eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Proszę o pomoc - odszkodowanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2002-12-01 19:14:44
    Temat: Proszę o pomoc - odszkodowanie
    Od: "Piotr" <l...@p...onet.pl>

    Witam,

    Ponad miesiąc temu kupiłem sobie moje wymarzone od dawna auto - Chevrolet
    Lumina limuzyna 1990r. Po kilku tygodniach przydarzyła mi się
    _pierwsza_w_życiu_ kraksa. Jestem stroną poszkodowaną. Kierowca drugiego
    auta uprosił mnie bym nie wzywał policji. Nie miałem nigdy żadnego wypadku,
    nie miałem doświadczenia, miałem świadka - moją mamę, więc poszedłem mu na
    rękę. Spisaliśmy oświadczenie i po dwóch dniach pokierowany przez "moją
    ubezpieczalnię" udałem się do towarzystwa ubezpieczeniowego sprawcy zgłosić
    szkodę.

    Do towarzystwa ubezpieczeniowego pojechałem uszkodzonym autem. Na miejscu
    likwidator spisał protokół oględzin pojazdu. Zakwalifikował do wymiany drzwi
    lewe przednie i tylne oraz listwy dekoracyjne drzwi i nadkoli, do naprawy
    błotnik lewy przedni i tylny.

    Od tego momentu zaczęły się problemy.

    Likwidator skontaktował się ze sprawcą. Najpierw przez ponad tydzień
    czekałem aż sprawca potwierdzi zdarzenie, a następnie kolejny tydzień aż
    likwidator uda się obejrzeć auto sprawcy.

    Po wszystkim likwidator poinformował mnie iż wykonał wstępny kosztorys na
    kwotę 2 500 zł. Powiedział również (telefonicznie) abym zdecydował się albo
    na wypłatę tej kwoty lub naprawę na własny koszt, a towarzystwo
    ubezpieczeniowe zwróci mi pieniądze po naprawie.

    Wykonałem kilka telefonów, odwiedziłem sklepy z częściami, giełdę, zakłady
    lakiernicze i się załamałem.

    1. Nie ma możliwości kupienia w kraju części używanych.
    2. Koszt nowych części wyniesie ok. 17 tys. zł
    3. Z 5 zakładów lakierniczych tylko 1 - słownie jeden - chce podjąć się
    naprawy, a jej koszt nie licząc części to ok. 2500 zł.
    4. Nie ma możliwości naprawienia drzwi.

    Poprosiłem likwidatora o przedstawienie mi dokładnego kosztorysu. Po
    tygodniu dostałem go pocztą. Okazuje się, że sprytny pan likwidator nie
    znajdując w eurotaxie części zamiennych wyliczył szkodę na podstawie innego
    auta! Tym autem jest Mazda 626. Nie chcę nikogo uczyć historii motoryzacji,
    ale Mazda 626 z 1990r. w niczym nie przypominała limuzyny. Największy silnik
    to 2.2, mój to 3.1. Co ciekawe do wymiany miałem zakwalifikowane listwy
    nadkola, których w w/w modelu Mazdy w żadnym roczniku nie ma. Skąd
    likwidator wziął ich cenę jeżeli takie nie istnieją?! To po prostu dwa inne
    auta, z dwóch różnych kontynentów!

    To jest koszmar. Zadzwoniłem do likwidatora i powiedziałem jaka jest
    sytuacja. On poinformował mnie, że mogę się zdecydować na naprawę we własnym
    zakresie, "oni" oddadzą mi pieniądze za poniesione koszta, ale do kwoty
    wartości pojazdu, czyli według nich 10 tys. zł.

    Co mam teraz zrobić? Jestem załamany :( Nie stać mnie na naprawę we własnym
    zakresie, dopiero kupiłem przecież auto, a jak dostanę te 2 500 zł to auta
    za to nie zrobię :( Towarzystwo ubezpieczeniowe chce mnie okraść :(

    Proszę o pomoc!




  • 2. Data: 2002-12-01 19:56:28
    Temat: Odp: Proszę o pomoc - odszkodowanie
    Od: "¤Kafarov" <y...@S...pl>

    Użytkownik Piotr <l...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:asdn2p$2c1$...@n...tpi.pl...
    > Witam,
    >
    > To jest koszmar. Zadzwoniłem do likwidatora i powiedziałem jaka jest
    > sytuacja. On poinformował mnie, że mogę się zdecydować na naprawę we
    własnym
    > zakresie, "oni" oddadzą mi pieniądze za poniesione koszta, ale do kwoty
    > wartości pojazdu, czyli według nich 10 tys. zł.
    >
    Witam
    Napisz jaka to firma. I na ile wycenili Twoj samochod, bo ZADNA firma nie
    naprawia samochodu do jego calkowitej ceny.

    Przede wszystkim, czy masz to na pismie, ze do tej kwoty (10 tys.) firma
    zaplaci Ci za odszkodowanie, czy tylko slownie Ci powiedzial likwidator ?


    > Co mam teraz zrobić? Jestem załamany :( Nie stać mnie na naprawę we
    własnym
    > zakresie, dopiero kupiłem przecież auto, a jak dostanę te 2 500 zł to auta
    > za to nie zrobię :( Towarzystwo ubezpieczeniowe chce mnie okraść :(
    >
    > Proszę o pomoc!

    Napisz to o co Cie prosze, to Ci powiem co mozesz dalej w tej sprawie robic.

    Z powazaniem
    Kafar



  • 3. Data: 2002-12-01 20:38:41
    Temat: Re: Proszę o pomoc - odszkodowanie
    Od: "Piotr" <l...@p...onet.pl>

    > Napisz jaka to firma. I na ile wycenili Twoj samochod, bo ZADNA firma nie
    > naprawia samochodu do jego calkowitej ceny.
    >
    > Przede wszystkim, czy masz to na pismie, ze do tej kwoty (10 tys.) firma
    > zaplaci Ci za odszkodowanie, czy tylko slownie Ci powiedzial likwidator ?

    Firma to Daewoo. Likwidator oznajmił mi, że mogą mi zapłacić 2 500 zł, a
    wartość auta to ok. 10 tys i powyżej nie zwrócą mi kosztów naprawy, chociaż
    wie że mogą być znacznie wyższe, tu cytuję "to nie moja sprawa" (w urzędzie
    skarbowym podatek wyliczyli mi od 12 tys. zł, auto kupiłem za taką właśnie
    kwotę). Wartość podał w rozmowie telefonicznej, a kosztorys wstępny z jego
    pieczątką wysłał mi po kilku prośbach odbity na ksero - stad dowiedzialem
    sie jak mi to wyliczyl.

    Zapomniałem jeszcze o kilku istotnych błędach w postępowaniu likwidatora. W
    protokole oględzin popełnił kilka błędów m.in. napisał że skrzynię biegów
    mam manualną 5-cio biegową, a jest automatyczna 3 biegowa, szyby że mam
    bezbarwne, a te są oryginalnie przyciemnione w kolorze zielonym. Dopatrzyłem
    się również, że do naprawy nie uwzględnił tylnego błotnika, który też jest
    uszkodzony - mówi o tym nawet fakt wymiany zniszczonej listwy ochronnej.
    Zapomniał też dodać w opisie że auto posiada lakier perła co kilkakrotnie
    podkreślałem :(

    Nic już prawie z tego nie rozumiem, sam się już pogubiłem. Prawdopodobnie o
    to właśnie chodziło likwidatorowi. Przepraszam że się tak wyrażę ale
    likwidator dał mi do zrozumienia, że ma mnie gdzieś :(

    Co mam dalej zrobić? Póki co auto stoi i nie stać mnie na jego naprawę :(



  • 4. Data: 2002-12-01 21:08:16
    Temat: Odp: Proszę o pomoc - odszkodowanie
    Od: "¤Kafarov" <y...@S...pl>

    Użytkownik Piotr <l...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:asdrvu$5vg$...@n...tpi.pl...
    > > Napisz jaka to firma. I na ile wycenili Twoj samochod, bo ZADNA firma
    nie
    > > naprawia samochodu do jego calkowitej ceny.
    > >
    > > Przede wszystkim, czy masz to na pismie, ze do tej kwoty (10 tys.) firma
    > > zaplaci Ci za odszkodowanie, czy tylko slownie Ci powiedzial likwidator
    ?
    >
    > Firma to Daewoo. Likwidator oznajmił mi, że mogą mi zapłacić 2 500 zł, a
    > wartość auta to ok. 10 tys i powyżej nie zwrócą mi kosztów naprawy,
    chociaż
    > wie że mogą być znacznie wyższe, tu cytuję "to nie moja sprawa" (w
    urzędzie
    > skarbowym podatek wyliczyli mi od 12 tys. zł, auto kupiłem za taką właśnie
    > kwotę). Wartość podał w rozmowie telefonicznej, a kosztorys wstępny z jego
    > pieczątką wysłał mi po kilku prośbach odbity na ksero - stad dowiedzialem
    > sie jak mi to wyliczyl.
    >
    Co do Twojej wyceny naprawy
    Napisales o lakierniku, a co z pracami blacharskimi ? Czyzbys byl w stanie
    sam go sobie naprawic ?
    W Poznaniu znajduje sie najwieksza w Polsce gielda samochodowa, moze tam
    dostaniesz czesci uzywane. Zapomnij o nowych czesciach, zadna firma
    ubezpieczeniowa nie zaplaci Ci odszkodowania wyzszego od wartosci pojazdu,
    sa na to wyroki Sadu Najwyzszego.
    Aha jeszcze jedno, jezeli masz mozliwosc, przeslij mi na maila zdjecia
    Twojego uszkodzonego samochodu.
    Uzyskaj od

    > Zapomniałem jeszcze o kilku istotnych błędach w postępowaniu likwidatora.
    W
    > protokole oględzin popełnił kilka błędów m.in. napisał że skrzynię biegów
    > mam manualną 5-cio biegową, a jest automatyczna 3 biegowa, szyby że mam
    > bezbarwne, a te są oryginalnie przyciemnione w kolorze zielonym.
    Dopatrzyłem
    > się również, że do naprawy nie uwzględnił tylnego błotnika, który też jest
    > uszkodzony - mówi o tym nawet fakt wymiany zniszczonej listwy ochronnej.
    > Zapomniał też dodać w opisie że auto posiada lakier perła co kilkakrotnie
    > podkreślałem :(
    Napisz odwolanie do Deawoo, o wykonanie nowej kalkulacji kosztow naprawy, bo
    ta jest niewlasciwa i zarzadaj na pismie od Daewoo, do jakiej wysokosci
    mozesz naprawiac samochod. Jest to BARDZO WAZNE ! Bo moga Ci zaplacic
    wartosc szkody calkowitej, tj. roznica miedzy wartoscia pojazdu, a wartoscia
    pozostalosci, wtedy w ogole nie bedzie o czym mowic. Najpierw walcz o
    wysokosc odszkodowania, a potem mysl o naprawie, bo innego wyjscia nie masz.
    Moze znajdziesz jakiegos blacharza, ktory Ci to naprawi, dobry blacharz
    odbuduje poszycie drzwi, chyba ze masz do wymiany drzwi kompletne.


    Pozdrawiam

    I czekam na zdjecia.



  • 5. Data: 2002-12-01 21:10:35
    Temat: Odp: Proszę o pomoc - odszkodowanie
    Od: "¤Kafarov" <y...@S...pl>

    Użytkownik Sandra <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:asdtp7$n9a$...@a...dialog.net.pl...

    > zgodnie z art.363§1 kc naprawienie szkody powinno nastąpic wg.wyboru
    > poszkodowanego,badz przez przywrocenie stanu poprzedniego badz przez
    zaplate
    > odpowiedniej sumy pienieznej.Jednakze gdyby przywrocenie stanu
    poprzedniego
    > bylo niemozliwe albo gdyby pociagalo za soba dla zobowiazanego nadmierne
    > trudnosci lub koszty,roszczenie poszkodowanego ogranicza sie do
    swiadczenia
    > w pieniadzu tak wiec...na podst. przepisu prawo wyboru sposobu naprawienia
    > szkody moze byc wykonane przez poszkodowanego tylko wowczas,gdy
    przywrocenie
    > pojazdu do stanu poprzedniego nie pociaga za soba nadmiernych kosztow. W
    > powyzszej kwestii SN wyrazil stanowisko ,ze w wypadku nieoplacalnosci
    > remontu z powodow ekonomicznych wg.wartosci pojazdu przed wypadkiem
    > pomniejszonej o jego wartosci po wypadku tzw. koszty pozostalosci /wyrok
    Sn
    > z 01.09.1970 r.,II CR 317/70.,OSN 1971,poz .93; wyrok SN z 20.03.1971 r.,
    > II CR 475/70. OSP i KA 1071,.poz.231 / Czyli wniosek z tego ,że powinni
    > ustalić wartosc rynkowa przed wypadkiem i wartosc pojazdu po wypadku .I
    > kiedy koszt naprawy przekroczy w oparciu o stawke warsztatowa prog
    > oplacalnosci,zgodnie z wyzej powolanymi orzeczeniami wysokosc
    odszkodowania
    > ustala sie poprzez odjecie wartosci rynkowej pojazdu w stanie
    > nieuszkodzonym wartosc pojazdu pozostalosci.Prog oplacalnosci naprawy
    > ksztaltuje sie na poziomie 70% jego wartosci...
    >
    W nawiazaniu do Sandry, to jest to co Ci pisalem o szkodzie calkowitej,
    dlatego musisz miec na pismie do jakiej wartosci Ci zwroca.

    pozdrawiam



  • 6. Data: 2002-12-01 21:12:59
    Temat: Odp: Proszę o pomoc - odszkodowanie
    Od: "Sandra" <d...@w...pl>


    Użytkownik Piotr <l...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:asdn2p$2c1$...@n...tpi.pl...
    > Witam,

    On poinformował mnie, że mogę się zdecydować na naprawę we własnym
    > zakresie, "oni" oddadzą mi pieniądze za poniesione koszta, ale do kwoty
    > wartości pojazdu, czyli według nich 10 tys. zł.

    zgodnie z art.363§1 kc naprawienie szkody powinno nastąpic wg.wyboru
    poszkodowanego,badz przez przywrocenie stanu poprzedniego badz przez zaplate
    odpowiedniej sumy pienieznej.Jednakze gdyby przywrocenie stanu poprzedniego
    bylo niemozliwe albo gdyby pociagalo za soba dla zobowiazanego nadmierne
    trudnosci lub koszty,roszczenie poszkodowanego ogranicza sie do swiadczenia
    w pieniadzu tak wiec...na podst. przepisu prawo wyboru sposobu naprawienia
    szkody moze byc wykonane przez poszkodowanego tylko wowczas,gdy przywrocenie
    pojazdu do stanu poprzedniego nie pociaga za soba nadmiernych kosztow. W
    powyzszej kwestii SN wyrazil stanowisko ,ze w wypadku nieoplacalnosci
    remontu z powodow ekonomicznych wg.wartosci pojazdu przed wypadkiem
    pomniejszonej o jego wartosci po wypadku tzw. koszty pozostalosci /wyrok Sn
    z 01.09.1970 r.,II CR 317/70.,OSN 1971,poz .93; wyrok SN z 20.03.1971 r.,
    II CR 475/70. OSP i KA 1071,.poz.231 / Czyli wniosek z tego ,że powinni
    ustalić wartosc rynkowa przed wypadkiem i wartosc pojazdu po wypadku .I
    kiedy koszt naprawy przekroczy w oparciu o stawke warsztatowa prog
    oplacalnosci,zgodnie z wyzej powolanymi orzeczeniami wysokosc odszkodowania
    ustala sie poprzez odjecie wartosci rynkowej pojazdu w stanie
    nieuszkodzonym wartosc pojazdu pozostalosci.Prog oplacalnosci naprawy
    ksztaltuje sie na poziomie 70% jego wartosci...

    Sandra



  • 7. Data: 2002-12-01 21:45:58
    Temat: Re: Proszę o pomoc - odszkodowanie
    Od: "Piotr" <l...@p...onet.pl>

    Nie wiem czy dobrze zrozumiałem.

    Załóżmy, że Daewoo uznaje wartość mojego auta przed wypadkiem na 10 tys. zł.
    Z tego wynika, że próg opłacalnoności naprawy kształtuje się w granicach 7
    tys. zł i do takiej kwoty maksymalnie mogę ubiegać się o wypłatę
    odszkodowania. Jeżeli jednak panowie z towarzystwa ubezpieczeniowego po
    ponownym przeanalizowaniu kosztów naprawy wyliczą iż będzie ona wyższa od
    progu opłacalności wypłacą mi tak zwaną szkodę całkowitą która jest różnicą
    między wartością auta przed wypadkiem i auta po wypadku. Chciałbym w takim
    razie ustalić kilka szczegółów :

    1. Jak zostanie wyliczona wartość auta po wypadku - logiczne byłoby odjęcie
    od wartości auta kosztów szkody, ale to chyba nie miałoby sensu bo wartość
    przyjęłaby wartość ujemną, a w najlepszym wypadku trochę poniżej 3 tys. zł.
    Czyli odszkodowanie kształtowało by się w granicach od 7 - 10 tys?

    2. Czy wartość auta przed wypadkiem jest stała dla każdego modelu, czy
    wyliczana indywidualnie np. odejmując wartość potłuczonego światła, stan
    zużycia ogumienia i dodając dodatkowy spoiler, halogeny itp.?

    Jutro, lub pojutrze zamierzam skontaktować się z likwidatorem i poprosić o
    podanie kwoty do jakiej mogą mi zwrócić koszt naprawy. Czy ma to być w
    postaci pisemnej? Czy jest możliwość wyliczenia kosztów naprawy u "mojego"
    rzeczoznawcy? Czy ma to jakiś sens?




  • 8. Data: 2002-12-01 22:46:51
    Temat: Odp: Proszę o pomoc - odszkodowanie
    Od: "Sandra" <d...@w...pl>


    Użytkownik Piotr <l...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:asdvut$biq$...@n...tpi.pl...

    > 1. Jak zostanie wyliczona wartość auta po wypadku - logiczne byłoby
    odjęcie
    > od wartości auta kosztów szkody, ale to chyba nie miałoby sensu bo wartość
    > przyjęłaby wartość ujemną, a w najlepszym wypadku trochę poniżej 3 tys.
    zł.
    > Czyli odszkodowanie kształtowało by się w granicach od 7 - 10 tys?


    napisze wzór a ty sobie oblicz :-)


    wartoścc pojazdu wg. stanu przed wypadkiem (brutto) minus wartość pojazdu
    wg.stanu po wypadku = wysokosc odszkodowania /netto/
    wysokosc odszkodowania /brutto/

    Jesli poszkodowany jest podatnikiem VAT i przysluguje mu prawo do
    odliczenia kwoty podatku naliczonego od kwoty podatku naleznego przy nabyciu
    pojazdu , bedzie to kwota netto ...

    >
    > 2. Czy wartość auta przed wypadkiem jest stała

    jak stała? rocznik, ile na liczniku itd...

    dla każdego modelu, czy
    > wyliczana indywidualnie np. odejmując wartość potłuczonego światła, stan
    > zużycia ogumienia i dodając dodatkowy spoiler, halogeny itp.?

    wszystko bierze rzeczoznawca pod uwage nawet poprzednie/stare
    szkody,wyposazenie standardowe,wyposazenie dodatkowe, opisuje zamontowane w
    pojezdzie ogumienie .stan tech.pojazdu a taka wartosc okresla sie na podst.
    notowan rynkowych z katalogu , wczesniejsze naprawy, liczba wlascicieli itp.
    i ile ma na liczniku rowniez ...
    >
    > Jutro, lub pojutrze zamierzam skontaktować się z likwidatorem i poprosić o
    > podanie kwoty do jakiej mogą mi zwrócić koszt naprawy. Czy ma to być w
    > postaci pisemnej? Czy jest możliwość wyliczenia kosztów naprawy u "mojego"
    > rzeczoznawcy?


    to nie zmieni faktu,że oni cie poinformuja o swoich przepisach ,wyliczeniach
    na podst. opinii tech. i ponownego przegladu katalogow że należy sie tyle i
    tyle i powołają sie na wyroki SN
    a może nie ?

    Czy ma to jakiś sens?

    tu juz musisz sam podjac decyzje...


    Sandra
    >
    >
    >


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1