale w cyt. art. 23, jest zaostrzenie, że kopia taka nie może być
    użytkowana oddzielnie.
    >
    >>> No to ponownie, kiedy posiadanie jest legalne?
    >> Jeśli posiadasz legalną kopię programu, czyt. powieloną zgodnie z
    >> licencją nadaną przez autora programu.
    >
    > No, to o to mi cały czas chodzi! *Licencja* określa, która kopia jest
    > legalna a która nie.

    I tak i nie, bo licencje można uzyskać na prawo rozpowszechniania, lub
    używania, ale w ustawie jest jeszcze coś takiego jak "nabycie egzemplarza
    utworu". Jeśli licencja zawsze była by wymagana, to po zakupie książki
    musiał byś uzyskać licencje na jej przeczytanie, a nabywając obraz, na jego
    prezentowanie. Idiotyczne prawda? Czyli podsumowując licencja, to taka umowa
    na rozpowszechnianie, lub użytkowanie danego dzieła. Z tym, że jeśli nabyłem
    egzemplarz utworu, to go nabyłem poprzez umowę kupna i mogę legalnie go
    posiadać. Natomiast to, że użytkujesz nabyty egzemplarz utworu komercyjnie,
    chociaż w licencji jest napisane co innego, to już nie działka policji, ani
    kk, tylko prawa cywilnego.

    > A ściślej, to karalne jest: utrwalanie lub zwielokrotnianie (w celu
    > rozpowszechnienia, i bez uprawnień), oraz nabywanie, pomaganie w zbyciu
    > albo przyjmowanie w ten sposób rozpowszechnionych utworów (tzn.
    > rozpowszechnionych bez uprawnień).
    >
    > Czyli znowu trzeba odwołać się do licencji.

    Nie, jeśli posiadasz nośnik i np. fakturę, to ciężko ci zarzucić, że
    posiadasz program nielegalnie, chociaż używasz go niezgodnie z umową.

    >> Oczywiście zgoda, są programy, które np. kupuje się płacą kartą,
    >> ściąga
    >> z internetu i wpisuje uzyskany kod. Czy też nabywa licencję na
    >> użytkowanie
    >> na 10 komputerach, posiadając jeden nośnik. Ale zwróć uwagę na jedno.
    >> Żaden
    >> zapis ustawy nie zmusza do posiadania licencji na posiadanie. Mowa jest o
    >> licencji na rozpowszechnianie. Więc to, że Ty posiadając licencje
    >> potrafisz
    >> udowodnić, że 10 kopii które posiadasz są legalne, nie oznacza jeszcze,
    >> że
    >> ktoś, kto posiada legalny nośnik, posiada go nielegalnie.
    >
    > No, to właśnie próbuję udowodnić. Posiadanie bądź nie oryginalnej płytki
    > nie jest *żadnym* wyznacznikiem odpowiedzialności karnej.

    To może dla odmiany ty wskażesz na zapis w KK, który karze sam fakt
    użytkowania programu niezgodnie z licencją. Karalne jest tylko posiadanie,
    powielanie i rozpowszechnianie. A chyba zgodzisz się, że nie da się posiadać
    nielegalnie czegoś, co się legalnie kupiło w sklepie na fakturę.... Jeśli
    uważasz inaczej, to przy nast. zakupie książki w księgarni, nie zapomnij
    się upomnieć o licencję na użytkowanie. Absurd? No właśnie absurd, a
    programy komputerowe chroni te samo prawo autorskie. Więc dlaczego w
    stosunku do programów komputerowych uważasz, że posiadanie licencji jest
    niezbędne?

    Posiadanie oryginalnego nośnika jest jednym z wielu sposobów na
    udowodnienie, że posiadasz
    program legalnie. Oczywiście możesz nie posiadać nośnika i udowodnić to np.
    za pomocą faktury, licencji, umowy, umowy o dzieło itd. Tym nie mniej sam
    nośnik wystarcza abyś był czysty jeśli chodzi o prawo karne. Z tym, że fakt
    bycia w zgodzie z prawem karnym wcale nie oznacza, że jesteś w zgodzie z
    umową cywilną, którą zawarłeś poprzez instalacje programu. Ale to już nie
    leży w kompetencji policji i prokuratury. I nie jest czynem zabronionym.
    >
    >> Rozważmy inny problem, ściągasz legalnie z sieci np. TotalCommandera,
    >
    > Pozwól, że wpierw dokończymy rozważać ten, jeżeli oczywiście masz na to
    > ochotę ;)

    Mam, ale jedno z drugim jest powiązane. Nie da się posiadać nielegalnie
    czegoś w czego posiadanie wszedłeś zgodnie z prawem. No może poza
    przypadkami nieświadomego paserstwa.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1