eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoBabcia - szal finansowy (dlugie) › Re: Babcia - szal finansowy (dlugie)
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!wsisiz.edu.pl!newsfeed.neostrada.pl!
    atlantis.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl!localhost!smolik
    From: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Babcia - szal finansowy (dlugie)
    Date: Fri, 25 Jul 2008 23:06:32 +0200
    Organization: TP - http://www.tp.pl/
    Lines: 80
    Message-ID: <Pine.WNT.4.64.0807252235340.3852@quad>
    References: <g6adi2$93j$1@news.dialog.net.pl> <g6afld$oja$1@mx1.internetia.pl>
    <g6agpb$b8g$1@news.dialog.net.pl> <Pine.WNT.4.64.0807242259200.3304@quad>
    <g6c6v2$bp4$1@news.dialog.net.pl>
    NNTP-Posting-Host: emh122.internetdsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: TEXT/PLAIN; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8BIT
    X-Trace: nemesis.news.neostrada.pl 1217022323 14518 83.15.167.122 (25 Jul 2008
    21:45:23 GMT)
    X-Complaints-To: u...@n...neostrada.pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 25 Jul 2008 21:45:23 +0000 (UTC)
    In-Reply-To: <g6c6v2$bp4$1@news.dialog.net.pl>
    X-X-Sender: moj@quad
    User-Agent: Hamster/2.1.0.11
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:545670
    [ ukryj nagłówki ]

    On Fri, 25 Jul 2008, edo.z wrote:

    > Nie chodzi absolutnie o podarowanie - zdaję sobie sprawę z bezsensowności
    > takiego działania. Chodzi o udostępnienie starszej Pani do dyspozycji kwoty
    > przynależnej synowi ze sprzedaży mieszkania.

    Czyli darowizny na nią.
    Popatrz na to FORMALNIE - nie ma czegoś takiego jak "udostępnienie
    kwoty". ALbo depozyt, albo darowizna, albo co innego ;)

    >> Jeśli zamiarem jest jakie takie wyjście pt. "wypchajcie się
    >> z odsetkami", to IMO *po* jakiejkolwiek sprzedaży negocjować sobie...
    >> można.
    > Dlaczego. Sprzedane, pożyczkobiorca nie ma *nic* oprócz emerytury.

    Przedstawiałeś to tak, że rozumiałem iż UJAWNIA się fakt, że
    "syn pomoże". Albo podobnie.

    Ale dobra. Teraz poczepiam się tego co opisujesz, wskazując co
    IMVHO jest niekoniecznie dobrym pomysłem. Przypominam: prawnikiem
    nie jestem.

    > Kasa ze sprzedaży zaginęła.

    Ale jeśli kupił syn to skarga pauliańska (co powie, że nie wiedział
    w jakich okolicznosciach kupuje??) a jak kto inny to babcia do paki, tak?
    Ale przyjmujemy na wiarę, że "kasa zaginęła" i jedziemy dalej.

    > Czy możesz mi to bardziej wyklarować?

    Tak, opisałeś w 1. poście tak, ze rozumiałem iż chcesz "zorganizować"
    sprzedaż mieszkania i *powiedzieć* bankom, że syn "się dołoży"!

    > Intencją jest nie robienie żadnych przekrętów, tylko spłacenie pożyczek.

    "A pieniądze skąd będą? - syn da. To syn tu podpisze, to na dole fontem
    1 pica jest nieważne" ;)

    > Babcia i jej syn sprzedają komuś mieszkanie, babcia bierze swoje 50%, syn
    > swoje. Syn w tej operacji jest nietykalny dla banków, tak?
    > Babcia ma gotówkę, którą zakopuje w ogródku do zakończenia negocjacji.
    > I teraz idzie i mówi. Nie mam nic. Jest was 6-ciu, łączenie na 4500/m-c do
    > mojej 1900 emerytury. Mogę wam spłacić sam kapitał

    "Niech babcia tu podpisze że babcia może".
    Albo nagranie dwoma dyktafonami :>

    A o tym jak się później ustali JAK babcia chciała spłacić, skoro twierdzi
    że pieniędzy nie ma, to już Ci napisali: bank stać na dobrych prawników.
    Teraz co - babica będzie z synem?
    Smok niechcący zamiatając ogonem może przy okazji syna, za jedno źle
    powiedziane słowo, posłać również za kratki. Za współudział, za matactwo,
    za fałszywe zeznania.... czy ja wiem za co...
    Dlaczego? z powodu PODEJRZENIA że mógł odnieść korzyść.
    "is fecit, cui prodest". Oczywiście za podejrzenie się nie wsadza,
    idzie o ew. zaplątanie się w słowach. Niby po co się "dokłada", skoro
    mówi że to "nie jego dług"? Widać coś kręci :> Może trzyma tę kasę,
    co to *podobno* zaginęła, a "mamy nagranie że babcia jednak MOŻE
    zapłacić"?
    Wcale nie mam na myśli tego że na rozprawie odmówi zeznań :]

    > Chcecie, zgłaszajcie do prokuratury - pewnie i tak nie dożyję wyroku. Hmm?

    Tego nie wiemy.
    Zauważ, że mamy siedmiu graczy, z których sześciu będzie wiedziało, że
    "kto pierwszy ten lepszy" - przy dobrym zagraniu SWÓJ dług dostanie,
    a innych będzie miał w poważaniu. Jego nie będzie obchodzić, że inni
    nie dostaną NIC. (siódmy to babcia rzecz jasna :))
    Taki problem ("wyścigu po dług"), aby wierzyciele w ogóle zechcieli
    działać RAZEM (a nie przeciw sobie) rozwiązuje zasadniczo prawo
    upadłościowe. Rozwiązuje przez "zawieszenie" tego wyścigu i zmuszenie
    wierzycieli do poujawniania co kto chce.
    Tego jako "szary obywatel" nie wymusisz. Przy 100 kzł całkiem
    możliwy jest dosłowny wyścig samochodami do sądu :> (z pozwem).
    Jak rozumiem rozumiesz że chwilowo upadłość nie jest dostępna przy
    bankructwie innym niż gospodarcze (związana z działalnością gospodarczą).
    Czyli tygrys i lew mogą zostać podraźnieni tym, że jakaś hiena wyrwała
    im spod nosa "swoją część" - razem z odsetkami. Co teraz?

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1