eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Niezasądzone alimenty
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 13

  • 11. Data: 2012-03-26 09:23:49
    Temat: Re: Niezasądzone alimenty
    Od: "tomekx" <t...@s...pl>


    > Byla mowa o nowym tatusiu. A w przypadku przysposobienia Twoj obowiazek
    > alimentacyjny ustaje.

    Zanim jednak "nowy mąż" zdecyduje się adoptować dziecko to chyba najpierw
    musiałbym utracić do niego prawa rodzicielskie? Czy mogą mi je jakoś
    odebrać?

    Szczerze mówiąc, bardzo wątpię w tego nowego tatusia biorąc pod uwagę
    charakter mamusi i jej wymagania. Wszystko jest jednak możliwe. Jeśli wrobi
    jakiegoś milionera i wpadnie kolejny raz to nie będę płacił. A jeśli wrobi
    normalnego faceta to płacić chcę i tak, bo chcę żeby moje dziecko miało się
    jak najlepiej.



  • 12. Data: 2012-03-26 13:33:47
    Temat: Re: Niezasądzone alimenty
    Od: Kamil <a...@a...com>

    Dnia Sun, 25 Mar 2012 00:15:51 +0100, tomekx napisał(a):


    > Chciałbym żeby sprawa była jasna finansowo i żeby były zasądzone alimenty.
    > Nie chcę za 2 lata mieć do spłacenia kilkudziesięciu tysięcy długu wobec
    > mojej byłej.

    Gratuluję i szanuję.
    Oraz popieram takie stanowisko!

    > Kupuję dziecku różne ubrania, pampersy, zabawki, itp. i wiem, że powinienem
    > zbierać wszystkie paragony / faktury VAT, bo gdy przyjdzie czas ewentualnego
    > rozliczenia to chyba będę mógł to wszystko "odliczyć"?

    Wszystko ładnie i pięknie.
    Tylko że to co kupujesz uznane będzie w razie "sprawy alimentacyjnej" za
    Twoje troski wobec dziecka, a nie za ALIMENTY na jego rzecz!.


    > Co zrobić?

    Ja bym spisał ugodę/porozumienie w sprawie alimentowania dziecka
    .........urodzonego ......, pomiędzy ojcem dziecka ...... a matką
    dziecka........
    Wspólnie i w porozumieniu ustalamy kwotę alimentów płaconych przez ojca
    dziecka na ręce matki dziecka w wysokości ......zł miesięcznie, płatne do
    10 dnia każdego miesiąca, za dany miesiąc.
    Alimenty płacone będą przelewem na rachunek bankowy matki dziecka o
    nr............... lub przekazem pocztowym na adres zamieszkania matki z
    dzieckiem.
    W przypadku zmiany adresu zamieszkania matki i dziecka, poinformuje ona
    ojca dziecka o jego zmianie i poda mu aktualny adres na jaki będą wysyłane
    alimenty.
    W przypadku opóźnienia w płatności alimentów przez ojca dziecka, matka
    wystąpić z pozwem o alimenty na dziecko.
    W przypadku wzrostu/obniżenia uzasadnionych potrzeb dziecka - matka w
    porozumieniu z ojcem mogą ustalić inną wysokość alimentów. Na taka
    okoliczność zostanie spisane nowe porozumienie/ugoda.
    Ojciec deklaruje że w ramach możliwości finansowych będzie dokonywał zakupu
    dla swojego dziecka zabawek/ubrań/rzeczy/ponosił wydatki na rozwój
    intelektualny/psychofizyczny/kulturalny (itp etc) ;)


    podpis matki dziecka podpis ojca dziecka

    > Wątpię, że moja była będzie chciała się fatygować do sądu po
    > alimenty.

    Nie wątp - tego bądź pewien. To tylko kwestia czasu.

    > I zasądzić alimenty na jej rzecz?

    Yyy...źle się wysłowiłeś.
    Czy aby na pewno chcesz JĄ ALIMENTOWAĆ??
    Jeżeli chcesz zabezpieczyć się, to masz zapewne na myśli depozyt sądowy :)

    > Czyli od czasu gdy już nie jesteśmy razem (choć i tak kupuję sporo
    > rzeczy dla dziecka).

    Skoro to Twoje dziecko to dlaczego miałbys nie kupować mu rzeczy/zabawek
    czy go finansować?
    JAK NAJBARDZIEJ!!!
    To że rozszedłeś się z jego matką, nie znaczy że przestało to być Twoje
    dziecko.
    Ale pamiętaj....te wszystkie zakupy nie zostaną uznane jako alimenty.


  • 13. Data: 2012-03-26 14:38:16
    Temat: Re: Niezasądzone alimenty
    Od: "tomekx" <t...@s...pl>

    > Skoro to Twoje dziecko to dlaczego miałbys nie kupować mu rzeczy/zabawek
    > czy go finansować?
    > JAK NAJBARDZIEJ!!!
    > To że rozszedłeś się z jego matką, nie znaczy że przestało to być Twoje
    > dziecko.
    > Ale pamiętaj....te wszystkie zakupy nie zostaną uznane jako alimenty.

    Dzięki za tą informacje jest dla mnie bardzo ważna.
    W kwestii tego co napisałem czyli:

    > Wątpię, że moja była będzie chciała się fatygować do sądu po
    > alimenty.

    Chodzi mi o to, że na pewno w ciągu roku, dwóch nie będzie się jej tego
    chciało załatwiać, bo ja daję sporo pieniędzy na różne rzeczy i kupuje małej
    to co ona mi wskaże, nie robię żadnych problemów, kupuje wszystko co trzeba.
    Dodatkowo ona zarabia dość dobre pieniądze w swojej pracy. Jednakże nic z
    tego na co wydałem/wydaję pieniądze nie będzie uznane na poczet alimentów
    "wstecz" to może mi się tego wszystkiego nazbierać niezła sumka. No i co
    zrobić, z kobietą taką, która jest w zasadzie tykającą bombą, ale nie
    wiadomo kiedy wybuchnie. Spróbuję z tym spisaniem umowy - dobrowolnych
    alimentów, ale wątpię, że się to uda. Wtedy będę się przejmował i próbował
    założyć sprawę, przeciwko sobie?


strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1