eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Pomocy w spr. rozwodowej!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 3

  • 1. Data: 2006-12-27 20:50:47
    Temat: Pomocy w spr. rozwodowej!
    Od: "Sova" <k...@g...com>

    Witam serdecznie wszystkich grupowiczów.

    Potrzebuję pomocy w kwestii prawnej. Otóż rozstaję się właśnie z
    mężem, który w mało elegancki sposób (eufemizm) wytacza mi co rusz
    kolejną sprawę (o pobicie - biedactwo, o porwanie dziecka, o
    kradzież, o nadużywanie alkoholu i z pewnością teraz też cos tam
    kleci, gdyż jako bezrobotny ma na to czas i wiedzę, którą zdobywał
    podczas swojej dotychczasowej pieniaczej egzystencji.). Tak jak mi
    obiecywał... wykończy mnie w sądzie gdyż "nie ma sądu, którego by
    nie przekręcił". Powoli do tego dąży a ja słabnę i nerwowo i
    finansowo. Ja niestety pracuję aby zarobić na siebie i dziecko (od
    męża nie dostaję nic) i nie mam czasu jeżdzić kilka razy w
    miesiącu na kolejne rozprawy, zwalniac się z pracy, tłumaczyć etc.
    Czy może on co chwilę oskarżać mnie o coś, co wyssie z palca
    swojego i swojej mamusi i to o rzeczy tak absurdalne???? Błagam
    pomóżcie mi bo moj prawnik 'radzi mi abym się stawiała na każde
    spotkanie w sądzie' (czyt. płaciła mu za każdą sprawę) dla mojego
    dobra. Czy można ukrócić takie postępowanie???? Z góry dziękuję
    za odpowiedź.

    Sowa


  • 2. Data: 2006-12-27 22:01:47
    Temat: Re: Pomocy w spr. rozwodowej!
    Od: "Igor" <l...@p...onet.pl>

    Stawiać raczej się trzeba... (Niobecni nie mają głosu), choć gdybyś miała
    dobrego adwokata, to jako Twój pełnomocnik powinien Cię godnie zastąpić...
    Co do oskarżeń to wszystko zależy od tego czego one dotyczą, czy narusząj
    Twoje dobra osobiste itd. ale żądanie zaniechania naruszania dóbr, to
    kolejny proces... zresztą o niepewnym wyniku...

    Pozdrawiam
    Igor
    www.serwisprawa.pl
    Sprawiedliwość idzie za prawem...



  • 3. Data: 2006-12-28 09:11:59
    Temat: Re: Pomocy w spr. rozwodowej!
    Od: "R De" <r...@p...onet.pl>

    Nic i nikt Ci nie pomoże. Miałem to samo, tylko to żona mnie oskarżała.
    Musiałem być na wszystkich posiedzeniach sądu, i choć sędzia albo asesor
    czasami czerwieniał ze śmiechu, to sprawa musiała być rozstrzygnięta. Mnie
    oskarżono o groźby karalne, próbę zabójstwa, próbę porwania, wymuszenie
    rozbójnicze i jeszcze kilka "mniej wartościowych" przestępstw.
    Musisz uczulić pracodawcę na to, że masz taką sytuację. Moim zdaniem
    powinien to zrozumieć.


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1