eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Problemy mieszkaniowe
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 20

  • 1. Data: 2005-11-07 22:38:10
    Temat: Problemy mieszkaniowe
    Od: " Paweł" <1...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Prosze o pomoc, w skrócie sytuacja wygląda następująco:

    - mieszkanie jest spółdzielcze - lokatorskie
    - w mieszkaniu zameldowałam kiedyś (na pobyt stały) krewną
    - krewna urodziła dzieci i "z mocy prawa" zostały zameldowane
    "automatycznie" w moim mieszkaniu.
    - mieszkanie nie jest mi już potrzebne, zamierzam zmienic miejsce
    zamieszkania.
    Problem: nie mogę zwrócić mieszkania spółdzielni, spółdzielnia nie przyjmie
    mieszkania z ww. lokatorami a lokatorów nie moge wymeldować bez ich zgody -
    nie godzą się dziś i nie zgodza się jutro. Lokatorzy nie mają pieniedzy ani
    dochodów na zapłacenie czynszu, a środków potrzebnych na przejęcie przez nich
    mieszkania spółdzielczego tym bardziej.
    Wg spółdzielni sytuacja jest nie do rozwiazania (nie posądzam ich o
    obiektywizm), czy jest jakieś wyjście by pozbyć się mieszkania? Zaprzestanie
    płacenia czynszu odpada, spółdzielnia zna sytuację i twierdzi, ze ewentualne
    należności wyegzekwuje przez komornika - nie wystąpi o eksmisję bo nie
    posiada lokali zastępczych.
    Uff...

    Pozdrawiam
    Paweł

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 2. Data: 2005-11-08 00:29:45
    Temat: Re: Problemy mieszkaniowe
    Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>

    Mon, 7 Nov 2005 22:38:10 +0000 (UTC), * Paweł*
    <news:dkol0i$iol$1@inews.gazeta.pl> napisał(a):

    > Prosze o pomoc, w skrócie sytuacja wygląda następująco:

    > - mieszkanie jest spółdzielcze - lokatorskie
    > - w mieszkaniu zameldowałam kiedyś (na pobyt stały) krewną
    > - krewna urodziła dzieci i "z mocy prawa" zostały zameldowane
    > "automatycznie" w moim mieszkaniu.
    > - mieszkanie nie jest mi już potrzebne, zamierzam zmienic miejsce
    > zamieszkania.
    > Problem: nie mogę zwrócić mieszkania spółdzielni, spółdzielnia nie przyjmie
    > mieszkania z ww. lokatorami a lokatorów nie moge wymeldować bez ich zgody -
    > nie godzą się dziś i nie zgodza się jutro. Lokatorzy nie mają pieniedzy ani
    > dochodów na zapłacenie czynszu, a środków potrzebnych na przejęcie przez nich
    > mieszkania spółdzielczego tym bardziej.
    > Wg spółdzielni sytuacja jest nie do rozwiazania (nie posądzam ich o
    > obiektywizm), czy jest jakieś wyjście by pozbyć się mieszkania? Zaprzestanie
    > płacenia czynszu odpada, spółdzielnia zna sytuację i twierdzi, ze ewentualne
    > należności wyegzekwuje przez komornika - nie wystąpi o eksmisję bo nie
    > posiada lokali zastępczych.
    > Uff...

    Zceduj swoje członkowstwo w tej Sp-ni na krewną i będzie ok.
    Ty się wyprowadzisz, a ona z dziećmi będzie mieszkała sobie dalej.

    --
    Kaja


  • 3. Data: 2005-11-08 02:20:26
    Temat: Re: Problemy mieszkaniowe
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Paweł wrote:

    > Problem: nie mogę zwrócić mieszkania spółdzielni, spółdzielnia nie przyjmie
    > mieszkania z ww. lokatorami a lokatorów nie moge wymeldować bez ich zgody -
    > nie godzą się dziś i nie zgodza się jutro. Lokatorzy nie mają pieniedzy ani

    Wymeldować bez zgody można. Natomiast nie można wymeldować, jeśli się
    (dobrowolnie) nie wyprowadzą. Nawet gdyby chcieli się wymeldować.

    > dochodów na zapłacenie czynszu, a środków potrzebnych na przejęcie przez nich
    > mieszkania spółdzielczego tym bardziej.
    > Wg spółdzielni sytuacja jest nie do rozwiazania (nie posądzam ich o
    > obiektywizm), czy jest jakieś wyjście by pozbyć się mieszkania? Zaprzestanie

    Chcesz się go pozbyć (tzn. chcesz je mieć 'z głowy', a pieniądze Cię nie
    interesują) czy chcesz je sprzedać/odzyskać wkład lokatorski? Bo to są
    dwie różne rzeczy.

    Jeśli to pierwsze, to nie widzę w sumie przeszkód, żeby zwyczajnie
    zrezygnować z członkowstwa - dla spółdzielni to i tak zysk (w postaci
    równowartości wkładu lokatorskiego - czyli 70% wartości rynkowej
    mieszkania). Warunki wypowiedzenia powinieneś mieć w statucie.

    Jeśli chodzi Ci o to drugie, to istotne pytanie: na jakiej zasadzie ona
    w tym lokalu w ogóle mieszka? Była jakaś umowa, choćby ustna? Miała
    płacić jakiś czynsz?

    Czy zgodziłaby się dobrowolnie wyprowadzić do jakiegoś mniejszego lokalu
    (i jak duży jest ten).

    --
    Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
    Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)


  • 4. Data: 2005-11-08 07:14:40
    Temat: Re: Problemy mieszkaniowe
    Od: " Paweł" <1...@W...gazeta.pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    > > Problem: nie mogę zwrócić mieszkania spółdzielni, spółdzielnia nie
    przyjmie
    > > mieszkania z ww. lokatorami a lokatorów nie moge wymeldować bez ich
    zgody -
    > > nie godzą się dziś i nie zgodza się jutro. Lokatorzy nie mają pieniedzy
    ani
    >
    > Wymeldować bez zgody można. Natomiast nie można wymeldować, jeśli się
    > (dobrowolnie) nie wyprowadzą. Nawet gdyby chcieli się wymeldować.

    W Wydziale Lokalowym UM twierdzą, że nie można wymeldować osoby bez jej
    zgody, a z dziećmi w szczególności, ze jedyną przesłanką mogloby
    być "niezamieszkiwanie" w miejscu zameldowania, a i tak taka procedura trwa
    sporo czasu. W moim przypadku "zamieszkują" więc ta mozliwość odpada. Jeśli w
    UM nie mają racji, prosiłbym o jakiś przepis.

    > > dochodów na zapłacenie czynszu, a środków potrzebnych na przejęcie przez
    nich
    > > mieszkania spółdzielczego tym bardziej.
    > > Wg spółdzielni sytuacja jest nie do rozwiazania (nie posądzam ich o
    > > obiektywizm), czy jest jakieś wyjście by pozbyć się mieszkania?
    Zaprzestanie

    > Chcesz się go pozbyć (tzn. chcesz je mieć 'z głowy', a pieniądze Cię nie
    > interesują) czy chcesz je sprzedać/odzyskać wkład lokatorski? Bo to są
    > dwie różne rzeczy.

    > Jeśli to pierwsze, to nie widzę w sumie przeszkód, żeby zwyczajnie
    > zrezygnować z członkowstwa - dla spółdzielni to i tak zysk (w postaci
    > równowartości wkładu lokatorskiego - czyli 70% wartości rynkowej
    > mieszkania). Warunki wypowiedzenia powinieneś mieć w statucie.

    Spółdzielnia twierdzi, że rezygnacja z członkowstwa niczego nie zmieni, do
    czasu aż mieszkanie nie zostanie bez lokatorów będą mnie obciążać czynszem -
    mieszkanie nie będzie formalnie przez nich przejęte, ja z kolei nie mogę
    wymeldować lokatorow... , zresztą, dobrze się im mieszka.

    > Jeśli chodzi Ci o to drugie, to istotne pytanie: na jakiej zasadzie ona
    > w tym lokalu w ogóle mieszka? Była jakaś umowa, choćby ustna? Miała
    > płacić jakiś czynsz?

    Miała płacić, ale nie płaci, nie pracuje. Umowy pisemnej nie bylo.

    > Czy zgodziłaby się dobrowolnie wyprowadzić do jakiegoś mniejszego lokalu
    > (i jak duży jest ten).

    Wydaje mi się, że się nie wyprowadzi, jak pisałem wyżej, dobrze się jej
    mieszka. Twierdzi że zna swoje prawa (?). Jeśli chodzi o to, że miałbym jej
    kupić lub wynająć inne mniejsze mieszkanie, to dla mnie bylaby tylko
    niewielka ulga, w dalszym ciągu płaciłbym jakiś czynsz.

    Pozdrawim
    Paweł

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 5. Data: 2005-11-08 07:22:37
    Temat: Re: Problemy mieszkaniowe
    Od: " " <1...@W...gazeta.pl>

    Kaja <k...@n...ma.wp.pl> napisał(a):

    > Zceduj swoje członkowstwo w tej Sp-ni na krewną i będzie ok.
    > Ty się wyprowadzisz, a ona z dziećmi będzie mieszkała sobie dalej.

    Szerzej napisałem w poście do Andrzeja, spółdzielnia nie przychyla się do
    takiego rozwiązania, widzi to tak: jeden lokator zwalnia "puste" mieszkanie,
    drugi przejmuje. Cesja jak najbardziej, ale musi(wg nich) być
    poprzedzona "pustostanem.

    Pozdrawiam
    Paweł


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 6. Data: 2005-11-08 07:35:59
    Temat: Re: Problemy mieszkaniowe
    Od: " 666" <j...@i...pl>

    Po czym mieszkanko otrzyma kochanka prezesa...
    JaC

    > Cesja jak najbardziej, ale musi(wg nich) być poprzedzona "pustostanem.


  • 7. Data: 2005-11-08 10:51:24
    Temat: Re: Problemy mieszkaniowe
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Paweł wrote:

    >>Wymeldować bez zgody można. Natomiast nie można wymeldować, jeśli się
    >>(dobrowolnie) nie wyprowadzą. Nawet gdyby chcieli się wymeldować.
    >
    >
    > W Wydziale Lokalowym UM twierdzą, że nie można wymeldować osoby bez jej
    > zgody, a z dziećmi w szczególności, ze jedyną przesłanką mogloby
    > być "niezamieszkiwanie" w miejscu zameldowania, a i tak taka procedura trwa
    > sporo czasu. W moim przypadku "zamieszkują" więc ta mozliwość odpada. Jeśli w
    > UM nie mają racji, prosiłbym o jakiś przepis.

    Może łaskawie przeczytaj jeszcze raz, co napisałem.

    > Spółdzielnia twierdzi, że rezygnacja z członkowstwa niczego nie zmieni, do
    > czasu aż mieszkanie nie zostanie bez lokatorów będą mnie obciążać czynszem -

    Ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych nakłada obowiązek płacenia
    czynszu wyłącznie na członków spółdzielni, którym przysługuje prawo do
    lokalu, oraz na właścicieli lokalu - nawet jeśli członkami nie są.

    Właścicielem nie jesteś. Przestajesz być członkiem - kasa spółdzielni
    się nie należy.

    Patrz: Art. 4. ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych.

    Aha - w przypadku wygaśnięcia prawa do lokalu, spółdzielnia _nie_ jest
    obowiązana do dostarczania lokali zastępczych.

    Ze spółdzielni można wystąpić za wypowiedzeniem - Art. 22. ustawy "prawo
    spółdzielcze". Art. nie przewiduje żadnych innych nakładanych przez
    statut spółdzielni ograniczeń niż termin i okres wypowiedzenia.

    > mieszkanie nie będzie formalnie przez nich przejęte, ja z kolei nie mogę
    > wymeldować lokatorow... , zresztą, dobrze się im mieszka.

    Jakbyś (nie daj Boże) zmarł, też by Cię nadal czynszem obciążali? ;->

    >>Jeśli chodzi Ci o to drugie, to istotne pytanie: na jakiej zasadzie ona
    >>w tym lokalu w ogóle mieszka? Była jakaś umowa, choćby ustna? Miała
    >>płacić jakiś czynsz?
    >
    > Miała płacić, ale nie płaci, nie pracuje. Umowy pisemnej nie bylo.

    Czyli jest umowa ustna - wypowiedz ją pisemnie (niech potwierdzi odbiór
    albo wyślij do niej polecony). A potem już normalnie - sąd, eksmisja...

    >>Czy zgodziłaby się dobrowolnie wyprowadzić do jakiegoś mniejszego lokalu
    >>(i jak duży jest ten).
    >
    > Wydaje mi się, że się nie wyprowadzi, jak pisałem wyżej, dobrze się jej
    > mieszka. Twierdzi że zna swoje prawa (?). Jeśli chodzi o to, że miałbym jej
    > kupić lub wynająć inne mniejsze mieszkanie, to dla mnie bylaby tylko
    > niewielka ulga, w dalszym ciągu płaciłbym jakiś czynsz.

    Nie, na innej zasadzie - pożyczasz jej pieniądze i ona kupuje na siebie.
    Oczywiście umowa pożyczki na piśmie - jak nie spłaci, możesz ją
    ewentualnie windykować.

    Jeśli nie zechce dobrowolnie, spróbuj doprowadzić do odcięcia mediów.
    Np. umowę z zakładem energetycznym możesz zerwać w każdej chwili. Tak
    samo z kablówką.

    Z ciepłą wodą i ogrzewaniem czy gazem jest trochę gorzej, ale zawsze
    możesz rozpocząć jakiś "remont".

    Jeśli to jest tylko jakaś bliżej nie związana z Tobą krewna, a dzieci z
    Tobą nie mają nic wspólnego, można ewentualnie zaryzykować wymianę
    zamków pod jej nieobecność i wystawienie jej rzeczy za drzwi lub
    umieszenie ich w jakimś magazynie meblowym. Z żoną i własnymi dziećmi
    taki numer by za chiny ludowe nie przeszedł (KRiO chociażby by się na
    początek wściekł), ale w przypadku dalekiej rodziny i cudzych dzieci -
    właściwie czemu nie: mieszkała, umowa wygasła, a teraz złośliwie nie
    chce się wymeldować i nachodzi.

    Ale raczej poczekaj na komentarze innych, bo nie mam na to 100%
    pewności. No i oczywiście jest to już dość wredny numer i nie poparłbym
    jego zastosowania bez wyczerpania mniej drastycznych metod,

    PS: dla dobrych samarytan, którzy ewentualnie zaczną ganić Pawła za
    próby pozbycia się kłopotu, mam propozycję - niech odkupią od niego to
    mieszkanie i sami zaczną płacić czynsz za ową krewną z dziećmi.

    --
    Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
    Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)


  • 8. Data: 2005-11-08 11:22:52
    Temat: Re: Problemy mieszkaniowe
    Od: "Addea" <g...@w...pl>

    jeśli zmienisz zamki, to ona może tobie załozyć sprawę.
    Mam podobną sprawę i doskonale Cię rozumiem.



  • 9. Data: 2005-11-08 13:10:32
    Temat: Re: Problemy mieszkaniowe
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Addea wrote:
    > jeśli zmienisz zamki, to ona może tobie załozyć sprawę.

    A jaką sprawę, hmm?

    --
    Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
    Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)


  • 10. Data: 2005-11-08 16:00:52
    Temat: Re: Problemy mieszkaniowe
    Od: kam <#k...@w...pl#>

    Andrzej Lawa napisał(a):
    >> jeśli zmienisz zamki, to ona może tobie załozyć sprawę.
    > A jaką sprawę, hmm?

    przywrócenie naruszonego posiadania

    KG

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1