Użytkownik "Jacek Krzyzanowski" <j...@p...pl> napisał w
wiadomości news:slrndksb3n.fdv.j.krzyzanowski@bilet.intercity.p
l...

> Zdjęcia z zabaw z wcześniakiem to utwór? może jeszcze dzieło?

Nie jest istotne, co jest na zdjęciu.

> Gościu bardzo dobrze zrobił. Sukom należy się publiczne piętno.

A to już wskazuje na wysoki poziom intelektualny autora tekstu. nie
skomentuje.

Przy okazji przyszło mi do głowy, ze publikacją tych zdjęć naruszono
ochronę wizerunku noworodka. Bez zgody jego rodziców również nie wolno
było tych zdjęć publikować o oni też mogą się domagać od mediów
odszkodowań.

do góry

Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
napisał w wiadomości news:dilv8g$v9$5@opal.futuro.pl...

> 3 tygodnie na wywołanie filmu...

Wiesz, jak gość przez trzy tygodnie jest w szoku po zobaczeniu zdjęcia
noworodka, to nie wiadomo, jakie dziwne rzeczy zdarzają się w jego
zakładzie.

do góry

Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:dim4bu$3tq$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "SzerszeN" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
> news:dikueg$835$1@opal.futuro.pl...
>>
>> powinni jeszcze opublikowac adres tego foto labu :) mysle ze w szybkim
>> czasie zwinol by interes, a w kazdym razie stracil czesc klientow, juz
>> ja np u takirgo matola fotek bym nie wywolywal
>
> A co masz na tych fotkach, że tak się obawiasz?


jak pudruje pupe dziecku przed nalozeniem pieluchy ?

P.

do góry

Graszka wrote:
> Rozumiem, że to jakieś zboczenie zawodowe, że najważniejsza jest litera
> prawa, co mógł a czego nie mógł pracownik zakładu fotograficznego. A może

Prawo to prawo. On ewidentnie je złamał. One - jeśli tak orzeknie biegły.

I nie powołuj mi się tu na 'ducha prawa', bo ja w duchy nie wierzę.

> wogóle powinien oddać wesołym pielęgniarkom odbitki z gratulacjami za pomysł
> sesji zdjęciowej i szybko zapomnieć o zdarzeniu. I, zdaje się, niedługo

Pytanie retoryczne: dlaczego większość ludzi to tępe matołki, które
widzą tylko skrajne możliwości/stanowiska?

> będzie żałował, że tak nie zrobił. To mi przypomina różne nonsensy z naszej
> rzeczywistości, a szczególnie sytuacje obrony koniecznej, gdzie okazuje się,
> że przestępca jest bardziej chroniony niż ofiara. Faktycznie, nic się nie

Wiesz, jeśli przestępca to złodziejaszek, który wyrwał torebkę, to jeśli
ofiara tego przestępstwa w tym momencie wyciągnie spluwę i wpakuje mu
cały magazynek w plecy, to w tym momencie ta całą 'ofiara' staje się
przestępcą. I to znacznie większego kalibru. I na pewno nie podpadnie
pod obronę konieczną.

> stało, pielęgniarki nudziły sie na dyżurze, więc trochę rozrywki im się
> należy. W końcu są tak słabo opłacane, niech mają. A fotograf jest "be", bo
> zgodnie z tutejszą mentalnością zrobił donos, a to nie jest mile widziane.

Wkurzają mnie stworki, takie jak ty, które uważają, że w każdej sytuacji
możliwe są tylko dwie kontrastowe strony: święta (fotograf) i pomiot
szatana (pielęgniarki).

A w tym przypadku pielęgniarki to zwykłe idiotki (które faktycznie nie
powinny tego zawodu dalej wykonywać), a laboludek to szuja grzebiąca w
cudzych zdjęciach i co gorsza sprzedająca je (i to prawie po miesiącu!)
prasie (żeby chociaż zawiadomił właściwe organa).

> Zgroza! A gdyby to dotyczyło waszego dziecka? Fajnie, prawda? Taka sobie
> niewinna zabawa.
> No, super jesteście!!!

A gdyby to dotyczyło twojego zdjęcia? Np. jakieś ostre porno z tobą w
roli głównej? Ale byś się wtedy cieszyła, nie?

--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)

do góry

Jacek Krzyzanowski wrote:

> Zdjecia z zabaw z wczesniakiem to utwor? moze jeszcze dzielo?

Prawo nie rozróżnia wartości artystycznej dzieła.

Każde zdjęcie jest prawnie chronionym utworem, nawet takie z cyklu 'u
cioci na imieninach'.

> Chyba Ci jelita popalilo...

Tobie mózg, i to na pewno.

--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)

do góry

wsm wrote:

>>wspólnego. Paiętam nawet pewnego kierowcę pogotowia, który dostarczał za
>>opłatą "ciekawe" zdjęcia z co koszmarniejszych wypadków ;-(
>
> Jeżeli swojego autorstwa - nic w tym nagannego.

Chyba że koncentrował się na konkretnych zwłokach - wtedy IMHO podpada
pod ochronę wizerunku i musiałby mieć zgodę spadkobierców/rodziny.

--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)

do góry

Jacek Krzyzanowski wrote:
> Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisali:
>
>>Informować prasy nie miał prawa. Jeśli miał jakieś wątpliwości - mógł
>>oczywiście powiadomić prokuraturę.
>
>
> Prase moge sobie informowac o czym tylko chce. Komunizm i cenzura juz sie
> skonczyly.
>

Ale jest jeszcze prawo, a nie totalny budrel i dziki zachód, o którym ty
marzysz.

--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)

do góry

Jacek Krzyzanowski wrote:
> Przemek R... <p...@t...gazeta
.pl> napisali:
>
>>ja tez, i Robert tez, ale to nie uprawania nikogo do popelnienia przestepstw
>>na szkode tych pielegniarek
>
>
> Uprawnia do tego interes spoleczny.
>

Podstawa prawna?

--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)

do góry

Jacek Krzyzanowski wrote:

> Tak, bo dzieki temu podobnym debilkom nie przyjdzie do lba uskuteczniac
> podobnych zabaw.

Za to wszyscy zafajdani wściubiacze nosa będą się czuć bezkarni w
grzebaniu w cudzej własności.

--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)

do góry

Alek wrote:

>>powinni jeszcze opublikowac adres tego foto labu :) mysle ze w szybkim
>>czasie zwinol by interes, a w kazdym razie stracil czesc klientow, juz
>>ja np u takirgo matola fotek bym nie wywolywal
>
> A co masz na tych fotkach, że tak się obawiasz?
>

Nie twój zasmarkany interes.

Może np. akty swojej narzeczonej i sobie nie życzy, żeby jakiś wścibski
laboludek albo inny ciekawski, taki jak ty, się nad nią ślinił czy wręcz
sprzedawał potem te zdjęcia do prasy.

--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)

do góry