witam

na wstpie chcialbym oznajmic ze jestem elektronikiem a nie prawnikiem :)

sprawa jest taka, ze robie dosc skomplikowany uklad jako prace
magisterska i dogadalem sie z pewna firma, ktora zakupi mi potrzebne
czesci ( dodam ze sa dosc drogie ) wiec oczywiste jest to, ze gdy juz
wykonam ten uklad itd. to po obronie dzialajace urzadzenie przejdzie na
wlasnosc owej firmy.
zastanawiam sie czy moge uzyskac jakies korzysci finansowe, jezeli firma
ta wprowadzila by urzadzenie do produkcji na wieksza skale na podstawie
mojego projektu ( a co jesli zmienia pare nieznaczacych elementow a
calosc i tak bedzie "moja", czy nadal mam do tego prawa, jezeli wogole
mam ? ). Duza czesc pracy (algorytmy) jest zaczerpnieta z produktow typu
"public domain", jednak integracja calosci wymaga niemalego wkladu pracy.

czy istnieje jakas regulacja prawna pod ktora by to "podpadalo"?
dodam ze na razie umowa z firma byla tylko slowna i do podpisywania
jakichs papierkow dojdzie dopiero przy odbieraniu przeze mnie obiecanych
elementow.
sprawa jak narazie jest bardzo nieformalna i chcialbym poznac jak
najlepszy kierunek dzialania.

pozdrawiam

do góry

Thu, 31 Mar 2005 21:35:21 +0200, na pl.soc.prawo, sawic napisał(a):

> Duza czesc pracy (algorytmy) jest zaczerpnieta z produktow typu
> "public domain", jednak integracja calosci wymaga niemalego wkladu pracy.

W pierwszym rzędzie sprawdź, czy licencja na te elementy nie
uniemożliwia Ci uzyskania odrębnej ochony na utwór powstały przy ich
użyciu.

--
Olgierd
gsm: 502DEFUNK ||| JID: o...@j...org ||| gg: 3657597

do góry

Olgierd napisał(a):

>>Duza czesc pracy (algorytmy) jest zaczerpnieta z produktow typu
>>"public domain", jednak integracja calosci wymaga niemalego wkladu pracy.
>
>
> W pierwszym rzędzie sprawdź, czy licencja na te elementy nie
> uniemożliwia Ci uzyskania odrębnej ochony na utwór powstały przy ich
> użyciu.
>

calosc softu jest na GPL (linux + soft GNU)

pozdrawiam

do góry

W swojej wiadomości:d2hjdl$o92$...@n...onet.pl,
sawic <s...@w...to.poczta.onet.pl> dosć niespodziewanie napisał(a):


Witaj, podałeś troche za mało danych, żeby sensownie Ci coś podpowiedzieć.

Z jednej strony perwszy fragment sugeruje, że budujesz jakieś urządzenie o
charakterze technicznym, materialnym i to zdaje się stanowic istotę
rozwiazania,

>dogadalem sie z pewna firma, ktora zakupi mi potrzebne
> czesci ( dodam ze sa dosc drogie )
^^^^^^^^^^

z drugiej strony końcowa częsc twojego posta świadczo o istotnym wkładzie
programowym

>Duza czesc pracy (algorytmy) jest zaczerpnieta
> z produktow typu "public domain", jednak integracja calosci wymaga
> niemalego wkladu pracy.

Na ddodatek wcale nie jest tak, że

>wiec oczywiste jest to, ze gdy juz
> wykonam ten uklad itd. to po obronie dzialajace urzadzenie przejdzie
> na wlasnosc owej firmy.


> zastanawiam sie czy moge uzyskac jakies korzysci finansowe,

mozesz

jezeli
> firma ta wprowadzila by urzadzenie do produkcji na wieksza skale na
> podstawie mojego projektu

właśnie wtedy mozesz

( a co jesli zmienia pare nieznaczacych
> elementow a calosc i tak bedzie "moja", czy nadal mam do tego prawa,
> jezeli wogole mam ?

To już trudnieisza kwestia

> czy istnieje jakas regulacja prawna pod ktora by to "podpadalo"?

Jeżeli główną, nowatorską rolę odgrywa oprogramowanie, to regulacja prawną
jest prawo autorskie
Jeżeli istotne jest materialne rozwiązanie problemu i stworzyłeś coś
nowego - to prawo własności przemysłowej.
Jeżeli zbudowałeś urządzenie które jest nowe, a jego działanie jest
sterowane programem komputerowym - tez prawo własnosci przemysłowej.

Bez znajomości szczegółów nie sposób napisać wiecej, wydaje mi się jednak,
ze powinieneś myśleć o swoim rozwiazaniu, jako o potencjalnym wynalazku,
który należałoby patentować. To jednak wymaga sprawdzenia. Jeżeli tak by
było, to wówczas zakres zmian, przy których dalej przyslugiwałoby ci prawo
ochronne zależeć będzie od zastrzezen patentowych.


> dodam ze na razie umowa z firma byla tylko slowna i do podpisywania
> jakichs papierkow dojdzie dopiero przy odbieraniu przeze mnie
> obiecanych elementow.


Zanim cokolwiek podpiszesz skosultuj się z prawnikiem lub, jeszcze lepiej z
rzecznikiem patentowym

> sprawa jak narazie jest bardzo nieformalna i chcialbym poznac jak
> najlepszy kierunek dzialania.


Rzecznik patentowy, któremu opowiesz co robisz, jak to będzie działać i
który odpowie Ci, czy jest szansa to ochronić



--
Roman Rumpel Skype: siedemrumpli
"kiedy zażywam żeń-szeń, to pamiętam, gdzie położyłem Viagrę"
C Hollywood Homicide

do góry

Nieważne jest, jaka praca, ważne, kto jest promotorem ;-))
JaC

do góry