eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Problem z PKP
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 9

  • 1. Data: 2002-03-20 18:54:23
    Temat: Problem z PKP
    Od: "tomek" <t...@d...pg.gda.pl>

    Jadąc 4 października 2001 pociągiem konduktor zakwestionował
    oryginalność pieczątki w mojej legitymacji studenckiej ( pieczątka ta była
    ważna do 31 października 2001) . Najpierw chciała mi ją zabrać a potem
    chciał mnie wysadzić i zaciągnąć na policje. Będąc pewnym siebie nie
    zgodziłem się na takie rozwiązanie.Po kilku minutach kłótni ( konduktor
    trochę zwątpił ) doszliśmy do porozumienia. Konduktor wypisał mi mandat i
    zapewnił, że jeśli legitymacja okaże się oryginalna to odesłać im ten mandat
    i zaświadczenie z dziekanatu i będzie po sprawie.
    Wysłałem im to zaświadczenie i zapomniałem o sprawie.
    Po kilku tygodniach przyszedł do mnie list a w nim kwitek do zapłaty 60zł za
    anulowanie mandatu.Oczywiście nie zapłaciłem ( bo za co?).
    Kilka dni temu przyszedł nakaz zapłaty mandatu + koszty procesowe razem
    260zł.

    Teraz zasadnicze pytanie jaki dokument wystarczy dla sądu, że tego feralnego
    dnia miałem pieczątkę w legitymacji (na mandacie napisane że jej nie
    miałem). Czy wystarczy, że z dziekanatu dostarczę poświadczenie, że
    legitymacja była podbita. Jakim innym dokumentem mógłbym to potwierdzić
    (posługiwałem się tą legitymacją przez pół roku).

    Jeśli ktoś ma jakiś pomysł to proszę o pomoc

    Tomek Jastrzębowski



  • 2. Data: 2002-03-20 20:41:43
    Temat: Re: Problem z PKP
    Od: "Komornik" <k...@t...pl>


    Użytkownik "tomek" <t...@d...pg.gda.pl> napisał w wiadomości
    news:a7alsk$13l$1@korweta.task.gda.pl...
    > Jadąc 4 października 2001 pociągiem konduktor zakwestionował
    > oryginalność pieczątki w mojej legitymacji studenckiej ( pieczątka ta była
    > ważna do 31 października 2001) . Najpierw chciała mi ją zabrać a potem
    > chciał mnie wysadzić i zaciągnąć na policje. Będąc pewnym siebie nie
    > zgodziłem się na takie rozwiązanie.Po kilku minutach kłótni ( konduktor
    > trochę zwątpił ) doszliśmy do porozumienia. Konduktor wypisał mi mandat i
    > zapewnił, że jeśli legitymacja okaże się oryginalna to odesłać im ten
    mandat
    > i zaświadczenie z dziekanatu i będzie po sprawie.
    > Wysłałem im to zaświadczenie i zapomniałem o sprawie.
    > Po kilku tygodniach przyszedł do mnie list a w nim kwitek do zapłaty 60zł
    za
    > anulowanie mandatu.Oczywiście nie zapłaciłem ( bo za co?).
    > Kilka dni temu przyszedł nakaz zapłaty mandatu + koszty procesowe razem
    > 260zł.
    >
    > Teraz zasadnicze pytanie jaki dokument wystarczy dla sądu, że tego
    feralnego
    > dnia miałem pieczątkę w legitymacji (na mandacie napisane że jej nie
    > miałem). Czy wystarczy, że z dziekanatu dostarczę poświadczenie, że
    > legitymacja była podbita. Jakim innym dokumentem mógłbym to potwierdzić
    > (posługiwałem się tą legitymacją przez pół roku).
    >
    > Jeśli ktoś ma jakiś pomysł to proszę o pomoc
    >
    > Tomek Jastrzębowski
    >

    Niema problemu. Na rozprawie wystarczy ze bedziesz mial zaswiadczenie z
    dziekanatu ze byles w tym czasie studentem. To razem z legitymacja stanowia
    niepodwazalne dowody ze konduktor sie mylil ze w spoze masz bezwzdledna
    racje. Niemartw sie przy okazji posmiejesz sie jak zobaczysz dzialanie sadow
    w tym kraju.
    pozdr
    >



  • 3. Data: 2002-03-20 20:56:53
    Temat: Re: Problem z PKP
    Od: "Dwach" <d...@i...net.pl>

    Witam;

    Mialem podobny problem kiedys...
    Zasadnicze pytanie - czy podpisales mandat? Jezeli na mandacie bylo napisane
    ze pieczatki nie bylo i to podpisales to... lepiej zaplac te 260 zl. bo za
    chwile bedziesz placil kilka razy tyle albo staniesz przed sadem... PKP
    dziala niestety szybko w tych sprawach ostatnio.

    Pozdrawiam

    d. - gda.

    Użytkownik "tomek" <t...@d...pg.gda.pl> napisał w wiadomości
    news:a7alsk$13l$1@korweta.task.gda.pl...
    > Jadąc 4 października 2001 pociągiem konduktor zakwestionował
    > oryginalność pieczątki w mojej legitymacji studenckiej ( pieczątka ta była
    > ważna do 31 października 2001) . Najpierw chciała mi ją zabrać a potem
    > chciał mnie wysadzić i zaciągnąć na policje. Będąc pewnym siebie nie
    > zgodziłem się na takie rozwiązanie.Po kilku minutach kłótni ( konduktor
    > trochę zwątpił ) doszliśmy do porozumienia. Konduktor wypisał mi mandat i
    > zapewnił, że jeśli legitymacja okaże się oryginalna to odesłać im ten
    mandat
    > i zaświadczenie z dziekanatu i będzie po sprawie.
    > Wysłałem im to zaświadczenie i zapomniałem o sprawie.
    > Po kilku tygodniach przyszedł do mnie list a w nim kwitek do zapłaty 60zł
    za
    > anulowanie mandatu.Oczywiście nie zapłaciłem ( bo za co?).
    > Kilka dni temu przyszedł nakaz zapłaty mandatu + koszty procesowe razem
    > 260zł.
    >
    > Teraz zasadnicze pytanie jaki dokument wystarczy dla sądu, że tego
    feralnego
    > dnia miałem pieczątkę w legitymacji (na mandacie napisane że jej nie
    > miałem). Czy wystarczy, że z dziekanatu dostarczę poświadczenie, że
    > legitymacja była podbita. Jakim innym dokumentem mógłbym to potwierdzić
    > (posługiwałem się tą legitymacją przez pół roku).
    >
    > Jeśli ktoś ma jakiś pomysł to proszę o pomoc
    >
    > Tomek Jastrzębowski
    >
    >



  • 4. Data: 2002-03-20 21:23:02
    Temat: Re: Problem z PKP
    Od: "Komornik" <k...@t...pl>


    Użytkownik "Dwach" <d...@i...net.pl> napisał w wiadomości
    news:a7asva$lg1$1@serwer.infinity.net.pl...
    > Witam;
    >
    > Mialem podobny problem kiedys...
    > Zasadnicze pytanie - czy podpisales mandat? Jezeli na mandacie bylo
    napisane
    > ze pieczatki nie bylo i to podpisales to... lepiej zaplac te 260 zl. bo za
    > chwile bedziesz placil kilka razy tyle albo staniesz przed sadem... PKP
    > dziala niestety szybko w tych sprawach ostatnio.
    >
    > Pozdrawiam
    >
    To co ma nieslusznie placic? Tylko dlatego ze cos tam sobie kanar w bilecie
    napisal? Racja jest po jego stronie jeli oczywiscie fakty ktore podal sa
    prawdziwe
    pozdr
    > d. - gda.
    >
    > Użytkownik "tomek" <t...@d...pg.gda.pl> napisał w wiadomości
    > news:a7alsk$13l$1@korweta.task.gda.pl...
    > > Jadąc 4 października 2001 pociągiem konduktor zakwestionował
    > > oryginalność pieczątki w mojej legitymacji studenckiej ( pieczątka ta
    była
    > > ważna do 31 października 2001) . Najpierw chciała mi ją zabrać a potem
    > > chciał mnie wysadzić i zaciągnąć na policje. Będąc pewnym siebie nie
    > > zgodziłem się na takie rozwiązanie.Po kilku minutach kłótni ( konduktor
    > > trochę zwątpił ) doszliśmy do porozumienia. Konduktor wypisał mi mandat
    i
    > > zapewnił, że jeśli legitymacja okaże się oryginalna to odesłać im ten
    > mandat
    > > i zaświadczenie z dziekanatu i będzie po sprawie.
    > > Wysłałem im to zaświadczenie i zapomniałem o sprawie.
    > > Po kilku tygodniach przyszedł do mnie list a w nim kwitek do zapłaty
    60zł
    > za
    > > anulowanie mandatu.Oczywiście nie zapłaciłem ( bo za co?).
    > > Kilka dni temu przyszedł nakaz zapłaty mandatu + koszty procesowe razem
    > > 260zł.
    > >
    > > Teraz zasadnicze pytanie jaki dokument wystarczy dla sądu, że tego
    > feralnego
    > > dnia miałem pieczątkę w legitymacji (na mandacie napisane że jej nie
    > > miałem). Czy wystarczy, że z dziekanatu dostarczę poświadczenie, że
    > > legitymacja była podbita. Jakim innym dokumentem mógłbym to potwierdzić
    > > (posługiwałem się tą legitymacją przez pół roku).
    > >
    > > Jeśli ktoś ma jakiś pomysł to proszę o pomoc
    > >
    > > Tomek Jastrzębowski
    > >
    > >
    >
    >



  • 5. Data: 2002-03-21 00:18:43
    Temat: Re: Problem z PKP
    Od: "Cinek" <m...@h...pl>



    --


    >
    > Niema problemu. Na rozprawie wystarczy ze bedziesz mial zaswiadczenie z
    > dziekanatu ze byles w tym czasie studentem. To razem z legitymacja
    stanowia
    > niepodwazalne dowody ze konduktor sie mylil ze w spoze masz bezwzdledna
    > racje. Niemartw sie przy okazji posmiejesz sie jak zobaczysz dzialanie
    sadow
    > w tym kraju.
    > pozdr
    > >
    > >>> to wcale nie jest takie proste i smieszne jak myslisz. podstawą do
    ulgowego biletu jest nie tylko fakt, że jestes studentem, ale takze
    posiadanie waznego dokumentu uprawniajacego do znizki - w tym przypadku
    legitymacja. o waznosci przesadza aktualna pieczatka. skoro wiec pytajacy
    podpisal na mandacie, ze nie mial pieczatki to, jak sam widzisz, pojawia sie
    pewien problem i sprawa nie jst wcale taka prosta. zaswiadczenie jest dobrym
    argumentem. warto tez opisac sadowi cala sytuacje. ponadto pojawia sie pewna
    niescislosc. czy oni anulowali ten mandat i w zwiaku z tym chcieli od Ciebie
    60 zł? bo jesli tak to pokaz sadowi to pismo, gdzie wzywaja Cie do zapłaty
    60 zl i podnos ze sami Ci go anulowali a teraz dochodza go przed sadem.
    jednakze sprawdz czy czsem nie jest tak, iż dopiero zaplata tych 60 zl miala
    spowodowac anulowanie! lecz nawet gdyby tak bylo to i tak bron sie tym ,ze
    chciano Ci go anulowac co swidczy o tym ze przyznali co do zasady, ze mandat
    byl bezpodstawny.


    > Pozdrawiam.
    Marcin.



  • 6. Data: 2002-03-21 06:02:16
    Temat: Re: Problem z PKP
    Od: "tomek" <t...@d...pg.gda.pl>

    Dzięki za otuchę.
    Na dokumentach które dostałem jest jeszcze jedna ważna informacja .To co ja
    dostałem od konduktora i to co on sobie zatrzymał to nie to samo. U mnie na
    dolnej części wezwania jest odcinek do zapłaty na poczcie. U niego jest ten
    dopisek o tym że nie miałem pieczątki. Podpis złożyłem na jego kartce na
    części która jest taka sama i jest oddzielona kreską od drugiej części którą
    on wypisuje długopisem (nie przez kalkę). Czy więc mogę powiedzieć, się pod
    tym nie podpisałem (podpisałem się wyżej). Istnieje też możliwość że
    konduktor to dopisał skoro tylko on posiadał orginał.

    Pozdrowienia
    Tomek




  • 7. Data: 2002-03-21 06:49:58
    Temat: Re: Problem z PKP
    Od: "tomek" <t...@d...pg.gda.pl>

    Jeszcze jedno, podpis złożyłem w rubryczce WEZWANIE OTRZYMAŁEM. Więc nie
    potwierdzam, że się zgadzam na to co jest napisane na protokóle (na wezwaniu
    nie ma nic o braku pieczątki).
    Czy mogę się na to powołać ?

    Pozdrawiam
    Tomek



  • 8. Data: 2002-03-21 13:15:25
    Temat: Re: Problem z PKP
    Od: "Kotewka" <k...@w...pl>


    Użytkownik "Komornik" <k...@t...pl> napisał w wiadomości
    news:a7au8q$qjh$1@news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik "tomek" <t...@d...pg.gda.pl> napisał w wiadomości
    > news:a7alsk$13l$1@korweta.task.gda.pl...
    > > Jadąc 4 października 2001 pociągiem konduktor zakwestionował
    > > oryginalność pieczątki w mojej legitymacji studenckiej ( pieczątka
    ta była
    > > ważna do 31 października 2001) . Najpierw chciała mi ją zabrać a
    potem
    > > chciał mnie wysadzić i zaciągnąć na policje. Będąc pewnym siebie
    nie
    > > zgodziłem się na takie rozwiązanie.Po kilku minutach kłótni (
    konduktor
    > > trochę zwątpił ) doszliśmy do porozumienia. Konduktor wypisał mi
    mandat i
    > > zapewnił, że jeśli legitymacja okaże się oryginalna to odesłać im
    ten
    > mandat
    > > i zaświadczenie z dziekanatu i będzie po sprawie.
    > > Wysłałem im to zaświadczenie i zapomniałem o sprawie.
    > > Po kilku tygodniach przyszedł do mnie list a w nim kwitek do
    zapłaty 60zł
    > za
    > > anulowanie mandatu.Oczywiście nie zapłaciłem ( bo za co?).
    > > Kilka dni temu przyszedł nakaz zapłaty mandatu + koszty procesowe
    razem
    > > 260zł.
    > >
    > > Teraz zasadnicze pytanie jaki dokument wystarczy dla sądu, że tego
    > feralnego
    > > dnia miałem pieczątkę w legitymacji (na mandacie napisane że jej
    nie
    > > miałem). Czy wystarczy, że z dziekanatu dostarczę poświadczenie,
    że
    > > legitymacja była podbita. Jakim innym dokumentem mógłbym to
    potwierdzić
    > > (posługiwałem się tą legitymacją przez pół roku).
    > >
    > > Jeśli ktoś ma jakiś pomysł to proszę o pomoc
    > >
    > > Tomek Jastrzębowski
    > >
    >
    > Niema problemu. Na rozprawie wystarczy ze bedziesz mial
    zaswiadczenie z
    > dziekanatu ze byles w tym czasie studentem. To razem z legitymacja
    stanowia
    > niepodwazalne dowody ze konduktor sie mylil ze w spoze masz
    bezwzdledna
    > racje. Niemartw sie przy okazji posmiejesz sie jak zobaczysz
    dzialanie sadow
    > w tym kraju.
    > pozdr
    > >
    >
    Nie ma tak prosto.
    Są dwie szkoły:
    pierwsza - że ulga należy się studentowi ustawowo i nie ma znaczenia,
    w jaki sposób udowodni, iż jest studentem (np. zaświadczenie z
    Dziekanatu)
    druga - że w momencie kontroli musisz mieć ważną legitymację.
    Spełniłeś drugi warunek, ale lepiej było zgodzić się na Policję.
    Z zapisku na mandacie wynika, że nie miałeś pieczątki, zaświadczenie z
    Dziekanatu pewnie wygląda tak, iż stwierdzają, że jesteś studentem (bo
    jak mogliby napisać,że dnia tego i tego miałeś podbitą legitymację
    prawidłowo) w związku z czym anulowano ci wszystkie opłaty karne
    (zapomnijcie o słowie mandat), wymierzono zaś opłatę manipulacyjną
    (ok. 60 zł), której nie zapłaciłeś. Przystępują więc do dalszego
    postępowania.
    Jak to się skończy - nie wiem. Czekamy na odpowiedź w podobnej sprawie
    na grupie kolejowej.
    --
    Pozdrawiam

    Kotewka
    k...@w...pl


  • 9. Data: 2002-03-21 15:25:46
    Temat: Re: Problem z PKP
    Od: "Dwach" <d...@i...net.pl>

    Dokladnie tak jak napisal(a) Kotewka

    d.


    Użytkownik "Kotewka" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:3c99eb6b@news.vogel.pl...
    >
    > Użytkownik "Komornik" <k...@t...pl> napisał w wiadomości
    > news:a7au8q$qjh$1@news.tpi.pl...
    > >
    > > Użytkownik "tomek" <t...@d...pg.gda.pl> napisał w wiadomości
    > > news:a7alsk$13l$1@korweta.task.gda.pl...
    > > > Jadąc 4 października 2001 pociągiem konduktor zakwestionował
    > > > oryginalność pieczątki w mojej legitymacji studenckiej ( pieczątka
    > ta była
    > > > ważna do 31 października 2001) . Najpierw chciała mi ją zabrać a
    > potem
    > > > chciał mnie wysadzić i zaciągnąć na policje. Będąc pewnym siebie
    > nie
    > > > zgodziłem się na takie rozwiązanie.Po kilku minutach kłótni (
    > konduktor
    > > > trochę zwątpił ) doszliśmy do porozumienia. Konduktor wypisał mi
    > mandat i
    > > > zapewnił, że jeśli legitymacja okaże się oryginalna to odesłać im
    > ten
    > > mandat
    > > > i zaświadczenie z dziekanatu i będzie po sprawie.
    > > > Wysłałem im to zaświadczenie i zapomniałem o sprawie.
    > > > Po kilku tygodniach przyszedł do mnie list a w nim kwitek do
    > zapłaty 60zł
    > > za
    > > > anulowanie mandatu.Oczywiście nie zapłaciłem ( bo za co?).
    > > > Kilka dni temu przyszedł nakaz zapłaty mandatu + koszty procesowe
    > razem
    > > > 260zł.
    > > >
    > > > Teraz zasadnicze pytanie jaki dokument wystarczy dla sądu, że tego
    > > feralnego
    > > > dnia miałem pieczątkę w legitymacji (na mandacie napisane że jej
    > nie
    > > > miałem). Czy wystarczy, że z dziekanatu dostarczę poświadczenie,
    > że
    > > > legitymacja była podbita. Jakim innym dokumentem mógłbym to
    > potwierdzić
    > > > (posługiwałem się tą legitymacją przez pół roku).
    > > >
    > > > Jeśli ktoś ma jakiś pomysł to proszę o pomoc
    > > >
    > > > Tomek Jastrzębowski
    > > >
    > >
    > > Niema problemu. Na rozprawie wystarczy ze bedziesz mial
    > zaswiadczenie z
    > > dziekanatu ze byles w tym czasie studentem. To razem z legitymacja
    > stanowia
    > > niepodwazalne dowody ze konduktor sie mylil ze w spoze masz
    > bezwzdledna
    > > racje. Niemartw sie przy okazji posmiejesz sie jak zobaczysz
    > dzialanie sadow
    > > w tym kraju.
    > > pozdr
    > > >
    > >
    > Nie ma tak prosto.
    > Są dwie szkoły:
    > pierwsza - że ulga należy się studentowi ustawowo i nie ma znaczenia,
    > w jaki sposób udowodni, iż jest studentem (np. zaświadczenie z
    > Dziekanatu)
    > druga - że w momencie kontroli musisz mieć ważną legitymację.
    > Spełniłeś drugi warunek, ale lepiej było zgodzić się na Policję.
    > Z zapisku na mandacie wynika, że nie miałeś pieczątki, zaświadczenie z
    > Dziekanatu pewnie wygląda tak, iż stwierdzają, że jesteś studentem (bo
    > jak mogliby napisać,że dnia tego i tego miałeś podbitą legitymację
    > prawidłowo) w związku z czym anulowano ci wszystkie opłaty karne
    > (zapomnijcie o słowie mandat), wymierzono zaś opłatę manipulacyjną
    > (ok. 60 zł), której nie zapłaciłeś. Przystępują więc do dalszego
    > postępowania.
    > Jak to się skończy - nie wiem. Czekamy na odpowiedź w podobnej sprawie
    > na grupie kolejowej.
    > --
    > Pozdrawiam
    >
    > Kotewka
    > k...@w...pl
    >


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1