Witam
Zona zostala okradziona przez kasjerke jednego ze znanych marketów
budowlanych. Tak sie wydarzylo ze kasjerka nabila na karte oprócz
jej zakupów dodatkowe 100zl (jako osobna transakcja). Wykrylem to
sprawdzajac wyciag bankowy. Zglosilismy to w sklepie. Kierowniczka
po 2 dniach zadzwonila z info iz sprawa sie wyjasnila i maja nam
zwrócic pieniadze. Kierowniczka nie chciala jednak powiedziec co
oznacza owe "sprawa sie wyjasnila".
Czujemy sie bezczelnie okradzeni. Zakupy byly na kilka tys zl wiec
moze kasjerka myslala ze nie zauwazymy.
Pytanie, co z ta sytuacja zrobic ? Zglosic gdzies do UOKiK ? Czy
moze jeszcze gdzies i jak ?

pozdrawiam
Darek W.