Witam,
mój pracodawca żąda odemnie podpisania oświadczenia
w którym oswiadczam, że nie bede przekazywał informacji
służbowych ( danych oprogramowania, rekordów, informacji
zapisanych w systemach informatycznych, oprogramowaniu
z którego korzysta firma w której pracuję ). Najogóleniej
chodzi i to, żebym nie wynosił z firmy danych.

Systemy w firmie to win98 a serwer NT. Pliki i katalogi wszystkich
programów są udostępniane w otoczeniu sieciowym.
Komputery nie loguja się nawet do domeny. Nie są zabezpieczane
hasłem. Serwer stoi w pomieszczeniu ogólniedostępnym.

Co odpowiedzieć pracodawcy? jak się przed takim podpisem obronić?

--
enzo

do góry

A.D. pon 29. listopada 2004 10:44 .:enzo:. nie bacząc na śmiech i drwinę,
bez lęku o własne życie, oznajmił/a:

> Serwer stoi w pomieszczeniu ogólniedostępnym.

tzn. gdzie stoi? na dworze?


> Co odpowiedzieć pracodawcy? jak się przed takim podpisem obronić?

dlaczego chcesz się bronić przed podpisaniem takiego czegoś?
Zamierzasz coś wynosić? Na miejscu twego pracodawcy - rozważyłbym pozbycie
się takiego pracownika. Nie bierz tego do siebie, ale to podejrzane
zachowanie.

--
http://bdp.e-wro.com
a w adresie e-mail jest za duzo kropek ;)

do góry

Użytkownik ".:enzo:." <e...@b...pl> napisał w wiadomości
news:coer7c$eme$1@nemesis.news.tpi.pl...

Napisać oświadczenie. po co Ci kłopot. tym bardziej, ze skoro w Waszej
firmie jest w ten sposób to zorganizowane, to znalezienie sprawcy
"przecieku" jest co najmniej problematyczne. A udowodnienie mu tego wręcz
niemożliwe - przynajmniej w oparciu o dane z systemu.

Gorzej by było, gdyby zażądał od Ciebie oświadczenia, ze system gwarantuje
brak możliwości wyniesienia danych. Wówczas miał byś dylemat. Ale tak, to po
co sie na wzajem denerwować.

do góry